Agnieszka Robótka-Michalska: jak potoczyły się dalsze losy gwiazdy ''W labiryncie''?

Obraz
Źródło zdjęć: © East News

/ 7Podjęła niezwykle niepopularną decyzję

Obraz
© East News

Serial "W labiryncie" niemal zupełnie pogrzebał jej karierę. Przez jakiś czas Agnieszka Robótka-Michalska, która 12 czerwca skończyła 53 lata, próbowała walczyć o swoją pozycję w branży. Toczyła długie rozmowy ze scenarzystami, prosząc, by w jakiś sposób uatrakcyjnili jej postać, "wiecznie nieszczęśliwą Ewę".

A kiedy to nie pomogło – bo widzowie, jak się okazało, uwielbiali patrzeć, jak na Ewą spadają kolejne problemy – podjęła niezwykle niepopularną wówczas decyzję. Zrezygnowała z ciepłej posadki i na dobre porzuciła serial, czego w Polsce jeszcze nikt wcześniej nie odważył się zrobić.

Nie zdołała jednak odciąć się od "W labiryncie". Przez jakiś czas jeszcze przemykała w filmach i serialach, a także występowała na teatralnej scenie, ale wreszcie pożegnała się z aktorstwem. Zobaczcie, jak potoczyły się jej losy.

/ 7Dzieciństwo w Brazylii

Obraz
© East News

Dzieciństwo miała niestandardowe. Gdy skończyła 9 lat, rodzice zabrali ją do Brazylii. Tam przyszła aktorka uczęszczała do szkoły, ucząc się języka portugalskiego i francuskiego. Do Polski wrócili dopiero po pięciu latach.

Nastoletnia Agnieszka była przekonana, że zostanie archeologiem, choć rodzice namawiali ją na lingwistykę. Ostatecznie wylądowała w warszawskiej szkole teatralnej, którą ukończyła w 1986 roku.

Okres studiów wspomina z nostalgią. Wtedy też udowodniła, że posiada ogromny talent komediowy, i ubolewała, że filmowcy rzadko kiedy pozwolali jej go wykorzystać.

/ 7''Byłam rozpoznawalna''

Obraz
© East News

Robótka-Michalska dość szybko trafiła na ekran. Zaczynała od niewielkich ról drugoplanowych, by wreszcie w 1988 roku otrzymać propozycję angażu w pierwszej polskiej telenoweli "W labiryncie", która okazała się niekwestionowanym hitem telewizyjnym i ściągnęła przed ekrany 15 mln widzów.

Dla początkującej aktorki była to ogromna szansa. Jednak Agnieszka nie podejrzewała wtedy, że występ w serialu może ją zaszufladkować i przekreślić możliwość dalszej kariery.

Jednak początki były nader przyjemne, widzowie darzyli ją sympatią, a mężczyźni skrycie się w niej podkochiwali.

- Ja to wspominam dobrze – mówiła w DD TVN. - Byłam rozpoznawalna, ale nie było wtedy tych paparazzi i spokojnie mogłam chodzić po ulicach. Owszem, ludzie mnie zaczepiali, ale to było raczej miłe, nieagresywne.

/ 7Nieszczęśliwa Ewa

Obraz
© East News

Jej decyzja o odejściu z serialu wywołała ogromne poruszenie. Ale nawet mimo protestów widzów aktorka nie zamierzała wracać. Pytana, co spowodowało tę decyzję, odpowiadała:

- Po pierwsze: bo tak mi się ułożyło życie. Miałam okazję wyjechać zagranicę i skorzystałam z tego – mówiła w DD TVN. - A po drugie, moja postać się nie rozwijała, musiała być nieszczęśliwa. Tak jak mi to mówili scenarzyści: widzowie kochają, że Ewa jest nieszczęśliwa. Więc ja wiedziałam, że i w 70., i w 80. odcinku moja postać będzie miała znowu pod górkę. I trochę mnie to znudziło.

/ 7Serial złamał jej karierę

Obraz
© East News

Jednak jeśli spodziewała się, że zostanie zasypana propozycjami, grubo się myliła.

