Trwa ładowanie...

"7 rzeczy, których nie wiecie o facetach": Rozmowa z Liberem

"7 rzeczy, których nie wiecie o facetach": Rozmowa z LiberemŹródło: East news
d1ksj6w
d1ksj6w

Komedia *"7 rzeczy, których nie wiecie o facetach", która trafi do kin 26 lutego, jest dla niego wyjątkowo ważna. Zadebiutował w niej jako aktor (gra realizatora dźwięku Alexa), napisał utwory stanowiące oprawę muzyczną wielu scen, a jego piosenka "7 rzeczy" promuje film. Zobacz, co mówi o swojej roli oraz dlaczego warto wybrać się do kina.*

- Rola w "7 rzeczy, których nie wiecie o facetach" to początek twojej wielkiej kariery filmowej?

- Raczej koniec (śmiech). Zagram w filmie dwa razy - pierwszy i ostatni. Nie czuję się aktorem i nie sądzę, żebym posiadał talent, który umożliwiłby mi pracę w tym zawodzie. Zgodziłem się wystąpić w „7 rzeczy, których nie wiecie o facetach” tylko dlatego, że postać, którą miałem zagrać, była mi bliska. Co prawda nie jestem, jak Alex, realizatorem dźwięku, ale od lat pracuję przy produkcji utworów i znam klimat studia nagraniowego. Nie musiałem się wysilać, przebywałem w znanym mi środowisku.

- Stresowałeś się na planie?

- Parę lat temu brałem udział w dużym przedsięwzięciu teatralnym w Poznaniu, co kosztowało mnie wiele nerwów, ale to nic w porównaniu z poziomem stresu, który towarzyszył mi na planie „7 rzeczy, których nie wiecie o facetach”. Tym razem miałem do wypowiedzenia kilka kwestii, a to jednak zupełnie coś innego. Nie da się tego także porównać do grania w teledyskach, inny poziom emocji.

d1ksj6w

- Miałeś na planie fantastycznych partnerów – pracowałeś głównie z legendą polskiego aktorstwa Zbigniewem Zamachowskim i Maciejem Zakościelnym!

- I Basią Kurdej-Szatan (filmowa Andżela – przyp. aut.), z którą wcześniej nagrałem trzy teledyski, bo mieliśmy okazję współpracować ze sobą muzycznie. Spędziłem mnóstwo czasu na planie z Maćkiem Zakościelnym (filmowy Kordian – przyp. aut.) i Zbyszkiem Zamachowskim (filmowy Ricky – przyp, aut.), którego karierę aktorską śledzę od dawna. To było dla mnie wyjątkowe spotkanie, ponieważ jestem maniakiem filmu „Ogniem i mieczem”; oglądałem go dziesiątki razy. Cieszę się, że mogłem poznać Pana Wołodyjowskiego (śmiech). Zbyszek okazał się niezwykle fajną osobą, dużo rozmawialiśmy.

Początkowo byłem spięty, ale gdy machina filmowa się rozkręciła i zaczęliśmy na dobre pracować, robiłem swoje. Kinga Lewińska, reżyser „7 rzeczy, których nie wiecie o facetach”, dawała mi cenne wskazówki. Mówiła, żebym był sobą i się nie przejmował. Starałem się być jak najbardziej naturalny, nie siliłem się na granie, bo się na tym nie znam. Gdybym podszedł do tego inaczej, mogłoby wyjść śmiesznie. Traktuję to jako bardzo ciekawą przygodę. Dostałem zestaw emocji, jakich wcześniej nie znałem.

- Aktorski debiut na dużym ekranie to nie wszystko, twoja rola w machinie produkcyjnej filmu „7 rzeczy, których nie wiecie o facetach” jest znacznie większa. Za co jeszcze byłeś odpowiedzialny?

- Wszystko bardzo fajnie się poukładało. Przed pierwszym spotkaniem z producentem nikt nie spodziewał się, że zakres naszej współpracy będzie taki szeroki, że będę odgrywał taką rolę w tym przedsięwzięciu. Zacząłem od piosenek, które miał śpiewać w filmie Ricky Poprawa, gwiazda polskiej muzyki rozrywkowej. Razem z Krzyśkiem „Brainfreezerem” Spychałą stworzyliśmy ich oprawę muzyczną. Okazało się, że trafiliśmy w oczekiwania twórców filmu. Jeden utwór, drugi, trzeci, aż w końcu stworzyliśmy wszystkie. Gdy przeczytałem scenariusz, od razu miałem pomysł na piosenkę promującą film. W pewnym momencie zaproponowałem mój projekt, który się spodobał. Myślę, że z Mateuszem Ziółko trafiliśmy w klimat filmu i emocje, które się w nim pojawiają. Jestem bardzo zadowolony.

- Twoja małżonka – Sylwia Grzeszczak – napisała muzykę do utworu „7 rzeczy”, a jej dwa znane single tworzą oprawę muzyczną kluczowych scen „7 rzeczy, których nie wiecie o facetach”! To wasz rodzinny film.

- Na planie i podczas nagrywania utworów towarzyszyła nam bardzo dobra atmosfera. Pracowali ze sobą ludzie, którzy się dobrze znają i lubią. W takich okolicznościach musi powstać bardzo dobry film. To zakończy się sukcesem! Rozmawiał: Kuba Zajkowski

d1ksj6w
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1ksj6w

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj