Adam Kreczmar: ''od dziecka żył z wyrokiem śmierci''

Adam Kreczmar urodził się 73 lata temu, w czerwcu 1944 roku. Zmarł w wieku zaledwie 38 lat. - Od dziecka żył z wyrokiem śmierci – mówił o nim Krzysztof Daukszewicz, wspominając swego serdecznego przyjaciela w magazynie "Pani". Kim był Adam Kreczmar, artysta, którego krótkie życie naznaczone było tak wielką tragedią?

Obraz
Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Michał Nowak

Przyszedł na świat jako syn pary cenionych aktorów, Justyny i Jana Kreczmarów. Adam Kreczmar dorastał w otoczeniu artystów, więc sam postanowił kontynuować rodzinną tradycję. Po ukończeniu warszawskiego Wydziału Malarstwa, rzucił się w wir pracy – tworzył słuchowiska radiowe, występował na scenie, pisał piosenki do filmów, grał, redagował wiele działów literackich, między innymi ten w "Ilustrowanym Tygodniku Rozrywkowym", i we współpracy z Jonaszem Koftą i Janem Pietrzakiem, prowadził Kabaret pod Egidą.

- Ujrzałem niezwykle elegancko ubranego w beże dorodnego młodzieńca z nieskazitelnymi manierami – opisywał w "Gazecie Wyborczej" swoje pierwsze spotkanie z Kreczmarem Andrzej Woźniakowski. - Jego wielkie piwne oczy, delikatny uśmiech i nienaganna fryzura budziły respekt, z drugiej zaś strony komponowały się w wielką oryginalną urodę. Miał dopiero 19 lat. Wraz z Jonaszem Koftą, Jakubem Erollem, Januszem Majewskim hecowali w Akademii Sztuk Pięknych, Adaś był w klasie prof. Aleksandra Kobzdeja. Przyniósł oczywiście kilka tekstów i pozostał już obok Kofty, Tennenbauma i Pietrzaka jednym z najważniejszych autorów kabaretu Hybrydy, potem Egidy. Czasami nawet wykonywał osobiście swoje teksty. Kochaliśmy go wszyscy. […] Adaś był twórcą oryginalnym, z radością czerpiącym z najgłębszych korzeni polskiej poezji. Kochał Kochanowskiego i Krasickiego, Tuwima i Słonimskiego.
Przyjaźnił się z Minkiewiczem, Osiecką, Grońskim. Był wielce przyjazny dla swoich młodych kolegów.

- Adama zawsze brano za panicza z dobrego domu, zasadniczego i sztywnego, ale jego bliscy wiedzieli, że był zupełnie inny. Pod spodem była chęć życia i nadzieja – wspominał Kreczmara w Polskim Radiu Stefan Friedmann. Dodawał, że jego przyjaciel nie poddawał się w walce z chorobą, nigdy się nie zasłaniał, nie chciał, by przeszkodziła mu w normalnym życiu. Nie lubił, gdy inni mu współczuli.

- On zaś był wzorem skromności. Był pracowity i odpowiedzialny. Zawsze nienagannie elegancki. A przez całe dorosłe życie towarzyszyła mu okrutna, nieuleczalna choroba, którą ukrywał, do której się nie przyznawał – mówił w "Gazecie Wyborczej" Andrzej Woźniakowski. - Tak dobrze go znałem, że z twarzy jego bezbłędnie czytałem, kiedy go boli. A bolało często.

Kreczmar zdawał sobie sprawę, jak poważny jest jego stan zdrowia, ale starał się żyć pełnią życia, tak jak inni; nie pozwalał, by choroba go zdominowała i stanowiła jakąkolwiek wymówkę. - Cierpiał na niedrożność przewodów włosowatych wewnątrzwątrobowych. Od dziecka żył z wyrokiem śmierci – mówił w "Pani" Daukszewicz.

