RecenzjeWielka pasja [DVD]

Wielka pasja [DVD]

*Wielki błękit to ocean, podwodne królestwo, przygoda i przede wszystkim wielka namiętność. Dla głównych bohaterów filmu Luca Bessona jest jak narkotyk. Nie potrafią żyć bez niego, bez ciągłego schodzenia pod powierzchnię morza. Czują się tam lepiej niż na lądzie. W podwodnym świecie wszystko jest piękne i proste. Człowiek obcuje sam na sam z potężnymi siłami natury i zdany jest tylko na swoje siły i wytrzymałość własnego organizmu. I to chyba najbardziej przyciąga do Wielkiego błękitu bohaterów: mogą liczyć tylko na siebie, a przez to uwalniają się od wszystkiego. Nie ma nic tylko oni i morze.*

26.03.2012 16:43

Historia zaczyna się w 1965 roku w Grecji, gdzieś w małej rybackiej wiosce. Mieszkańcy od dziecka obyci są z morzem i czują się w nim jak przysłowiowe ryby w wodzie. Najlepszymi nurkami są dwaj chłopcy: Jacques i Enzo, dla których morze jest drugim domem. Łączy ich dziwna przyjaźń, której motorem napędowym jest rywalizacja. Mimo że mają wspólną pasję, stanowią swoje przeciwieństwo. Starszy, pochodzący z Włoch Enzo pod wieloma względami góruje nad „małym Francuzikiem”. Jest od niego silniejszy, większy i ma więcej przyjaciół. Jacques nie umie mu się przeciwstawić, jest cichy i nieśmiały. Decydowanie lepiej czuje się wśród podwodnej przyrody, a jej mieszkańcy są dla niego lepszymi przyjaciółmi niż rówieśnicy. Obu chłopców dzieli także podejście do życia. Jacques jest pełen pokory i nie lubi niepotrzebnie ryzykować, w przeciwieństwie do Enzo. Ten bowiem nie zna żadnych granic, lubi się popisywać i nie boi się niczego. Ich zamiłowania do morza nie zmienia nawet tragiczny wypadek, kiedy podczas nurkowania ginie
ojciec Jacquesa. Wielki Błękit potrafi być niebezpieczny i bezwzględny, ale czy obaj chłopcy będą potrafili wyciągnąć z tego naukę? Mija dwadzieścia lat, drogi Jacquesa i Enzo rozeszły się po wypadku, ale nic się praktycznie nie zmieniło. Obaj są takimi samymi mężczyznami, jakim byli jako dzieci. Jacques poświęcił się nauce, wykonując niebezpieczne misje, nie bojąc się nawet nurkować pod lodem gdzieś w Andach. Enzo natomiast prowadzi lekkie życie we Włoszech, zarabiając na nurkowaniu i zbierając pieniądze na rozmaite wyprawy. Jako cel postawił sobie bicie wszelkich rekordów w swojej dziedzinie. Gdy udaje mu się zebrać odpowiednią kwotę, odnajduje Jacquesa i odnawia z nim swoją przyjaźń, zresztą nie do końca bezinteresownie. Namawia go do podjęcia wyzwania, uważając go za najlepszego (zaraz po sobie) nurka na świecie. Enzo chce pobić kolejny rekord w zejściu jak najniżej pod powierzchnię bez tlenu i zdobyć tym samym mistrzostwo świata.
Pragnienie sławy i bycia za wszelką cenę najlepszym doprowadzi Enzo do dramatycznego pojedynku z Jacquesem. Czy obsesja na punkcie Wielkiego błękitu okaże się dla nich ważniejsza od przyjaźni, od miłość i nawet od życia?

