''28 pokoi hotelowych'': Odważne sceny i skomplikowana relacja. Będzie się działo!
21.03.2013 | aktual.: 22.03.2017 09:10
Przygotujcie się na sporą dawkę emocji i odważnych uniesień.
Ona jest mężatką. On ma dziewczynę. Zaczyna się od niewinnego spotkania w hotelowej restauracji, a kończy na szalonej nocy w pokoju hotelowym. Ta noc powtórzy się 28 razy, za każdym razem w innych hotelu i za każdym razem będzie inaczej. Zasada jest prosta: to tylko seks bez zobowiązań.
"28 pokoi hotelowych" to reżyserski debiut młodego reżysera Matta Rossa. Film przez zmysłową i intymną historię oraz odważne sceny erotyczne, może niektórym widzom przywodzić na myśl kultowe dzieło Bernardo Bertolucciego – "Ostatnie tango w Paryżu".
Mój film to próba jak najpełniejszego opisania relacji pomiędzy mężczyzną a kobietą. Chciałem podążać z kamerą za dwójką ludzi, obserwować, jak się w sobie zakochują, śledzić zmiany w ich życiu, doświadczać naturalnych dla związku wzlotów i upadków, coraz intensywniej zagłębiać się w pięknym i jednocześnie pełnym bólu świecie, który dla siebie od podstaw zbudowali. – opowiada reżyser.
W "28 pokojach..." zobaczymy nieznaną jeszcze widzom, ale przepiękną Marin Ireland oraz urzekającego Chrisa Messina, którego polscy widzowie mogą pamiętać z filmu "Vicky Cristina Barcelona". Nic dziwnego, że od tej filmowej pary trudno oderwać wzrok.
Przygotujcie się na sporą dawkę emocji i odważnych uniesień. Niech te pierwsze kadry z filmu, które prezentujemy w dzisiejszej galerii, zachęcą was do wizyty w kinie. Naprawdę warto!
* "28 pokoi hotelowych" od 17 maja w Polsce!*
Nowe ''Ostatnie tango w Paryżu''?
Ona jest mężatką. On ma dziewczynę. Zaczyna się od niewinnego spotkania w hotelowej restauracji, a kończy na szalonej nocy w pokoju hotelowym. Ta noc powtórzy się 28 razy, za każdym razem w innych hotelu i za każdym razem będzie inaczej. Zasada jest prosta: to tylko seks bez zobowiązań.
"28 pokoi hotelowych" to reżyserski debiut młodego reżysera Matta Rossa. Film przez zmysłową i intymną historię oraz odważne sceny erotyczne, może niektórym widzom przywodzić na myśl kultowe dzieło Bernardo Bertolucciego – "Ostatnie tango w Paryżu".
Mój film to próba jak najpełniejszego opisania relacji pomiędzy mężczyzną a kobietą. Chciałem podążać z kamerą za dwójką ludzi, obserwować, jak się w sobie zakochują, śledzić zmiany w ich życiu, doświadczać naturalnych dla związku wzlotów i upadków, coraz intensywniej zagłębiać się w pięknym i jednocześnie pełnym bólu świecie, który dla siebie od podstaw zbudowali. – opowiada reżyser.
W "28 pokojach..." zobaczymy nieznaną jeszcze widzom, ale przepiękną Marin Ireland oraz urzekającego Chrisa Messina, którego polscy widzowie mogą pamiętać z filmu "Vicky Cristina Barcelona". Nic dziwnego, że od tej filmowej pary trudno oderwać wzrok.
Przygotujcie się na sporą dawkę emocji i odważnych uniesień. Niech te pierwsze kadry z filmu, które prezentujemy w dzisiejszej galerii, zachęcą was do wizyty w kinie. Naprawdę warto!
* "28 pokoi hotelowych" od 17 maja w Polsce!*
Miłość bez zobowiązań
Ona jest mężatką. On ma dziewczynę. Zaczyna się od niewinnego spotkania w hotelowej restauracji, a kończy na szalonej nocy w pokoju hotelowym. Ta noc powtórzy się 28 razy, za każdym razem w innych hotelu i za każdym razem będzie inaczej. Zasada jest prosta: to tylko seks bez zobowiązań.