Pojawiła się jeszcze gościnnie w kilku serialach i spektaklach telewizyjnych, a potem na jakiś czas zahaczyła się w teatrze. Tam czuła się spełniona zawodowo, bo jak wyznawała, tak naprawdę nigdy nie lubiła oglądać się na ekranie.

/ 7Nie prosi o role

Obraz
© East News

Ale i z teatrem wreszcie się rozstała, skuszona zagranicznym wyjazdem. Do Polski powróciła po latach i zorientowała się, że w branży filmowej nie ma już dla niej miejsca. Widzowie praktycznie o niej zapomnieli.

Pogodziła się z tym. Nie zamierzała nikogo prosić o pracę ani zabiegać o role, które nawet jej nie interesowały. Kilka razy mignęła na małym ekranie. Nieliczne propozycje, które otrzymuje, zazwyczaj odrzuca. Ostatni raz pojawiła się przed kamerą w spektaklu telewizyjnym "Operacja Reszka" w 2009 roku.

- Proponują mi najgorszy chłam, dlatego zawsze grzecznie odmawiam - wyjawiła w jednym z ostatnich wywiadów.

/ 7''Fajna przygoda''

Obraz
© Forum

Dziś Agnieszka Robótka-Michalska jest szczęśliwą żoną i matką, w pełni zadowoloną ze swojej sytuacji.

Czy żałuje, że odeszła z "W labiryncie"? Zapewnia, że nie.

- Tak musiało być – mówiła w programie DD TVN. - Wyjechałam, robiłam inne rzeczy, rozwijałam się. To traktuję jako fajną przygodę, jako epizod w moim życiu i koniec. Fajnie było, ale się skończyło.

Wybrane dla Ciebie
Już dziś wieczorem najlepsza komedia romantyczna. Przygotujcie chusteczki
Już dziś wieczorem najlepsza komedia romantyczna. Przygotujcie chusteczki
Borys Szyc o emocjach na planie "Heweliusza". "Moment, kiedy bierzesz ostatni oddech w swoim życiu"
Borys Szyc o emocjach na planie "Heweliusza". "Moment, kiedy bierzesz ostatni oddech w swoim życiu"
Dwie ikony łączą siły. Lawrence i Stone stworzą film o Pannie Piggy?
Dwie ikony łączą siły. Lawrence i Stone stworzą film o Pannie Piggy?
Tej roli Tomasz Kot żałuje najbardziej. "Absolutna porażka"
Tej roli Tomasz Kot żałuje najbardziej. "Absolutna porażka"
Aktorzy na czarnej liście wytwórni? Mają nie dostać pracy za poglądy
Aktorzy na czarnej liście wytwórni? Mają nie dostać pracy za poglądy
Jan Frycz z mocnym apelem do Karola Nawrockiego. Poszło o ustawę
Jan Frycz z mocnym apelem do Karola Nawrockiego. Poszło o ustawę
Reżyser nowego "Predatora": "Chciałem oddać hołd fanom"
Reżyser nowego "Predatora": "Chciałem oddać hołd fanom"
Nowe zdjęcie Bruce’a Willisa. Spacerował za rękę z opiekunem
Nowe zdjęcie Bruce’a Willisa. Spacerował za rękę z opiekunem
Od ponad 30 lat bada sprawę Heweliusza. Ocenił nowy serial Netfliksa o tragedii
Od ponad 30 lat bada sprawę Heweliusza. Ocenił nowy serial Netfliksa o tragedii
Nowy "Predator" jak "Shrek". Nie ma się czego bać
Nowy "Predator" jak "Shrek". Nie ma się czego bać
Netflix wrzucił fragment ostatniego sezonu "Stranger Things". Zaczyna się niezwykle mrocznie [WIDEO]
Netflix wrzucił fragment ostatniego sezonu "Stranger Things". Zaczyna się niezwykle mrocznie [WIDEO]
Przechodzi do ataku. Domaga się odszkodowania w wysokości 160 mln dol.
Przechodzi do ataku. Domaga się odszkodowania w wysokości 160 mln dol.