Wybraliście najgorszy film 2012 roku!
Ostatnie 12 miesięcy oprócz znakomitych produkcji obfitowały również w artystyczne porażki, frekwencyjne klęski i estetyczne makabry.
Koniec 2012 roku zbliża się wielkimi krokami - nadszedł więc czas na kolejne filmowe podsumowania.
Od połowy grudnia mogliście głosować w naszej ankiecie na najgorszy film tego roku. Przypomnijmy, że mijający rok obfitował w masę premier. Wśród nich znalazły się takie perełki, jak "Skyfall", "Nietykalni" czy "Jesteś Bogiem".
Jednak nie wszystkie filmy, jakie trafiły do polskich kin, mogły poszczycić się entuzjastycznymi recenzjami oraz ciepłym przyjęciem wybrednej publiczności…
Ostatnie 12 miesięcy oprócz znakomitych produkcji obfitowały również w artystyczne porażki, frekwencyjne klęski i estetyczne makabry. Jak myślicie, jaki film zdobył "zaszczytne" miano najgorszej produkcji 2012?
* Zwycięzca naszego rankingu może was zaskoczyć!*
Miejsce 10. Atlas chmur - 3.55
W ostatnim czasie magazyn Time opublikował listę dziesięciu najgorszych filmów 2012 roku.
Ranking jednego z najbardziej prestiżowych pism na świecie nie dość, że w połowie grudnia zainspirował nas do stworzenia własnej niechlubnej listy, to jeszcze wprawił w osłupienie krytyków na całym świecie.
Redaktorzy Time’a za najmniej udaną produkcję ostatnich 12 miesięcy uznali najnowszy obraz rodzeństwa Wachowskich zrealizowany we współpracy z Tomem Tykwerem. Jednak, jak się okazuje, nasi internauci dalecy są od tak ostrej krytyki.
WP.PL od czasu premiery i kampanii promocyjnej jest wielkim fanem najnowszej produkcji twórców „Matriksa” oraz „Biegnij Lola, biegnij”.
Katarzyna Kasperska w swojej recenzji podkreśla, że film być może i posiada kiczowate rozwiązania fabularne, gdzieniegdzie ocierające się o banał. Niemniej w ogólnym rozrachunku wciąż jest godny polecenia. ** […] Ponieważ **"Atlas chmur" zachwyca przede wszystkim od strony wizualnej i dzięki temu jest jednym z najbardziej niezwykłych filmowych widowisk XXI wieku* […] Ponieważ "Atlas chmur" zachwyca przede wszystkim od strony wizualnej i dzięki temu jest jednym z najbardziej niezwykłych filmowych widowisk XXI wieku*.
9. Abraham Lincoln: Łowca wampirów - 2.71
Jeden z naszych recenzentów,* Tomasz Pstrągowski, takimi oto słowami ocenił ostatnie dzieło *Timura Bekmambetowa:
"Abraham Lincoln…" to porządne kino fantasy osadzone w oryginalnych dekoracjach. Dzieje się tu dużo i ładnie, pojedynki z wampirami wyglądają efektownie (wrażenie robi zwłaszcza sekwencja rozgrywająca się na grzbietach koni), a wywijający siekierą prezydent wygląda zaskakująco groźnie. Nuda zakrada się tylko do drugiego aktu, gdy Lincoln rozpoczyna karierę polityczną, a scenariusz zbacza z bezpiecznego kursu i dryfuje w kierunku ideologicznych rozważań o równości i sprawiedliwości społecznej. Na szczęście w finale główny bohater opuszcza Gabinet Owalny i wraz z przyjaciółmi rusza na pomoc żołnierzom Unii, przegrywającym bitwę pod Gettysburgiem.
Film, co widać po rankingu, przypadł użytkownikom WP.PL do gustu.
8. Jak upolować faceta - 2.65
Ikona współczesnych komedii romantycznych, Katherine Heigl, zraziła do siebie niemal wszystkich fanów gatunku. A to za sprawą produkcji "Jak upolować faceta".
