Aktorka oskarżyła byłego prezydenta o molestowanie. "Dotknął mnie od tyłu i powiedział sprośny żart"
Do akcji #metoo (#jateż) w mediach społecznościowych dołączyła aktorka Heather Lind, opisując niemiłe wspomnienie z udziałem George'a H. W. Busha. Aktorka utrzymuje, że była seksualnie molestowana przez byłego prezydenta USA i zarzuca jego żonie brak reakcji.
25.10.2017 | aktual.: 23.05.2018 14:22
Heather Lind, znana z serialu "Zakazane imperium", "Turn" czy filmu "Destrukcja" z Jake'em Gyllenhaalem, zamieściła na Instagramie długi wpis, z którego wynika, że cztery lata temu była molestowana seksualnie przez obecnie 93-letniego George'a H. W. Busha.
Jej wyznanie jest pokłosiem akcji #metoo, która zachęca ofiary tego typu zachowań do publicznego ujawniania się, jednak głównym powodem do przerwania milczenia było dla niej zdjęcie z niedawnej akcji charytatywnej. Kilka dni temu w Teksasie pięciu byłych prezydentów USA pojawiło się na uroczystej imprezie, wspierającej ofiary huraganów. Kiedy Lind zobaczyła Baracka Obamę ściskającego dłoń George'a H. W. Busha, postanowiła opowiedzieć o przykrym epizodzie z jego udziałem.
To zdjęcie przelało czarę goryczy. Od lewej: Jimmy Carter, George H.W. Bush, Barack Obama, George W. Bush i Bill Clinton:
- Byłam zaniepokojona, widząc to zdjęcie. Czuję dumę i oddaję cześć wielu widocznym tam mężczyznom. Ale kiedy cztery lata temu poznałam George'a H. W. Busha przy okazji promocji programu historycznego, w którym występowałam, (były prezydent - przyp. red.) dokonał na mnie napaści seksualnej, kiedy pozowałam do podobnego zdjęcia – napisała 34-letnia aktorka na Instagramie. Po kilku godzinach jej wyznanie zniknęło z portalu.
- Nie uścisnął mi dłoni. Siedząc na swoim wózku inwalidzkim, dotknął mnie od tyłu, podczas gdy jego żona, Barbara Bush stała tuż obok – wspomina z goryczą aktorka.
- Powiedział mi do ucha sprośny żart i znowu mnie dotknął w trakcie pozowania do zdjęć. Barbara tylko spojrzała i przewróciła oczami, jakby chciała powiedzieć: "No nie, znowu?"
Lind wspomina, że jeden z ochroniarzy ostrzegł ją przed stawaniem tuż obok prezydenta, ale było to już po zrobieniu zdjęcia.
- Moi koledzy z ekipy i producenci pomogli mi tego dnia i wspierali w późniejszym czasie. Jestem wdzięczna za odwagę kobiet, które przemówiły i opisały swoje doświadczenia. Dziękuję prezydentowi Barackowi Obamie za gest oznaczający szacunek do George'a H. W. Busha, wykonany dla dobra naszego kraju, ale ja go nie szanuję. #jateż – napisała Lind.