Wyleciał z wielkiego hitu. "Jesteś zwolniony. Wynocha stąd"
Pod koniec sierpnia 2001 roku w polskich kinach pojawił się "Predator". Przed dużym ekranem zgromadził sporo widzów, mimo że od kilkunastu lat był jednym z najbardziej popularnych tytułów na rynku video. Mało kto wie, że w obsadzie kultowego filmu znalazł się, przez chwilę, Jean-Claude Van Damme.
"Predator" miał premierę w amerykańskich kinach 14 czerwca 1987 roku. Jego reżyserem był John McTiernan, który po tym filmie stał się specjalistą od przebojowego, świetnie zrealizowanego kina akcji ("Szklana pułapka", "Polowanie na Czerwony Październik", "Bohater ostatniej akcji", "Szklana pułapka 3", "Afera Thomasa Crowna"). Główną rolę w "Predatorze" zagrał oczywiście Arnold Schwarzenegger, ale w obsadzie znalazło się wielu innych ciekawych aktorów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rekordziści. Te filmy zarobiły najwięcej, kwoty przyprawiają o zawrót głowy
W drużynie majora Alana "Dutcha" Schaeffera znaleźli się m.in. Carl Weathers (czyli Apollo Creed z "Rocky’ego"), Jasse Ventura (przyszły gubernator stanu Minnesota), znani z wielu filmów sensacyjnych Bill Duke i Sonny Landham oraz Shane Black (scenarzysta i przyszły reżyser trzeciej części "Iron Mana" oraz nowej wersji "Predatora" z 2018 roku). Ich przeciwnikiem miał być Jean-Claude Van Damme.
Pierwszy "Predator" opowiadał historię amerykańskich żołnierzy należących do grupy ratunkowej, wysłanej w głąb dżungli w celu odnalezienia załogi zaginionego helikoptera. Na miejscu katastrofy okazuje się, że przed nimi wysłano już jedną ekipę ratunkową, a komandosi zostali obdarci ze skóry. Żaden z bohaterów filmu oczywiście nie podejrzewa, że może być to robota przybysza z obcej planety. Podejrzenie pada więc na miejscowych partyzantów. Dochodzi do krwawej rozprawy, a po niej rozpoczyna się ta najważniejsza część filmu.
"Predator" stał się jednym z największych kinowych przebojów 1987 roku, ale prawdziwą furorę zrobił na rynku kina domowego. Dzięki kasetom wideo hollywoodzka produkcja dotarła także do naszego kraju. A jakość nagrania potrafiła być wówczas fatalna. Można było natrafić na czarno-białe, zaśnieżone kopie filmu. "Predator" otrzymał m.in. nominację do Oscara za najlepsze efekty specjalne oraz nagrodę Saturna za najlepszą muzykę (działo życia Alana Silvestrii).
Na liście płac "Predatora" mógł się znaleźć także Jean-Claude Van Damme. Przyszły bohater kina kopanego miał się wcielić w tytułową postać filmu i skrywać pod kostiumem przybysza z kosmosu. Szybko został jednak zwolniony, już w pierwszych dniach realizacji filmu.
W rozmowie z "The Hollywood Reporter", Joel Hynek, specjalista od efektów specjalnych przy filmie, wyjawił, że Van Damme uparł się, żeby kosmita walczył jak kickboxer. Producent Joel Silver zażądał od niego, aby przestał kopać i wywijać nogami, ale aktor nie chciał ustąpić. Powtarzał, że on musi tak robić, bo tak postrzega Predatora. "Nie dał się przekonać. W końcu Silver nie wytrzymał. ‘Jesteś zwolniony. Wynocha stąd! Wynoś się z mojego planu!’. Krzyczał. I na tym się skończyło" – podsumował Hynek.
Pochodzący z Belgii aktor został zastąpiony przez dużo wyższego (220 cm wzrostu) Kevina Petera Halla. Jean-Claude Van Damme "spadł jednak na cztery łapy". Kilka miesięcy później dostał rolę w "Krwawym sporcie", dzięki której stał się sławny.
PREDATOR Official Trailer [1987]
Miliony wyświetleń "Obcy: Ziemia", katastroficzny finał "I tak po prostu" i mieszane uczucia po "Nagiej broni". O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: