''Wilk z Wall Street'': DiCaprio pokazał swój harem
To nie plan filmowy. Tak właśnie wygląda prywatne życie jednego z największych aktorów naszych czasów, kiedy akurat nie kręci filmów
To nie plan filmowy. Tak właśnie wygląda prywatne życie jednego z największych aktorów naszych czasów, kiedy akurat nie kręci filmów. Aktor został przyłapany podczas wypoczynku na jednej ze słonecznych plaż wyspy Saint-Barthélemy.
Leonardo DiCaprio wie, jak korzystać z popularności – otacza się nie tylko luksusowymi przedmiotami, ale zagustował też w towarzystwie najpiękniejszych kobiet na kuli ziemskiej. I choć sam nie zawsze przykłada uwagę do swojego wyglądu, na brak powodzenia narzekać raczej nie może.
Do żeniaczki mu oczywiście nie spieszno, choć niemal każda jego partnerka łudzi się, że to właśnie ona zdoła przekonać „wiecznego chłopca”, by wreszcie stał się mężczyzną i zdecydował się na stabilizację czy też legalizację związku.
Na razie żadnej się nie powiodło, ale skoro komuś udało się zaciągnąć przed ołtarz George'a Clooneya, może nie warto tracić nadziei?
''Wolę zwykle dziewczyny''
Kiedy spojrzy się na – bardzo długą – listę partnerek DiCaprio, aż trudno uwierzyć, że to on jest autorem słów:
Tymczasem już od 1994 roku u boku aktora pojawiają się głównie supermodelki – pierwszą z nich była Bridget Hall, która chyba bardzo liczyła na coś więcej, tymczasem DiCaprio nawet oficjalnie nie potwierdził, że byli w związku. I już rok później na imprezach zaczął pojawiać się w towarzystwie Naomi Campbell.
Klub złamanych serc
Na liście podbojów amerykańskiego gwiazdora znajdują się też Kristen Zang, Helena Christensen, Amber Valletta, Eva Herzigova, Gisele Bündchen – z którą aktor był aż 5 lat, by wreszcie porzucić ją dla innej piękności, Bar Refaeli.
To oczywiście zaledwie kilka z wielu nazwisk – DiCaprio złamał też serce Erin Heatherton, Annie Vyalitsinie, gwieździe „Plotkary” Blake Lively.
Widziano go również na randce z polską modelką, Anną Jagodzińską, ale aktor tłumaczył, że są tylko parą przyjaciół.
''Tylko przyjaciele''
Okazuje się jednak, że są kobiety, które nie uległy urokowi amanta. Choć widzowie „Titanica” bardzo liczyli na pozaekranowy romans, Kate Winslet szybko przekreśliła wszelkie nadzieje, podkreślając, że DiCaprio jest, był i będzie wyłącznie jej przyjacielem. Podobno praca na planie filmowym tak ich wykończyła, że nawet nie myśleli o amorach.
Podobnie rzecz się miała z Claire Danes, która partnerowała Leonardowi w „Romeo i Julii”. Aktorka twierdziła ponoć, że nie tylko się w sobie nie zakochali, ale nawet za bardzo nie zapałali do siebie sympatią.
''Za stary''
Na razie DiCaprio nie musi się niczym martwić, ale czy jego powodzenie u pań będzie trwało wiecznie?
W końcu dwa lata temu dał kosza Demi Moore, uznając, że woli towarzystwo młodszych kobiet, a kilka miesięcy temu sam został spławiony przez Carę Delevingne, która bez ogródek oznajmiła, że aktor jest dla niej stanowczo za stary.
Cóż, pocieszenia zawsze może szukać w pracy, bo na brak zleceń gwiazdor narzekać nie może – już niedługo w kinach pojawią się trzy filmy z jego udziałem: „The Revenant”, „Mean Business on North Ganson Street” i niemający jeszcze tytułu projekt Martina Scorsese. (sm/gk)