„Wielki błękit” to film o fascynacji morzem i o ludziach owładniętych manią. Pokazuje, jak człowiek potrafi podporządkować swoim fantazjom całe życie i poświęcić im wszystko. Ta historia nie ogranicza się jedynie do nurków. Można ją potraktować jako uniwersalną opowieść o pewnym typie ludzi – awanturników i tzw. „łowców adrenaliny”. Tacy ludzie na przykład wspinają się na niebotyczne góry, skaczą z różnych budynków i skał, czy udają się na wyprawy w najniebezpieczniejsze miejsca na Ziemi. Mimo różnych zainteresowań, łączy ich jedno – wielka pasja i pragnienie zmierzenia się z niebezpieczeństwem, pokonania własnych słabości. Lucowi Bessonowi w swoim filmie udało się ich doskonale sportretować. Stworzył bohaterów, którzy są uosobieniem cech takich ludzi. Nie poprzestał tylko na tym, ale postanowił zanalizować ich motywacje i dylematy.

Dla łowców wrażeń każdy wybór jest łatwy, bo inne sprawy prawie w ogóle się nie liczą. Reżyser ukazuje to poprzez splątane relacje pomiędzy Jacquesem, Enzo i dopiero co poznaną dziewczyną Johanną. Tworzy z nich swoisty trójkąt, wiele miejsca w filmie poświęcając na ich wzajemne stosunki. Między mężczyznami toczą się zmagania o to, który jest lepszy, natomiast między Enzem a Johanną rozgrywa się cichy pojedynek o Jacquesa i to, co dla niego jest ważniejsze. Jego rozterki nabierają tutaj symbolicznego znaczenia, gdyż Jacques będzie musiał wybierać między swoją pasją a życiem, między tym, co kocha, a osobą, z która łączy go uczucie. Luc Besson doskonale prowadzi ten wątek, dbając o każdy szczegół i cechę swoich bohaterów. Każdy z ich ma swoje racje, argumenty i indywidualne podejście do życia. W głębszym ujęciu „Wielki błękit” wydaje się niemal szekspirowską tragedią namiętności,
ukazaną w przygodowej konwencji.

Pomimo tego, iż film ma ogólnie lekki charakter, nie brak mu dramatyzmu i napięcia. Besson przyzwyczaił nas do tego, że w jego produkcjach tragedia miesza się z komedią. Także w „Wielkim błękicie” nie brakuje scen pełnych suspensu, ale także i ciepłego, czasem surrealistycznego humoru. Dotyczy to też bohaterów, którzy poprzez nadane im karykaturalne cechy wydają się nieco groteskowi. Szczególnie dotyczy to postaci Enza (Jean Reno) – jego teatralne gesty i rytualne zachowania czynią go ekscentrykiem, żeby nie powiedzieć dziwakiem, by w końcu zmienić go w postać tragiczną. To samo można powiedzieć o Jacquesie (Jean-Marc Barr), chociaż jego postać zbudowana została jako całkowite przeciwieństwo Enza. Odtwarzający ich rolę aktorzy stworzyli niezapomniane kreacje. Dzięki ekspresyjnej grze ich postacie są żywe i mimo
pewnej sztuczności zachowań całkowicie wiarygodne.

Sporą cześć filmu wypełniają podwodne zdjęcia. Widać w nich fascynację twórców podmorskimi krajobrazami. Duże wrażenie robią też lotnicze ujęcia morza, w których Carlo Variniemu udało się uchwycić bezkres i potęgę „Wielkiego błękitu”. Wspaniale z tymi zdjęciami komponuje się nastrojowa muzyka, stanowiąc idealne tło dla akcji.

Szkoda tylko, że niektóre sceny, szczególnie z udziałem dwójki głównych bohaterów i Johanną, wydają się trochę przegadane. A to, w połączeniu z długimi sekwencjami podmorskimi sprawia, że film się po prostu „dłuży”, zwłaszcza komuś, kto nie jest za bardzo wrażliwy na piękno morskiej fauny i flory. Jednak na pewno spodoba się wielbicielom Jacquesa Cousteau i nie tylko. „Wileki błękit” to na pewno film zapadający długo w pamięci. Warto zobaczyć tą rozgrywającą się w podmorskiej scenerii historię o ludziach owładniętych niepowstrzymaną i wszechogarniającą pasją.

Wydanie DVD

Na DVD znajdziemy film w dobrej cyfrowej jakości oraz jego oryginalną (i intrygującą) zapowiedź kinową. Jest to kolejna część kolekcji filmów Luca Bessona.

luc bessonrecenzjałukasz szulc
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)