"28 pokoi hotelowych" to reżyserski debiut młodego reżysera Matta Rossa. Film przez zmysłową i intymną historię oraz odważne sceny erotyczne, może niektórym widzom przywodzić na myśl kultowe dzieło Bernardo Bertolucciego – "Ostatnie tango w Paryżu".
Mój film to próba jak najpełniejszego opisania relacji pomiędzy mężczyzną a kobietą. Chciałem podążać z kamerą za dwójką ludzi, obserwować, jak się w sobie zakochują, śledzić zmiany w ich życiu, doświadczać naturalnych dla związku wzlotów i upadków, coraz intensywniej zagłębiać się w pięknym i jednocześnie pełnym bólu świecie, który dla siebie od podstaw zbudowali. – opowiada reżyser.
W "28 pokojach..." zobaczymy nieznaną jeszcze widzom, ale przepiękną Marin Ireland oraz urzekającego Chrisa Messina, którego polscy widzowie mogą pamiętać z filmu "Vicky Cristina Barcelona". Nic dziwnego, że od tej filmowej pary trudno oderwać wzrok.
Przygotujcie się na sporą dawkę emocji i odważnych uniesień. Niech te pierwsze kadry z filmu, które prezentujemy w dzisiejszej galerii, zachęcą was do wizyty w kinie. Naprawdę warto!
* "28 pokoi hotelowych" od 17 maja w Polsce!*
Blisko, coraz bliżej...
Ona jest mężatką. On ma dziewczynę. Zaczyna się od niewinnego spotkania w hotelowej restauracji, a kończy na szalonej nocy w pokoju hotelowym. Ta noc powtórzy się 28 razy, za każdym razem w innych hotelu i za każdym razem będzie inaczej. Zasada jest prosta: to tylko seks bez zobowiązań.
"28 pokoi hotelowych" to reżyserski debiut młodego reżysera Matta Rossa. Film przez zmysłową i intymną historię oraz odważne sceny erotyczne, może niektórym widzom przywodzić na myśl kultowe dzieło Bernardo Bertolucciego – "Ostatnie tango w Paryżu".
Mój film to próba jak najpełniejszego opisania relacji pomiędzy mężczyzną a kobietą. Chciałem podążać z kamerą za dwójką ludzi, obserwować, jak się w sobie zakochują, śledzić zmiany w ich życiu, doświadczać naturalnych dla związku wzlotów i upadków, coraz intensywniej zagłębiać się w pięknym i jednocześnie pełnym bólu świecie, który dla siebie od podstaw zbudowali. – opowiada reżyser.
W "28 pokojach..." zobaczymy nieznaną jeszcze widzom, ale przepiękną Marin Ireland oraz urzekającego Chrisa Messina, którego polscy widzowie mogą pamiętać z filmu "Vicky Cristina Barcelona". Nic dziwnego, że od tej filmowej pary trudno oderwać wzrok.
Przygotujcie się na sporą dawkę emocji i odważnych uniesień. Niech te pierwsze kadry z filmu, które prezentujemy w dzisiejszej galerii, zachęcą was do wizyty w kinie. Naprawdę warto!
* "28 pokoi hotelowych" od 17 maja w Polsce!*
28 razy i basta?
Ona jest mężatką. On ma dziewczynę. Zaczyna się od niewinnego spotkania w hotelowej restauracji, a kończy na szalonej nocy w pokoju hotelowym. Ta noc powtórzy się 28 razy, za każdym razem w innych hotelu i za każdym razem będzie inaczej. Zasada jest prosta: to tylko seks bez zobowiązań.
"28 pokoi hotelowych" to reżyserski debiut młodego reżysera Matta Rossa. Film przez zmysłową i intymną historię oraz odważne sceny erotyczne, może niektórym widzom przywodzić na myśl kultowe dzieło Bernardo Bertolucciego – "Ostatnie tango w Paryżu".
