Zmarła Irena Kwiatkowska: Jasiński - była gwiazdą wymykającą się zwykłym opisom
W wieku 98 lat zmarła *Irena Kwiatkowska, słynna aktorka teatralna, filmowa i telewizyjna, najbardziej znana ze swojej roli Kobiety Pracującej z serialu "Czterdziestolatek". Ostatnie chwile życia spędziła w Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie, gdzie po ciężkiej chorobie zmarła w czwartek nad ranem.*
_Przeczytaj wypowiedź Krzysztofa Jasińskiego, dyrektora krakowskiego Teatru Stu i reżysera, o zmarłej w czwartek aktorce filmowej, teatralnej i estradowej - Irenie Kwiatkowskiej. "Udało mi się namówić Irenę Kwiatkowską do udziału w "Kursie mistrzowskim" w Teatrze Stu. Przekupiłem ją bukietem róż i przyjęła mnie u siebie w domu prywatnie. Podjęła mnie kawą i staromodnymi herbatnikami. To było 47 lat po tym, jak wyjechała z Krakowa. Ona była gwiazdę kabaretu "Siedmiu Kotów", a potem, już nigdy do Krakowa nie przyjechała. W Krakowie zażyczyła sobie wizyty w Katedrze na Wawelu. Zawiozłem ją do Kaplicy Najświętszego Sakramentu, gdzie długo w skupieniu się modliła. W świecie aktorskim, na tej najwyższej półce pojawiają się co pewien czas indywidualności. To gwiazdy świecące najjaśniej. Irena Kwiatkowska była taką gwiazdą, wymykającą się zwykłym opisom. Miała niezwykłą żywość umysłu. Łączyła w sobie cechy artysty i wspaniałego człowieka. Była niesłychanie rzetelna, pracowita i precyzyjna, co w tym zawodzie bardzo
pomaga. Kiedyś w jakimś programie przywitała się ze mną serdecznie, a ja zupełnie spontanicznie wziąłem ją na ręce. Była kruchej budowy, była lekka jak dziecko, aż sam się zdziwiłem, że trzymam w ramionach osobę tak delikatnej postury. Jej popisowym numerem przez wiele, wiele lat było "Ptasie radio". Numer, jakże prosty, ale właśnie w tej prostocie ujawniało się całej jej mistrzostwo". _