Bolesny upadek polskiego aktora. Z chorobą, bez pieniędzy i domu

Andrzej Golejewski z Agnieszką Kotulanką i Wacławem Kowalskim
Andrzej Golejewski z Agnieszką Kotulanką i Wacławem Kowalskim
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | AKPA

Andrzej Golejewski dla wielu Polaków jest postacią anonimową. Rola w filmie "Wyjście awaryjne" przyniosła mu chwilowy rozgłos. Jednak serce aktora zawsze należało do teatru. Wszystko zmieniło się, kiedy przez chorobę stracił pracę, karierę i co najgorsze, również dom.

Aktorowi nigdy nie zależało na tym, aby widzowie mogli oglądać go na ekranach kinowych. Od zawsze wolał grać na deskach teatru, a raz na jakiś czas pokazywać się w serialach telewizyjnych, aby w jakimś stopniu zaistnieć w świecie show-biznesu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Bogdan Kalus zdradził jaki był Paweł Królikowski. Wspomniał też o Antku i nieślubnym synu aktora

Widzowie mogą pamiętać Golejewskiego z roli Bronka Sikory w filmie "Wyjście awaryjne" z 1982 r. Grał w boku Bożeny Dykiel. Wielu reżyserów pokładało w nim nadzieje, ale aktor wybrał teatr, który stał się jego drugim domem. W 2022 r. ukazał się film "Drganie świetlików", który ujawnił smutną prawdę o życiu mężczyzny. Przez lata zmagał się z ciężką chorobą, którą niestety zdiagnozowano bardzo późno.

1 / 5

Miał być weterynarzem, został aktorem

Andrzej Golejewski
Andrzej Golejewski© YouTube

Jako dziecko marzył o tym, aby zostać weterynarzem. Do tego stopnia kochał naturę, że poszedł do Technikum Hodowli Roślin w Bojanowie Poznańskim. W szkole polonistka rozbudziła w nim zamiłowanie do sztuki.

"Przez pięć lat nauki należałem do szkolnego teatru, który dawał dwie premiery rocznie. Plus akademie, konkursy recytatorskie i tym podobne rzeczy. Wtedy to ja byłem gwiazdą pełną gębą! Po maturze pani profesor mówi do mnie: 'A na co ty chcesz iść?'. 'Na weterynarię' o odpowiadam. Zawsze miałem feeling do zwierząt. ‘Ależ powinieneś pójść do szkoły teatralnej’ - krzyknęła. 'Masz talent i to sprawdzony!'".

Za sprawą nauczycielki z technikum faktycznie udał się do warszawskiej PWST. Nie do końca wierzył w swój talent. Jednak w zanadrzu miał pewny kontrakt. Dyrektor Teatru Polskiego w Poznaniu, który widział drzemiący w nim potencjał, zapewnił, że jeśli nie dostanie się do szkoły, to zatrudni go właśnie w teatrze. Golejewskiego przyjęto do PWST, a po ukończeniu szkoły znalazł zatrudnienie w Teatrze na Woli, gdzie występował przez dekadę.

2 / 5

Wielkie zniknięcie aktora

Andrzej Golejewski kiedyś i dziś
Andrzej Golejewski kiedyś i dziś© YouTube

Rok po ukończeniu studiów Golejewski zagrał w serialu "Znak orła". Pokazał się wówczas widzom po raz pierwszy. Jednak to rola w filmie "Wyjście awaryjne" okazała się o wiele bardziej znacząca. Premiera odbyła się w 1982 r. Poza Bożeną Dykiel w produkcji zagrał również Krzysztof Krawczyk, Jerzy Michotek czy Zbigniew Buczkowski.

Dzięki filmowi Golejewski zyskał spore grono sympatyków wśród widzów. Jednak jego serce w pełni należało do teatru. Tadeusz Łomnicki namaścił go na swojego następcę. Niestety, los okazał się okrutny. Golejewski na dwa lata całkowicie zniknął z teatru. Miał problemy z alkoholem i toksycznym małżeństwem.