Mój film to próba jak najpełniejszego opisania relacji pomiędzy mężczyzną a kobietą. Chciałem podążać z kamerą za dwójką ludzi, obserwować, jak się w sobie zakochują, śledzić zmiany w ich życiu, doświadczać naturalnych dla związku wzlotów i upadków, coraz intensywniej zagłębiać się w pięknym i jednocześnie pełnym bólu świecie, który dla siebie od podstaw zbudowali. – opowiada reżyser.
W "28 pokojach..." zobaczymy nieznaną jeszcze widzom, ale przepiękną Marin Ireland oraz urzekającego Chrisa Messina, którego polscy widzowie mogą pamiętać z filmu "Vicky Cristina Barcelona". Nic dziwnego, że od tej filmowej pary trudno oderwać wzrok.
Przygotujcie się na sporą dawkę emocji i odważnych uniesień. Niech te pierwsze kadry z filmu, które prezentujemy w dzisiejszej galerii, zachęcą was do wizyty w kinie. Naprawdę warto!
* "28 pokoi hotelowych" od 17 maja w Polsce!*
Odważne sceny
Ona jest mężatką. On ma dziewczynę. Zaczyna się od niewinnego spotkania w hotelowej restauracji, a kończy na szalonej nocy w pokoju hotelowym. Ta noc powtórzy się 28 razy, za każdym razem w innych hotelu i za każdym razem będzie inaczej. Zasada jest prosta: to tylko seks bez zobowiązań.
"28 pokoi hotelowych" to reżyserski debiut młodego reżysera Matta Rossa. Film przez zmysłową i intymną historię oraz odważne sceny erotyczne, może niektórym widzom przywodzić na myśl kultowe dzieło Bernardo Bertolucciego – "Ostatnie tango w Paryżu".
Mój film to próba jak najpełniejszego opisania relacji pomiędzy mężczyzną a kobietą. Chciałem podążać z kamerą za dwójką ludzi, obserwować, jak się w sobie zakochują, śledzić zmiany w ich życiu, doświadczać naturalnych dla związku wzlotów i upadków, coraz intensywniej zagłębiać się w pięknym i jednocześnie pełnym bólu świecie, który dla siebie od podstaw zbudowali. – opowiada reżyser.
W "28 pokojach..." zobaczymy nieznaną jeszcze widzom, ale przepiękną Marin Ireland oraz urzekającego Chrisa Messina, którego polscy widzowie mogą pamiętać z filmu "Vicky Cristina Barcelona". Nic dziwnego, że od tej filmowej pary trudno oderwać wzrok.
Przygotujcie się na sporą dawkę emocji i odważnych uniesień. Niech te pierwsze kadry z filmu, które prezentujemy w dzisiejszej galerii, zachęcą was do wizyty w kinie. Naprawdę warto!
* "28 pokoi hotelowych" od 17 maja w Polsce!*
Zabawnie i namiętnie
Ona jest mężatką. On ma dziewczynę. Zaczyna się od niewinnego spotkania w hotelowej restauracji, a kończy na szalonej nocy w pokoju hotelowym. Ta noc powtórzy się 28 razy, za każdym razem w innych hotelu i za każdym razem będzie inaczej. Zasada jest prosta: to tylko seks bez zobowiązań.
"28 pokoi hotelowych" to reżyserski debiut młodego reżysera Matta Rossa. Film przez zmysłową i intymną historię oraz odważne sceny erotyczne, może niektórym widzom przywodzić na myśl kultowe dzieło Bernardo Bertolucciego – "Ostatnie tango w Paryżu".
Mój film to próba jak najpełniejszego opisania relacji pomiędzy mężczyzną a kobietą. Chciałem podążać z kamerą za dwójką ludzi, obserwować, jak się w sobie zakochują, śledzić zmiany w ich życiu, doświadczać naturalnych dla związku wzlotów i upadków, coraz intensywniej zagłębiać się w pięknym i jednocześnie pełnym bólu świecie, który dla siebie od podstaw zbudowali. – opowiada reżyser.
