Wszystko co powinniście wiedzieć o historii festiwalu w Gdyni
Złote Lwy to Wielka Nagroda Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni wręczana reżyserowi za najlepszy polski film fabularny mający premierę w minionym roku kalendarzowym, a także – od 1997 roku – producentowi zwycięskiego filmu. Nagroda wręczana jest od 1974 roku, czyli od początku trwania festiwalu. Początkowo znana była jako Lwy Gdańskie, a od 1979 roku jako Złote Lwy Gdańskie.
26.08.2009 17:39
Forma i nazwa statuetki nawiązuje do miasta Gdańska, czyli pierwszego gospodarza festiwalu, w którego herbie są właśnie dwa lwy. Autorem statuetki był artysta Piotr Solecki. Chociaż w 1987 roku nastąpiła zmiana lokalizacji festiwalu z Gdańska do Gdyni, do 1994 roku nagrodą główną wciąż pozostały Złote Lwy Gdańskie. Nazwę i formę statuetki zmodyfikowano właśnie w 1994 roku. Autorem i wykonawcą nowego projektu nagrody, znanej od tego czasu jako Złote Lwy jest Czesław Gajda. Statuetki wykonane są z brązu i pozłacane.
Złote Lwy wręczane są we wrześniu, podczas uroczystej ceremonii zamknięcia festiwalu. Decyzję o przyznaniu nagrody podejmuje Jury Konkursu Głównego festiwalu, którego przewodniczącego oraz członków powołuje Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Z reguły jurorami zostają osoby związane z przemysłem filmowym – aktorzy, reżyserzy itp. Zdarzało się jednak, że w jury zasiadały też inne osobistości, jak na przykład Adam Michnik, czy prof. Józef Tischner, będący członkami jury w 1992 roku.
Oprócz Wielkiej Nagrody Festiwalu – Złotych Lwów dla najlepszego filmu, Jury przyznaje także Nagrodę Specjalną oraz liczne Nagrody Indywidualne – w 1978 roku funkcjonujące jako Srebrne Plakietki, potem (1979-1988) jako Brązowe Lwy Gdańskie i Złote Lwy (1990-93) - za najlepszą reżyserię, scenariusz, debiut reżyserski, rolę kobiecą, rolę męską, muzykę, zdjęcia, montaż, dźwięk, scenografię, kostiumy oraz role drugoplanowe: męską i kobiecą. W latach 1979-88 filmom przyznawano też Srebrne Lwy Gdańskie (były to tzw. Nagrody Główne). Jury Konkursu Kina Niezależnego (mającego miejsce od 2002 roku) przyznaje nagrodę dla Najlepszego Filmu oraz Nagrodę Specjalną.
Od 2002 roku wszyscy laureaci otrzymują różnej wysokości wynagrodzenia pieniężne, a od 2004 roku producent będący zdobywcą Złotych Lwów otrzymuje też możliwość zwiększenia ze środków budżetowych o 25 % maksymalnej kwoty dofinansowania przyznanej na produkcję jego kolejnego filmu fabularnego przeznaczonego do rozpowszechniania w kinach.
Oprócz lat 1982-83, kiedy ze względu na sytuację polityczną w Polsce, festiwal w ogóle się nie odbył, czterokrotnie w jego historii nie przyznano Wielkiej Nagrody Złotych Lwów – w 1976, 1989 (w ogóle nie powołano wówczas Jury), w 1991 oraz w 1996 roku. Pierwszym filmem w historii, który otrzymał Złote Lwy Gdańskie był „Potop” Jerzego Hoffmana.
Sześcioro reżyserów dwukrotnie odbierało Złote Lwy za najlepszy film. Byli to: Andrzej Wajda (w 1975 roku za film „Ziemia Obiecana” [ex aequo z filmem Jerzego Antczaka „Noce i dnie”] oraz w 1978 roku za film „Bez znieczulenia”[ex aequo z filmem Stanisława Różewicza]), Krzysztof Zanussi (w 1977 roku za film „Barwy ochronne” oraz w 2000 roku za film „Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową”), Stanisław Różewicz (w 1978 roku za film „Pasja” [ex aequo z filmem Andrzeja Wajdy] oraz w 1985 roku za film „Kobieta w kapeluszu”), Krzysztof Kieślowski (w 1979 roku za film „Amator” oraz w 1988 roku za „Krótki film o zabijaniu” i za „Krótki film o miłości”), Kazimierz Kutz (w 1980 roku za film „Paciorki jednego różańca oraz w 1994 za film „Zawrócony”) oraz Robert Gliński (w 1992 roku za film „Wszystko co najważniejsze” oraz w 2002 roku za film „Cześć Tereska”).
