Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej

„Jak powstrzymać wroga, który nie boi się umierać?” – taki napis widnieje na okładce nowego obrazu Petera Berga pod tytułem „Królestwo”. Pytanie to dotyczy społeczeństwa muzułmańskiego zamieszkującego miejsce akcji filmu – Arabię Saudyjską. Wszyscy wiemy jak silna jest ich wiara. Mogą nawet poświęcić swoje życie dla swojego boga Alaha. Większość z nas uważa to za stanowczą przesadę i objaw skrajnego fanatyzmu jednak nikt i nic nie jest wstanie tego zmienić.

07.08.2008 13:01

Amerykanin, Peter Berg znany jest ze swojej wszechstronności. Aktorstwo, reżyseria czy scenografia nie są mu obce. Może na swoim koncie nie ma wybitnie powalającego kina, jednak widać, że się stara i w końcu zostanie mu to wynagrodzone. Z resztą wystarczy popatrzeć na plany filmowe Petera, gdzie na przykład „Duna” czy „Sprinter Cell” z pewnością odniosą ogromny sukces. Dodając to tego jego produktywność – rok w rok nowy film (2007 – „Królestwo”, 2008 – „Hancock) – będzie to tylko kwestia czasu.

Oprócz autorów „Królestwa” należy zwrócić szczególną uwagę na odtwórców głównych ról, którzy są jakoby łącznikiem pomiędzy myślą reżysera, a głodnymi dobrego kina widzami. Pierwsze skrzypce gra czarnoskóry Jamie Foxx, który ma pokaźną filmografię, jednak osobiście nie kojarzę go z żadnych znaczących ról.

Obok niego pojawia się żona hollywoodzkiego aktora Bena Afflecka, Jennifer Garner. Aktorka z filmu na film pokazuje swoją faktyczną klasę. A musi, gdyż role: Elektry w „Daredevilu” czy „Agentki o stu twarzach” nie były na najwyższym poziomie. W przeciwieństwie do niedawnego komediodramatu „Juno”, który znacznie przybliżył Jennifer do miana dobrej aktorki, a „Królestwo” (pomimo drugoplanowej roli) prawie nią uczyniło.

Kiedy wziąłem do rąk DVD z filmem, po okładce wywnioskowałem, że mam do czynienia z dramatem wojennym. Jednak na moje szczęście (nie przepadam za filmami wojennymi) obraz okazał się kinem jak najbardziej sensacyjnym. Tłem początkowych liter są migawki wiadomości telewizyjnych związane z ropą, Arabią Saudyjską oraz Stanami Zjednoczonymi. Pewnego dnia wszystkie te trzy elementy zaczęły się ze sobą łączyć i jednocześnie uzależniać. Niestety z upływającym czasem stosunki pomiędzy krajami uległy ochłodzeniu, czego tematem stało się „Królestwo”.

Na terenie (Arabia Saudyjska) zamkniętego obszaru, zamieszkałego przez rodziny amerykańskich pracowników jednej z korporacyjnych firm, dochodzi do wielkiej tragedii. Grupa Saudyjczyków dokonuje zamachu bombowego, w wyniku czego… ginie ogromna liczba Amerykanów. FBI – główna agencja kontrwywiadowcza Stanów Zjednoczonych, zajmująca się pogwałceniem praw rodaków poza granicami państwa – reaguje natychmiastowo. Bezzwłocznie postanawia wysłać na miejsce nieszczęścia, grupę wyszkolonych agentów w celu zbadania i odnalezienia sprawców tego okrutnego mordu.

Dodatkowym powodem tej akcji jest śmierć jednego z członków FBI, który znajdował się na terenie przeprowadzonego zamachu. Niestety władze Arabii Saudyjskiej oficjalnie nie wyraziły zgody na amerykańską interwencję. Agent Ronald Fluery (Foxx) znajduje jednak sposób, aby dostać się na tereny Azji Mniejszej. Wraz z ekipą najlepszych przedstawicieli FBI postanawia odnaleźć tych, którzy mieli odwagę podnieść rękę na naród Stanów Zjednoczonych.

Problemy pojawiły się od chwili wylądowania na obcej ziemi. Książe, panujący na terenie ataku, dał agentom pięć dni na przeprowadzenie śledztwa, które wyglądało jak walka z wiatrakami. Na każdym kroku napotykali ograniczenia i utrudnienia ze strony nadzorujących akcję wojskowych. Nie mogli zbadać miejsca masakry, dotykać dowodów, rozmawiać ze świadkami. A Pułkownik Faris Al. Ghazi bacznie czuwał nad ich pracą. Stworzone warunki bardzo utrudniały śledztwo, jednak chęć złapania oprawców była znacznie silniejsza i zwalczyła wszelkie napotkane bariery.

Nowy film Berga jest kolejnym sposobem na przyciągnięcie widza do kina. To swoista nowość w tematyce filmowej. Mieliśmy obrazy o wojnie irackiej, wietnamskiej czy światowej. Teraz możemy zobaczyć stosunki panujące pomiędzy największym producentem ropy naftowej na świecie, a największym jej konsumentem. Walka z terroryzmem skierowanym ku Amerykanom zawsze będzie delikatnym tematem, zwłaszcza po 11 września. „Królestwo” to bardzo dobry film, który powinien oglądnąć każdy. Pełna akcji historia może się naprawdę podobać.

Wyśmienita gra aktorów (w szczególności Jennifer Garner) oraz ich walka o prawdę, pokazuje zaciętość w dążeniu do celu. Udowadnia także, że nikt i nigdzie nie jest w stanie stworzyć przyjaznych i bliskich warunków na obcym terenie. Jak mówi przysłowie: wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej, a z filmem „Królestwo” musi być przyjemnie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)