Witold Adamek: śmierć reżysera „Wtorku” przeszła bez echa
Mija właśnie 15 lat od premiery "Wtorku", kontynuacji "Poniedziałku", filmu Witolda Adamka, cenionego operatora, który postanowił spróbować swoich sił w reżyserii.
Adamek zmarł 18 lutego 2017 roku. Nie żyje również Grzegorz "Bolec" Borek (pierwszy z prawej), odtwórca jednej z głównych ról w filmie, a także pionier hip hopu nad Wisłą.
O ile śmierć Adamka (na zdjęciu po lewej) przeszła praktycznie bez echa (przysłonięta została przez sukces filmu „Pokot” Agnieszki Holland na festiwalu Berlinale), tak odejście Bolca kilka lat temu wywołało niemałe poruszenie.
Do publicznej wiadomości nie podano przyczyny śmierci rapera, co wywołało uzasadnione spekulacje.
Pogodny film o ponurej rzeczywistości
- Mój najnowszy film jest przede wszystkim opowieścią o ludziach, którzy chcą zrealizować swoje marzenia. Bohaterowie, którzy pojawiają się we "Wtorku", to ludzie zagubieni w nowej rzeczywistości. Chciałem, żeby ten film był pogodny i wesoły, pomimo iż opowiada o ponurej rzeczywistości - mówił Adamek.
I faktycznie, "Wtorek" jest znacznie bardziej radosny od "Poniedziałku", utrzymano go w konwencji komediowej i złagodzono warstwę językową.
- We "Wtorku" pada tylko jedno przekleństwo. Film jest praktycznie pozbawiony brutalności, a my z Pawłem Kukizem pokazujemy swoje inne oblicze. Okazuje się, że potrafimy być mili i sympatyczni - dodawał Grzegorz Borek.
Ceniony operator
Witold Adamek, absolwent Wydziału Operatorskiego łódzkiej filmówki, debiutował w 1971 roku, jako autor zdjęć do filmów dokumentalnych "Trzy plus jeden" i "Przechowalnia". Później pracował z wieloma wybitnymi reżyserami, przy takich filmach i serialach jak "Jan Serce", "Yesterday", "C. K. Dezerterzy", "Obywatel Piszczyk", "Dekalog" czy "Ambassada".
Próbował swoich sił również jako reżyser. Oprócz "Poniedziałku" i "Wtorku" nakręcił także wiele odcinków "Rodziny zastępczej" i głośną "S@motność w sieci". Był laureatem wielu nagród, został także odznaczony Złotym Medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis.
Jego śmierć pogrążyła w żalu wielu miłośników kina. Adamek miał 71 lat.
Naturszczycy na planie
Adamek chciał, by oprócz profesjonalnych aktorów na planie filmowym pojawili się również artyści związani na co dzień z innymi gałęziami sztuki.
Na ekranie można więc zobaczyć m.in. dziennikarza Pawła Mossakowskiego, polityka Janusza Korwina-Mikke, a także wybitnych językoznawców - Jerzego Bralczyk i Jana Miodka. Pojawił się również Jerzy Pilch, wybitny polski pisarz, laureat "Nike" i Paszportu "Polityki", wcielający się we właściciela upadającej fabryki krasnali ogrodowych.
Dzieła Pilcha od dawna budzą zainteresowanie filmowców - w 1994 roku na ekran przeniesiono jego "Spis cudzołożnic", niedawno zaś premierę miała oparty na jego książce film "Pod Mocnym Aniołem".
Tajemnicza śmierć
Bolca, grającego Mańka, uważa się za muzyka, który w 1997 roku swoim albumem "Żeby było miło" zapoczątkował w Polsce modę na rap. Charakterystyczny artysta bez górnej "jedynki" chętnie pojawiał się też na ekranie. Był niezwykle cenionym i lubianym w branży artystą o "niewyparzonej gębie". Za rolę w "Poniedziałku" otrzymał nagrodę na festiwalu "Młodzi i film" w Koszalinie. Dużą popularność przyniosła mu również rola Kubusia w serialu „Pitbull”.
Grzegorz Borek zmarł 27 lutego 2009 roku. Miał 37 lat. Wokół jego nagłej śmierci narosło wiele hipotez i niedomówień. Atmosferę podsycała rodzina artysty, która odmówiła podania informacji o przyczynach śmierci aktora. Najpowszechniejsza opinia mówi o samobójstwie. W sieci można znaleźć również informacje, wedle których przyczyną jego odejścia miałby być problemy z sercem. Żadna z tych wersji nigdy nie znalazła oficjalnego potwierdzenia - choć jego znajomi nie wierzą, że artysta mógł odebrać sobie życie.
- Doniesienia o rzekomym samobójstwie wydają mi się dalekie od prawdy. Grzesiu nie należał do tego typu ludzi - zapewniał Maciej Maleńczuk.
Królowa disco polo
Na ekranie można było zobaczyć również królową disco polo, Shazzę - która od czasu do czasu przyjmowała niewielkie filmowe rólki.
O Shazzie media milczą już od wielu lat i nie zapowiada się, aby artystka wróciła jeszcze na scenę. Ale, jak się okazuje, powodzi się jej całkiem nieźle.
Odeszła z branży z powodu nieprzychylnego jej środowiska. Przez jakiś czas występowała jeszcze w Stanach, gdzie mieszkał jej ówczesny ukochany. Jej zagraniczna kariera jednak się skończyła, tak samo jak związek. Obecnie Shazza znalazła szczęście w ramionach bogatego biznesmena. Choć znów ma wiele propozycji, nie chce już występować. Nie pokazuje się publicznie i zajmuje się malowaniem obrazów.
- Taki mój wybór i moje prawo. I z niego świadomie korzystam - mówiła w "Na żywo".
Wciąż na topie
"Wtorek" największe uznanie przyniósł Kindze Preis (na zdjęciu po prawej) - która otrzymała Orła za najlepsza rolę drugoplanową - ale krytyka doceniła również Małgorzatę Kożuchowską (po lewej). I to ona dziś robi chyba największą karierę z całej ekipy. Po porzuceniu "M jak miłość" wciąż jest na topie. Występuje w serialu "Rodzinka.pl" i kolejnym sezonie "Drugiej szansy". Na wielkim ekranie pojawiła się ostatnio w "Kochaj", a na swoją premierę czeka kolejny film z jej udziałem - "Music, War and Love".
Kożuchowska chętnie też udziela się w mediach społecznościowych i chwali się zdjęciami, na których wygląda olśniewająco. Z pewnością energii dodaje jej ukochane dziecko - i aktorka nie kryje, że marzy o kolejnym.