Obraz
© East News

- Znał cenę życia i dlatego nie uznawał codzienności – dodawała Małgorzata Kreczmar. - Był człowiekiem zabawy, duszą towarzystwa. Znakomicie grał w brydża, miał szeroki gest. Gdy przyszedł na świat nasz syn Jaś, ze szczęścia otworzył bar w SPATiF-ie dla wszystkich. Po kilku dniach takiej zabawy teść musiał go wyciągać z długów. Jego teksty do popularnych przebojów ("Jak cię miły zatrzymać", "Daj mi to miejsce przy sobie") pokazują romantyczną stronę jego natury. Mógłby pewnie dłużej żyć, gdyby dbał o siebie. Ale on wolał prowadzić życie intensywne, wbrew przestrogom lekarzy.

- Był nieuleczalnie chory – mówiła Maria Czubaszek. - Dzięki staraniom rodziny często wyjeżdżał za granicę na operacje, ale lekarze nie dawali mu nadziei na długie życie. I rzeczywiście 38 lat to nie jest długo. Ale imponowało mi w nim, że nie rezygnował z tego życia. Jak ktoś mu mówił, że nie powinien palić, pić wina, które uwielbiał, zawsze mówił, że woli żyć krócej, ale po swojemu.

- Właściwie, nie ma już Kreczmarów, ten ród przepadł w ciągu 30 lat – komentował Daukszewicz w wywiadzie dla portalu Polskatimes. - Adaś Kreczmar zmarł mi na rękach, Małgosia [na zdjęciu powyżej - siostra Adama, a zarazem żona Daukszewicza, przegrała walkę z chorobą nowotworową – przyp. red.] też, rok później zmarła Justyna Kreczmarowa. Natomiast oni (Kreczmarowie - przyp. red) żyją teraz w młodych Daukszewiczach.
Adam Kreczmar odszedł 26 sierpnia 1982 roku.
- Pora, by zająć się zebraniem (póki jeszcze czas) wszystkiego, co po nim zostało (a zostało niewiele), by niedobrym naszym polskim zwyczajem nie pozostała po nim jeno pustka i strzępy wspomnień – apelował w "Gazecie Wyborczej" Woźniakowski. - Mnie "wielką uczynił pustkę w domu moiem".
Zobacz, co #dziejesiewkulturze:

Wybrane dla Ciebie

Denise Richards o wycieku nagich zdjęć: "Czułam wstyd". W sądzie opisała skutki
Denise Richards o wycieku nagich zdjęć: "Czułam wstyd". W sądzie opisała skutki
Powraca po raz ostatni. Poszli na całość. Najdroższy w historii
Powraca po raz ostatni. Poszli na całość. Najdroższy w historii
Premiera filmu "Prześwit": Daria Polunina o swojej roli
Premiera filmu "Prześwit": Daria Polunina o swojej roli
HBO odsłania karty. Nowy hit na horyzoncie
HBO odsłania karty. Nowy hit na horyzoncie
Nowy kit Netfliksa. "Agatha Christie przewracałaby się w grobie"
Nowy kit Netfliksa. "Agatha Christie przewracałaby się w grobie"
"Predator" z zaskakującym oznaczeniem wiekowym. To pierwszy raz w historii
"Predator" z zaskakującym oznaczeniem wiekowym. To pierwszy raz w historii
Jolie opisuje rozwód z Bradem Pittem. Domaga się 33 tys. dolarów
Jolie opisuje rozwód z Bradem Pittem. Domaga się 33 tys. dolarów
Powraca polski przebój. Drugą część obejrzało w kinach 650 tys. widzów
Powraca polski przebój. Drugą część obejrzało w kinach 650 tys. widzów
Ależ się zmienił. Pierwsze zdjęcia z nowego serialu Netfliksa
Ależ się zmienił. Pierwsze zdjęcia z nowego serialu Netfliksa
Miał być kit, wyszedł przebój. Kinowy film już podbija polskie domy
Miał być kit, wyszedł przebój. Kinowy film już podbija polskie domy
Costner się nie poddaje. Poleciał po pieniądze do Arabii Saudyjskiej
Costner się nie poddaje. Poleciał po pieniądze do Arabii Saudyjskiej
Zwyzywali ją w telewizji. "Zrozumiałam, że stałam się pośmiewiskiem"
Zwyzywali ją w telewizji. "Zrozumiałam, że stałam się pośmiewiskiem"