Żebrowski też zabrał głos ws. fuksówki. Przeżył coś, co opisała "Wyborcza"
Michał Żebrowski jest kolejnym znanym aktorem, który postanowił wypowiedzieć się na temat nadużyć i przemocy w szkołach teatralnych. Przytoczył historię, która różni się od doświadczeń jego kolegów po fachu.
Wpis Anny Paligi, w którym opisała nadużycia w Szkole Filmowej w Łodzi, jakich dopuszczali się także wykładowcy, wstrząsnął opinią publiczną. Choć wyznania aktorki były wstrząsające, nie były czymś nowym dla jej koleżanek i kolegów z branży. W mediach społecznościowych zaczęło pojawiać się coraz więcej opisów sytuacji, w których aktorki i aktorzy dzielą się traumatycznymi wspomnieniami ze studenckich czasów.
Wśród osób, które postanowiły się wypowiedzieć, byli Tamara Arciuch, Dawid Ogrodnik, Weronika Rosati czy Joanna Koroniewska. Szczególnie wpis Koroniewskiej jest poruszający – przyznała w nim, że profesorka łódzkiej filmówki Ewa Mirowska nieustannie ją gnębiła i nie pozwoliła aktorce być z matką w ostatnich chwilach jej życia.
Teraz wypowiedzieć postanowił się Michał Żebrowski. Aktor zamieścił na swoim Facebooku obszerny wpis, w którym opisał moment, gdy dostał się w 1991 r. na wydział aktorki PWST w Warszawie.
Rektorem był wtedy obecny Dyrektor Teatru Narodowego Jan Englert. Żebrowski, jak i wszyscy studenci z jego roku (było ich 27), wiedzieli doskonale, że czeka ich tzw. fuksówka. Za nic w świecie nie chcieli doświadczać tego typu "otrzęsin", więc postanowili coś z tym zrobić. O ich wyczynie napisano nawet w "Gazecie Wyborczej".
"Organicznie nie chcieliśmy w niej brać udziału, czuliśmy do niej wstręt zarówno jako grupa, ale również każdy z nas jako osobne indywidualne wrażliwości. Pragnę podkreślić, że nasz rok i nasz protest otrzymał pełne wsparcie od całej kadry profesorskiej naszej ukochanej Uczelni. Fuksówka na naszym kursie zwyczajnie się nie odbyła. Nasz 'wyczyn' został opisany w specjalnym reportażu 'Gazety Wyborczej' w tamtym czasie. Czuliśmy się wtedy bohaterami, bo mimo młodego wieku pokonaliśmy lęk przed szykanami" – czytamy.
Ten sukces Żebrowski określił jako powiew zmian demokratycznej Polski. W dalszej części wpisu wspomniał o tym, jak ważny w życiu człowieka jest dobry pedagog.
"Przedszkole, szkoła, uczelnia to miejsca, gdzie młodzież powinna czuć się całkowicie bezpiecznie. W innym wypadku szkoła jest złą szkołą. Aby stworzyć studentom w uczelni właściwą atmosferę, należy latami konsekwentnie dbać o 'jakość' kadry profesorskiej. Nie każdy znakomity aktor potrafi uczyć. I na odwrót. Niekiedy słabszy aktor, jako wykładowca, potrafi dochować się mnóstwa wspaniałych absolwentów. Bo po prostu umie uczyć. Cieszę się i kibicuję młodzieży, która ma odwagę postawić się starszym i wymagać kultury i szacunku dla siebie i swojej pracy. Również od swoich profesorów" – napisał.
Pod postem internauci podziękowali aktorowi za jego słowa. "Panie Michale, dziękuję za te słowa! Jakże prawdziwe! Z własnego doświadczenia wiem, że taki protest pomaga w życiu. Bardzo", "W tym, co pan napisał, najbardziej podoba mi się odwaga do powiedzenia 'basta'. Brawa", "Tak, to jest prawdziwe, co piszesz, prawdziwi wykładowcy potrafią zrozumieć młodych gniewnych" – skomentowali m.in.