W "28 pokojach..." zobaczymy nieznaną jeszcze widzom, ale przepiękną Marin Ireland oraz urzekającego Chrisa Messina, którego polscy widzowie mogą pamiętać z filmu "Vicky Cristina Barcelona". Nic dziwnego, że od tej filmowej pary trudno oderwać wzrok.
Przygotujcie się na sporą dawkę emocji i odważnych uniesień. Niech te pierwsze kadry z filmu, które prezentujemy w dzisiejszej galerii, zachęcą was do wizyty w kinie. Naprawdę warto!
* "28 pokoi hotelowych" od 17 maja w Polsce!*
Razem czy osobno?
Ona jest mężatką. On ma dziewczynę. Zaczyna się od niewinnego spotkania w hotelowej restauracji, a kończy na szalonej nocy w pokoju hotelowym. Ta noc powtórzy się 28 razy, za każdym razem w innych hotelu i za każdym razem będzie inaczej. Zasada jest prosta: to tylko seks bez zobowiązań.
"28 pokoi hotelowych" to reżyserski debiut młodego reżysera Matta Rossa. Film przez zmysłową i intymną historię oraz odważne sceny erotyczne, może niektórym widzom przywodzić na myśl kultowe dzieło Bernardo Bertolucciego – "Ostatnie tango w Paryżu".
Mój film to próba jak najpełniejszego opisania relacji pomiędzy mężczyzną a kobietą. Chciałem podążać z kamerą za dwójką ludzi, obserwować, jak się w sobie zakochują, śledzić zmiany w ich życiu, doświadczać naturalnych dla związku wzlotów i upadków, coraz intensywniej zagłębiać się w pięknym i jednocześnie pełnym bólu świecie, który dla siebie od podstaw zbudowali. – opowiada reżyser.
W "28 pokojach..." zobaczymy nieznaną jeszcze widzom, ale przepiękną Marin Ireland oraz urzekającego Chrisa Messina, którego polscy widzowie mogą pamiętać z filmu "Vicky Cristina Barcelona". Nic dziwnego, że od tej filmowej pary trudno oderwać wzrok.
Przygotujcie się na sporą dawkę emocji i odważnych uniesień. Niech te pierwsze kadry z filmu, które prezentujemy w dzisiejszej galerii, zachęcą was do wizyty w kinie. Naprawdę warto!
* "28 pokoi hotelowych" od 17 maja w Polsce!*
Niedługo w kinach
Ona jest mężatką. On ma dziewczynę. Zaczyna się od niewinnego spotkania w hotelowej restauracji, a kończy na szalonej nocy w pokoju hotelowym. Ta noc powtórzy się 28 razy, za każdym razem w innych hotelu i za każdym razem będzie inaczej. Zasada jest prosta: to tylko seks bez zobowiązań.
"28 pokoi hotelowych" to reżyserski debiut młodego reżysera Matta Rossa. Film przez zmysłową i intymną historię oraz odważne sceny erotyczne, może niektórym widzom przywodzić na myśl kultowe dzieło Bernardo Bertolucciego – "Ostatnie tango w Paryżu".
Mój film to próba jak najpełniejszego opisania relacji pomiędzy mężczyzną a kobietą. Chciałem podążać z kamerą za dwójką ludzi, obserwować, jak się w sobie zakochują, śledzić zmiany w ich życiu, doświadczać naturalnych dla związku wzlotów i upadków, coraz intensywniej zagłębiać się w pięknym i jednocześnie pełnym bólu świecie, który dla siebie od podstaw zbudowali. – opowiada reżyser.
W "28 pokojach..." zobaczymy nieznaną jeszcze widzom, ale przepiękną Marin Ireland oraz urzekającego Chrisa Messina, którego polscy widzowie mogą pamiętać z filmu "Vicky Cristina Barcelona". Nic dziwnego, że od tej filmowej pary trudno oderwać wzrok.
Przygotujcie się na sporą dawkę emocji i odważnych uniesień. Niech te pierwsze kadry z filmu, które prezentujemy w dzisiejszej galerii, zachęcą was do wizyty w kinie. Naprawdę warto!
* "28 pokoi hotelowych" od 17 maja w Polsce!*