''Siny City 2: Damulka warta grzechu'': Promienna i nieskazitelna Jessica Alba
33-letnia aktorka wychowująca dwoje dzieci znalazła najwyraźniej przepis na wieczną młodość. Mimo upływu czasu i wielu lat nierzadko ciężkiej pracy na planie filmowym Alba wciąż wygląda świeżo, promiennie i nieskazitelnie.
Gwiazda filmowa, żona, matka i seksbomba – mało która kobieta łączy te wszystkie obowiązki z takim wdziękiem jak Jessica Alba.
33-letnia aktorka wychowująca dwoje dzieci znalazła najwyraźniej przepis na wieczną młodość. Mimo upływu czasu i wielu lat nierzadko ciężkiej pracy na planie filmowym Alba wciąż wygląda świeżo, promiennie i nieskazitelnie.
Dowiodły tego chociażby najnowsze zdjęcia gwiazdy przyłapanej przez paparazzich na plaży w Meksyku, gdzie relaksowała się i regenerowała siły przed nadchodzącą kampanią reklamową swojego najnowszego filmu „Siny City 2: Damulka warta grzechu”. Jak ona to robi?
Trudne dzieciństwo
Przede wszystkim Alba stara się trzymać z dala od medialnego szumu, hollywoodzkich imprez i branży. Nie pozwoliła, by sława i bogactwo ją oszołomiły.
Wychowywała się w ubogiej rodzinie, w dzieciństwie często była szykanowana z powodu koloru swojej skóry. To sprawiło, że aby przetrwać, musiała stać się silną, niezależną dziewczyną.
Zrozumiała też, jak ważne jest wsparcie i miłość rodziców – dlatego teraz nieustannie podkreśla, że nad karierę przedkłada swoją rodzinę, ważniejsze jest dla niej szczęście męża i dwóch córeczek.
Moralne zasady
Alba ma również twarde zasady moralne – dlatego jej zdjęcia w bikini są taką gratką dla fotoreporterów.
Aktorka, uważana za jedną z najpiękniejszych kobiet na świecie, nie zgadza się na sceny rozbierane w filmach i domaga się, aby albo dorysowywano jej nagie ciało w programach graficznych, albo zatrudniano dublerki.
*- Nigdy nie rozbiorę się przed kamerami* – zapewniała. - Mogę grać ponętne laski i nosić seksowne stroje, ale nie zamierzam się rozbierać. Pochodzę z bardzo katolickiej rodziny i moi bliscy by tego nie zaaprobowali.
Sekrety gwiazdy
Swojego męża, Casha Warrena, poznała na planie „Fantastycznej Czwórki” w 2004 roku. Cztery lata później byli już małżeństwem, a na świat przyszła ich córka Honor. Druga, Haven, urodziła się trzy lata później.
Po obu ciążach Alba błyskawicznie wróciła do formy. I choć podkreśla, że nie ma obsesji na punkcie swojego ciała, wie, że musi o nie dbać. Jaki jest jej przepis na sukces i zachowanie idealnej figury?
Okazuje się, że wcale nie spędza wielu godzin na siłowni, przeciwnie. Aktorka wyznała, że nienawidzi ćwiczyć, a na siłowni wszystko ją rozprasza. Zgrabną sylwetkę zawdzięcza głównie lekcjom tańca i Pilatesu.
Powrót do gry
- Nie czuję presji, by pisano o mnie w gazetach. Nie dbam o sławę, nie dbam o bycie gwiazdą – zwierzała się jakiś czas temu Alba, która od dłuższego czasu powtarza, że jest zupełnie zwyczajną kobietą z niezbyt idealnym ciałem. I dziwi się, kiedy nikt jej nie wierzy.
W najbliższym czasie aktorka będzie musiała zaakceptować fakt, że ściągnie na siebie jeszcze bardziej wzmożoną uwaga prasy. Po krótkim zastoju Alba wraca bowiem do gry.
Oprócz drugiej części "Sin City", jeszcze w tym roku gwiazda pojawi się również w komedii romantycznej "How to Make Love Like an Englishman", dramacie "Dear Eleanor", akcyjniaku "Stretch" i komedii "Barely Lethal". Będzie na co popatrzeć! (sm/gk)