Nasza recenzenta, Alicja Lipińska, również nie kryła rozczarowania:
Nazywam się Stephanie Plum i to moja historia. Pochodzę z robotniczej dzielnicy Trenton. Skromne domy, małe podwórka i amerykańskie auta. Na tym etapie życia mam pustą lodówkę, cztery dolary na koncie i jadę do rodziców wozem, na który mnie już nie stać.” Tak zaczyna się jedna z najmniej śmiesznych i romantycznych komedii, jakie w tym roku widziałam.
Internauci WP.PL umieścili film „Jak upolować faceta” na miejscu ósmym najgorszych produkcji 2012 roku.
7. Big Love - 2.63
Debiut Barbary Białowąs wprawił w osłupienie polskich krytyków.
Mimo sporego nakładu pracy i ogromu dobrych chęci, "Big Love" to niestrawny i pretensjonalny koszmarek – pisała nasza recenzentka, Anna Tatarska.
Miało być bezpruderyjne pokazywanie młodej namiętności, nieco przewrotny portret młodych ludzi, którzy chcą żyć mocno, tu i teraz. Klątwę tego tematu przełamał jakiś czas temu Jacek Borcuch we "Wszystko, co kocham". Białowąs wyszło jak zwykle. Zrobiła półtoragodzinny teledysk z fabularnymi dziurami, nie do końca kompletnymi postaciami, gdzie życie jest albo białe ("zajebiste", "na maxa" i w ogóle "odpał") albo czarne ("dół", "smut" i "kloaka").
Miłość wielka, a film – malutki.
Internauci WP.PL przyznali filmowi średnią ocenę 2.63 i tym samym *„Big Love” zajęło miejsce siódme w naszym rankingu.*
6. Jak urodzić i nie zwariować - 2.57
Komedia "Jak urodzić i nie zwariować"**Kirka Jonesa** nie jest może najlepszym ciążowym przewodnikiem dla kobiet przy nadziei, ale całkiem dobrze przygotowuje przyszłe, acz nieuświadomione jeszcze mamy do zmian, jakie w ich życiu nastąpią. Filmu nie należy oczywiście traktować serio - to ciepłe, trochę rozgotowane kluchy, pichcone w kotle z lekkostrawnymi hollywoodzkimi przypowieściami, jakich pełno wokół.Będą więc - jak to w ciąży - wymioty, bóle i wrzaski, ale co by się nie działo, wszystko skończy się dobrze. Fabuła rozpisana zostaje pomiędzy kilka par, które - w takich czy innych okolicznościach - spodziewają się dziecka. I to właśnie mamy ze swoimi ciążowymi dylematami są tu tymi ważniejszymi połówkami. A ile kobiet, tyle różnych przeciwności losu do zwalczenia.
Ocena godna komedii, ale mogło być gorzej.
5. Alex Cross - 2.28
Przeczytajcie cytat jednej z najostrzejszych recenzji tego roku, z którą jednak nasi internauci nie do końca się zgadzają:
_ O *"Alexie Crossie" nie chce się pisać, bo o filmach przeciętnych zwykle nie ma się za wiele do powiedzenia.Spod ręki reżysera "Szybkich i wściekłych" (2001) nie wyszła kolejna znakomita, dynamiczna i odważna produkcja. Za jego sprawą narodził się raczej kolejny film telewizyjny wart umieszczenia w ramówce tylko w środku nocy, kiedy oglądający go widzowie nie będą już mieli sił ani by dostrzec wzniosłości w oczach policyjnego psychologa-wróżbity, ani narracyjnych wpadek. *"Alex Cross" nie trzyma się kupy, bo jego reżyser jak brzytwy uchwycił się gatunkowego schematu, z którym nie zrobił nic twórczego._
Jak widać, Anna Bielak nie kryła rozczarowania.
