Zaapelowała ws. Holland. W komentarzach rzeź
Afera, jaką rozpętała "Zielona granica", trwa od dobrych kilkunastu dni. Kolejną osobą, która zabrała głos ws. filmu Agnieszki Holland, jest Anita Sokołowska. Aktorka zaleca wszystkim, by zrobili jedną konkretną rzecz. Nie wszyscy internauci są zachwyceni jej słowami.
"Zielona granica" dotyka tematu kryzysu migracyjnego, który ma miejsce na granicy polsko-białoruskiej. Choć filmu nie widzieli, prawicowi politycy i tak z rozpędu ostro go skrytykowali. A właściwie nie zostawili suchej nitki na Agnieszce Holland. W piątek 22 września, czyli w dniu premiery produkcji, Jarosław Kaczyński nazwał go na konferencji "obrzydliwym paszkwilem".
Jednak osoby z dala od prawicowego środowiska bronią wypowiedzi artystycznej Holland. Wśród nich jest Anita Sokołowska, która w swoim wpisie na Instagramie wystosowała apel do Polaków. "Tyle słów zostało wypowiedzianych na temat nowego filmu Agnieszki Holland. A ja sobie myślę tak, że świadoma osoba powinna pójść i mieć swoje zdanie na temat ‘Zielonej granicy’" - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Białystok. "Zielona granica" Holland. Reakcje ludzi po wyjściu z kina
Aktorka przytoczyło też pewną scenę z filmu. "Ostatnie słowa filmu wypowiadane przez jednego z bohaterów filmu brzmią 'mnie tam nie było'. A ja tam byłam - i to co przeżyłam, i doświadczyłam mocno pokrywa się z tym, co zobaczyłam podczas projekcji filmu. W rozmowach z wolontariuszami, którzy przyjechali na premierę, dominowało hasło 'uczciwy film'" - dodała.
Na końcu Sokołowska zaakcentowała to, co jest sednem "Zielonej granicy". "Jest to film o człowieczeństwie i o tym jak wielką lekcję mamy do odrobienia my wszyscy" - stwierdziła.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Pod wpisem aktorki wypowiedziała się Maja Ostaszewska, odtwórczyni jednej z głównych ról w obrazie Holland. "To jest też o tobie. Dziękuję za wszystko" - napisała. "Maja, jesteś odważną kobietą. Dziękuję, robisz więcej niż tysiące ludzi" - odparła Sokołowska.Choć w komentarzach nie zabrakło pozytywnych odzewów, to jednak pojawiło się sporo negatywnych opinii od internautów. "Ten gniot to kolejna propaganda. A oni trzepią na tym niemałą kasę", "Film, który uderza w obronność polski oraz służb mundurowych... krótko mówiąc gniot", "Ale sobie celebryty spijają z dzióbków. Jakie to wzruszające…" - pisali "anonimowi internauci" zgodnie z linią partii rządzącej.