Widzowie go nienawidzili. Myśleli, że jest prawdziwą postacią z "Adama i Ewy"
[GALERIA]
Najbardziej kocha teatr, ale nie odmawia, kiedy proponuje się mu role w serialach - jak tłumaczy, taka już specyfika jego zawodu, a z czegoś aktor żyć musi. Reżyserzy często obsadzają go jako bohaterów negatywnych - wspominał, że kiedy wcielił się w mecenasa Wernera w "Adamie i Ewie", niektórzy mieli problem z oddzieleniem fikcji od rzeczywistości i spotykał się z mało przyjaznymi reakcjami widzów, którzy na ulicy głośno manifestowali swoją niechęć do niego.
Zbigniew Suszyński, który 26 lipca obchodzi 57. urodziny, przyznaje, że nie przepada za rozgłosem; bardzo ceni sobie życie rodzinne i, choć początkowo był niechętny tym planom, teraz z dumą patrzy na swoją córkę, która poszła w jego ślady. Niedawno oznajmił, że nie zobaczymy go w planowanej trzeci części "Młodych wilków" – zrezygnował z angażu w ramach solidarności z kolegami.