Zmarł John Gavin. Gwiazdora pokonało zapalenie płuc
Aktor, który stworzył doskonałe kreacje w "Psychozie", "Spartakusie" i wielu innych produkcjach na przestrzeni trzech dekad, odszedł w wieku 86 lat.
John Gavin przyszedł na świat w 1931 roku w Los Angeles. Nazywał się John Anthony Golenor. Miał latynoskie pochodzenie, świetnie mówił po hiszpańsku i portugalsku. Zanim związał swoją przyszłość z filmem, studiował historię ekonomii. W czasie wojny koreańskiej przez cztery lata służył w wojsku. Karierę aktorską rozpoczął w 1956 roku, niedługo po zrzuceniu munduru.
Dwa lata później jego kariera doczekała się przełomu. Zagrał w filmie "Czas życia i czas umierania", został doceniony za rolę niemieckiego żołnierza. W 1960 roku wcielił się w Sama Loomisa w "Psychodzie". Ten rok był dla niego wyjątkowo udany - zagrał nie tylko w hicie Hitchcocka, wykreował też Juliusza Cezara w "Spartakusie". W latach 70. nieomal zagrał Jamesa Bonda.
W 1957 roku ożenił się po raz pierwszy. Z żoną, Cicely Evans, aktorką, był związany do 1965 roku. Wspólnie wychowywali dwoje dzieci. Dziewięć lat po rozwodzie ożenił sie po raz drugi - Constance Towers również była aktorką. U jej boku przeżył ponad 40 lat, byli razem aż do śmierci Gavina.
Gwiazdor zmarł w wyniku powikłań związanych z zapaleniem płuc. Jego organizm osłabiony walką z białaczką oraz leczeniem nowotworu nie poradził sobie z kolejną chorobą. Odszedł we własnym domu, otoczony rodziną.
Gavin przez wiele lat był szefem związku zawodowego aktorów. W latach 80. porzucił karierę aktorską i zajął się polityką. Został ambasadorem USA w Meksyku.