"Alita: Battle Angel" – rozrywka bez zobowiązań [RECENZJA BLU‑RAY]
"Alita: Battle Angel" to z jednej strony znakomite sceny akcji w estetyce science fiction, z drugiej zaś scenariusz godny kina klasy B. Czy takiego efektu oczekiwał James Cameron, myśląc o ekranizacji mangi ponad 20 lat temu?
Japoński komiks "Gunnm" ("Battle Angel Alita") zadebiutował w 1990 r., by kilka lat później trafić w ręce Guillermo del Toro. Historię dziewczyny-cyborga podsunął swojemu przyjacielowi, Jamesowi Cameronowi, który wiedział, że prędzej czy później będzie musiał nakręcić na jej podstawie film.
O niezwykle trudnej, długiej i wyboistej drodze do powstania "Alita: Battle Angel" możemy się dużo dowiedzieć z materiałów dodatkowych, które znalazły się na płycie Blu-Ray z filmem. A jest o czym opowiadać, bowiem ta niepozorna ekranizacja mangi, która "nie miała prawa się udać" (powstawała latami, zmieniali się reżyserzy, a poza tym ekranizowanie mang kończy się zazwyczaj katastrofą), to ważny epizod w historii współczesnego kina rozrywkowego.
Już same nazwiska zaangażowanych twórców podkreślają niezwykłość tego projektu. Początkowo reżyserem miał być sam Cameron, ale zajęty innym wizjonerskim przedsięwzięciem ("Avatar" i jego sequele) ustąpił miejsca Robertowi Rodriguezowi. Obaj panowie wraz z producentami i częścią obsady udzielili ciekawych odpowiedzi podczas sesji Q&A, którą można znaleźć w dodatkach do filmu.
Nie zabrakło typowych nagrań making of czy pokazywania wybranych scen w ich surowej wersji, bez nałożonych efektów, cyfrowej obróbki postaci itp. Dodatki do wydania Blu-Ray "Alita: Battle Angel" z pewnością zaciekawią nie tylko fanów filmu, który sam w sobie nie jest dziełem wybitnym.
Sceny walki, pościgi, rozgrywki Motorballu – wszystko to jest znakomicie wymyślone i wyreżyserowane. Ogromne wrażenie robią aktorzy przerobieni na cyborgów, z Rosą Salazar w roli Ality na czele. Zalety nie przykrywają jednak faktu, że scenariusz i postacie są napisane w sposób bardzo przewidywalny. Bohaterowie są wycięci od szablonu, a nawet jeśli z czasem ulegają wielkiej przemianie, to nie wywołuje ona w widzu większych emocji.
Warto posłuchać, jakie motywacje kierowały Cameronem i pozostałymi twórcami. W ich wypowiedziach czuć pasję i wiarę w projekt, który jest ogromnym osiągnięciem technologicznym, ale – podobnie jak "Avatar", jego scenariusz to nic więcej niż rozrywkowe kino klasy B. Proste, przewidywalne, nieangażujące. W sam raz na wieczorny seans z kubłem popcornu.
*Dane techniczne: *
Film można obejrzeć z polskim dubbingiem lub napisami. Dodatki tylko z polskimi napisami w oryginalnej wersji językowej. Parametry obrazu: 2.39:1, 16x9. Audio: angielski DTS HD-MA 7.1, angielski DD 2.0,polski DD 5.1. Materiały dodatkowe: Świat Ality, Z mangi na ekran, Ewolucja Ality, Dekonstrukcja sceny, Motorball, Sesja Q&A z reżyserem, producentami, Rosą Salazar itd.