Zwolniony szef Filmoteki Narodowej dla WP: działania Glińskiego są "zawstydzające”

Zwolniony nagle przez ministra kultury Piotra Glińskiego szef Filmoteki Narodowej Dariusz Wieromiejczyk komentuje dla WP: - Wrzutki ministerstwa na mój temat to insynuacje.

Dariusz Wieromiejczyk, były już szef Filmoteki Narodowej
Dariusz Wieromiejczyk, były już szef Filmoteki Narodowej
Źródło zdjęć: © PAP

Dariusz Wieromiejczyk pełnił funkcję dyrektora Filmoteki Narodowej (FINA) od 2017 roku. W zeszłym tygodniu został nagle zwolniony. Jak podawała ”Gazeta Wyborcza” miało pójść o zgodę Wieromiejczyka, mimo sprzeciwu ministerstwa, na organizację przeglądu filmów o tematyce kobiecej ”Herstorie”, gdzie pokazywany jest m.in. 7-minutowy dokument o węgierskiej fabryce wibratorów.

Wieromiejczyk nie chciał odwołania przeglądu. Miał tłumaczyć ministrowi Glińskiemu oraz wiceministrowi Jarosławowi Sellinowi w e-mailu, że ten film mógłby jedynie wywołać ”ewentualne, choć bezpodstawne, zaniepokojenie osoby nadzwyczaj pruderyjnej”. Jarosław Sellin zaprzeczył (w ministerialnym oświadczeniu), że dostał takiego e-maila.

Przegląd "Herstorie" ostatecznie został przeniesiony i odbywa się do piątku online na stronie Festiwalu Pięciu Smaków, niezwiązanej z Filmoteką Narodową. Pierwszego dnia zgromadził cztery tysiące widzów. Tymczasem Ministerstwo Kultury tłumaczy, że musiało odwołać przegląd ze względów formalnych (brak umowy). Ministerstwo, w oświadczeniu, zaprzeczyło też, że znało filmy pokazywane na przeglądzie, bądź chciało ingerować w program.

Minister Piotr Gliński oskarżył za to Wieromiejczyka o nieprawidłowości finansowe (przyznanie zespołowi, w tym dyrekcji, pół miliona zł nagród i premii), zaniedbania (nieuzyskanie środków europejskich na cyfryzację) oraz złamanie kodeksu pracy w zakresie zatrudniania zastępców dyrektora oraz zasad wynagradzania kadry zarządzającej. 

Dariusz Wieromiejczyk przysłał WP oświadczenie w tej sprawie. Czytamy w nim:

- Konsultuje sprawę z prawnikami i zamierzam wnieść pozew o ochronę dóbr osobistych. W pisemnym odwołaniu mnie ze stanowiska ministerstwo nie podało żadnej przyczyny. W Filmotece Narodowej trwała w styczniu i lutym kontrola przeprowadzana przez dział audytu Ministerstwa Kultury. Nie sporządzono żadnego protokołu pokontrolnego i nie sformułowano żadnych zarzutów na piśmie. Medialne wrzutki ministerstwa to ogólniki i insynuacje. To zawstydzające.

Na nasze pytanie o przyznane zespołowi pół miliona zł nagród Wieromiejczyk odpowiedział: ”Filmoteka Narodowa ma 220 pracowników”.

Jeśli dzielić równo, wychodzi po 2273 zł na głowę. Nie wiadomo jednak, jak te pieniądze zostały podzielone i czy dostali je wszyscy pracownicy FINA. Zapytaliśmy o to Wieromiejczyka, jak również o to, czy miał formalny zakaz z ministerstwa przyznawania premii i nagród w czasie pandemii oraz czy premie różniły się znacznie od przyznawanych w latach poprzednich.

Na nasze kolejne pytania Wieromiejczyk nie odpowiedział. "Na razie to wszystko" - napisał.

Próbowaliśmy dotrzeć do pracowników FINA z pytaniem o premie, ale jak dotąd nikt nie zdecydował się na rozmowę z nami.

Tymczasem pełniącym obowiązki dyrektora Filmoteki Narodowej został Robert Kaczmarek, reżyser, scenarzysta i producent m.in. filmów o żołnierzach wyklętych, katastrofie smoleńskiej i Lechu Kaczyńskim. Kaczmarek ma też na koncie współpracę z Grzegorzem Braunem, posłem Konfederacji.

Długa lista odszkodowań

Dariusz Wieromiejczyk to nie pierwsza osoba zwolniona przez ministra Piotra Glińskiego z państwowej instytucji kultury, i nie pierwsza zwolniona w atmosferze niedopowiedzeń.

W 2016 roku Gliński zwolnił Pawła Potoroczyna, szefa Instytutu Adama Mickiewicza, jako powód podając ”utratę zaufania”. Potoroczyn poszedł do sądu, wygrał, i otrzymał 57 tys. zł odszkodowania za nieuzasadnione rozwiązanie umowy.

Także w 2016 roku zwolnionemu dyrektorowi Muzeum II Wojny Światowej Pawłowi Machcewiczowi ministerstwo zarzuciło rzekomą niegospodarność, w tym zakup do muzeum zbyt drogich mebli, sprzętu AGD, drogiego kosza na śmieci i lady w kawiarni oraz ”niewłaściwy rodzaj i kolor okładziny przed wejściem do budynku”. Kolejne audyty ministerialne niczego jednak nie wykazały.

W październiku 2017 Gliński odwołał Magdalenę Srokę, szefową Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej za rzekome naruszenie kodeksu pracy. W zeszłym roku sąd uznał, że jej zwolnienie było bezprawne i przyznał jej odszkodowanie w wysokości trzykrotnego wynagrodzenia.

Także w 2017 roku Gliński odwołał Michała Merczyńskiego, szefa Narodowego Instytutu Audiowizualnego (NINA). Ten także wygrał proces sądowy, a ministerstwo zapłaciło Merczyńskiemu 96 tys. zł.

W 2020 roku prof. Gliński odwołał Marka Mikosa ze stanowiska dyrektora Starego Teatru w Krakowie, jako przyczynę podając tym razem ”liczne nieprawidłowości organizacyjne”. Jednak to sam Gliński powołał Mikosa na stanowisko we wrześniu 2017 roku.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (207)