Ponadto Złote Lwy otrzymali: Agnieszka Holland za film „Gorączka” (1981), Jerzy Kawalerowicz za film „Austeria” (1984), Witold Leszczyński za film „Siekierezada” (1986), Janusz Zaorski za film „Matka Królów” (1987), Wojciech Marczewski za film „Ucieczka z kina „Wolność”” (1990), Radosław Piwowarski za film… „Kolejność uczuć” (1993) oraz, ex aequo Grzegorz Królikiewicz za film „Przypadek Pekosińskiego”, Juliusz Machulski za film „Girl Guide” (1995), Jerzy Stuhr za „Historie miłosne” (1997), Jan Jakub Kolski za film „Historia kina w Popielawach” (1998), Krzysztof Krauze za „Dług” (1999), Marek Koterski za film „Dzień świra” (2002), Dariusz Gajewski za film „Warszawa”(2003), Magdalena Piekorz za film „Pręgi” (2004) oraz Feliks Falk za film „Komornik” (2005). Począwszy od 1997 roku, Juliusz Machulski trzykrotnie odbierał też Złote Lwy jako producent filmów „Historie miłosne”, „Dług” i „Dzień świra”.
Decyzja Jury w sprawie przyznania Złotych Lwów nierzadko rozbiegała się z oczekiwaniami publiczności. W 2002 roku zdecydowanym faworytem wydawał się film Piotra Trzaskalskiego „Edi”, podczas gdy wygranym okazał się wówczas „Dzień świra” Marka Koterskiego.
W 2003 roku werdykt Jury w sprawie przyznania Złotych Lwów filmowi „Warszawa” w reżyserii Dariusza Gajewskiego, został wygwizdany przez publiczność festiwalową. Decyzja w sprawie przyznania Złotych Lwów temu akurat filmowi, wywołała dyskusje w sprawie niejasności kryteriów wyłaniania zwycięzcy, niektórzy bowiem oceniali „Warszawę” jako film co najwyżej poprawny.
Był to niewątpliwie werdykt odważny, wyraźnie stawiający na „młodość”, która podczas tej edycji festiwalu dała o sobie wyraźnie znać. Paweł T. Felis stwierdził, że tą decyzją Jury (którego przewodniczącym był Marek Koterski) chciało się wyraźnie zrehabilitować za poprzedni rok, w którym debiut filmowy Trzaskalskiego - „Edi” przegrał rywalizację z „Dniem świra”.
Głosy krytyki dało się też usłyszeć w 1993 roku, kiedy w skład Jury weszło kilkoro twórców zagranicznych, z Agnieszką Holland na jako przewodniczącą. Jerzy Płażewski krytykował to „umiędzynarodowienie” jury sugerując, że jego członkowie nie do końca byli w stanie zrozumieć, a tym samym dobrze ocenić pokazanych w konkursie filmów.
Podpierał się przy tym wypowiedzią Agnieszki Holland, która – odpierając głosy krytyki podczas konferencji prasowej, argumentowała przyznanie Złotych Lwów filmowi Radosława Piwowarskiego „Kolejność uczuć” poprzez stwierdzenie, że był to „jedyny film, który zagraniczni jurorzy zrozumieli w warstwie intelektualnej i emocjonalnej". Krytykował też fakt, że wiele nagród (w tym Złote Lwy) przyznanych było wówczas ex aequo.
Złote Lwy, do dzisiaj przez niektórych uparcie nazywane „Gdańskimi” pozostają wciąż najważniejszą i najbardziej prestiżową nagrodą dla fabularnych produkcji filmowych w Polsce.