4. Komisarz Blond i oko sprawiedliwości - 2.13
Polscy producenci zachwycali się własną parodią przygód Jamesa Bondaw wykonaniu Mariusza Pujsza. Już to nazwisko powinno dać widzom do myślenia, niemniej pewni siebie filmowcy z wielkim entuzjazmem zachęcali do kin:
"Komisarz Blond i oko sprawiedliwości" to zrealizowany z rozmachem film przepełniony humorem sytuacyjnym i zaskakującymi zwrotami akcji. W rękach obdarzonego genialnym węchem komisarza warszawskiej policji Jana Blonda (Mariusz Pujszo) znajdą się losy świata. W tropieniu siatki szpiegowskiej pomagają mu sam Minister Spraw Wewnętrznych (Marian Dziędziel) oraz tajemniczy Marek (Paweł Deląg), który „żadnej pracy się nie boi”.
„Komisarz Blond…” być może nie jest najgorszym filmem tego roku, ale z pewnością nie jest też najlepszą polską komedią ostatniego czasu.
3. Bitwa pod Wiedniem - 1.95
Czas przyjrzeć się bliżej podium naszego zestawienia. „Bitwa pod Wiedniem” zajmuje miejsce trzecie.
Polsko-włoska koprodukcja wprawiła w zażenowanie międzynarodowych krytyków, a publiczność w zachwyt. Film przez kilka tygodni nie schodził ze szczytu polskiego box office’u.
* __ Smutek, porażka i wielkie rozczarowanie – z takimi emocjami przyjdzie się widzom zmierzyć po seansie wychwalanej wniebogłosy przez dystrybutorów i producentów „Bitwy pod Wiedniem”._ Smutek, porażka i wielkie rozczarowanie – z takimi emocjami przyjdzie się widzom zmierzyć po seansie wychwalanej wniebogłosy przez dystrybutorów i producentów *„Bitwy pod Wiedniem”. Wydawało się, że po zeszłorocznej klęsce „1920 Bitwy Warszawskiej” nieprędko ujrzymy na dużym ekranie coś równie godnego pożałowania. A jednak nie trzeba było długo czekać…_ – tak, pragnąc przestrzec potencjalnych widzów, pisała swego czasu Katarzyna Kasperska.
2. Kac Wawa - 1.74
Kontrowersyjna rodzima komedia, wzorowana na amerykańskim hicie „Kac Vegas”, wywołała medialną aferę.
Wszystko zaczęło się od krytycznego komentarza *Tomasza Raczka na jego facebookowym profilu.* Następnie producenci grozili recenzentom pozwami, publiczność zniechęciła się do filmu jeszcze przed jego oficjalną premierą, a na dokładkę rozsierdzony Borys Szyc publicznie zaatakował wspomnianego krytyka.
Po wynikach naszego rankingu łatwo można wywnioskować, że zgadzacie się z krytyką obecnego redaktora naczelnego magazynu Film i niechętnie wspominacie czas spędzony na „Kac Wawa” w kinie.
1. Ixjana. Z piekła rodem - 1.61
Wstydliwe miejsce pierwsze naszego zestawienia zajmuje film *„Ixjana”. * Najnowszy film braci Skolimowskich miał być swoistym odcięciem się od sławy legendarnego ojca, twórcy „Essential Killing” – Jerzego Skolimowskiego. Synowie chcieli pokazać na co ich stać, nie korzystając przy tym ze znajomości ojca.
Niestety, efekt ich pracy zawiódł nie tylko krytyków, ale i polskich widzów.
Nasza recenzentka, Anna Bielak, takimi oto słowami skomentowała ich ostatnie dzieło:
Produkcja Michała i Józefa Skolimowskich pozostaje filmem niespełnionym. Choć jest jak owoc, który zgnił zanim dojrzał, znajdą się również widzowie, którzy będą rozkoszowali się jego gorzkim smakiem.
(kk/gk)