Ożenił się z Urszulą Brytan, z którą doczekał się dzieci. Na początku wszystko pomyślnie się układało. Jednak w pewnym momencie doszło do kryzysu, który odcisnął piętno na życiu zawodowym aktora. Przeprowadził się z Warszawy do Lublina. Zatrudnił się w Teatrze im. Juliusza Osterwy. Karierę przerwała mu choroba.

3 / 5

Choroba zniszczyła mu życie

Andrzej Golejewski
Andrzej Golejewski© YouTube

Na deskach lubelskiego teatru występował przez dwa lata, po czym zniknął. Andrzej Golejewski na łamach czasopisma "Polska Kurier Lubelski" powiedział:

"Lata 1991-1995 to ciemny okres w moim życiu. Miałem zespół depresyjno-maniakalny, z czym chodziłem przez cztery albo pięć lat, nieświadom, że jestem chory. Moje cierpienia zdiagnozował dopiero znajomy lekarz psychiatra z Lublina. 'Panie, za miesiąc pana nie ma na tym świecie' - powiedział mi. 'Szybko do szpitala!'. Byłem wykończony, chociaż w stanach maniakalnych było wspaniale".

To był zaledwie początek diagnozy. Po pewnym czasie u aktora stwierdzono chorobę aktywną dwubiegunową, która pozbawiła go możliwości normalnego funkcjonowania. Nie wspominając o pracy. Przez siedem lat utrzymywał się wyłącznie z niskiej renty i usiłował poradzić sobie z chorobą.

"Dużo czytałem w trakcie terapii, głównie mistyków chrześcijańskich, fascynowałem się malarstwem, nawet sam malowałem".

4 / 5

Życie z chorobą dwubiegunową

Andrzej Golejwski mieszkał w małej, ciasnej, brudnej piwnicy
Andrzej Golejwski mieszkał w małej, ciasnej, brudnej piwnicy© YouTube

W 1997 r. stanął na nogi. Mimo że choroba dwubiegunowa utrudniała mu pracę, nie chciał, aby przejęła całkowitą kontrolę nad jego życiem. Mieszkał samotnie w Domu Aktora. Ostatecznie jednak go zwolniono i przyznano rentę. Stracił też dach nad głową. Zamieszkał w piwnicy.

Otrzymywał propozycje drobnych ról. Zagrał m.in. w serialach: "Dom", "Lokatorzy", "Złotopolscy", "Ojciec Mateusz" oraz takich filmach jak: "Sztuczki" czy "Zmruż oczy". Zmagania z trudną rzeczywistością aktora dojrzała Hanka Brulińska. Przez 10 lat towarzyszyła mu w jego walce. Reżyserka w 2021 r. w rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim" powiedziała:

- W 2014 r. pojechaliśmy w jego rodzinne strony do Bojanowa. Stało się to, czego się obawiałam. Mieszkał w jakiejś piwniczce, zupełnie nie przywiązywał do tego wagi. Jak pojechałam tam (...), miasto Bojanów nas zobaczyło, poznało, za chwilę dowiedziałam się, że pan Andrzej dostał mieszkanie. Więc myślę, że dzięki filmowi wyrwaliśmy go z tej bezdomności.

5 / 5

Jak obecnie radzi sobie Andrzej Golejewski?

Andrzej Golejewski
Andrzej Golejewski© YouTube

Aktor wciąż boryka się z licznymi problemami. Kilka lat temu stracił władzę w nogach. "Mieszka w DPS, porusza się za pomocą chodzika. Cierpi. Chciałby grać, czuć się potrzebnym. (...) Ostatnio powiedział mi, że to wiara go uratowała, że jeszcze nie stracił nadziei" - wyznała Hanka Brulińska na łamach "Dziennika Wschodniego"

Sam aktor w rozmowie w 2022 r. z telewizją ATV powiedział: - Nazywam to swoją Drogą Krzyżową, którą dane mi było przejść. Trochę jest w tym mojej winy, bo ja się zbuntowałem przeciwko terapii. Zmieniano mi leki w 2010 r. i ja już nie wierzyłem psychiatrom, że uda się moją chorobę afektywną ustabilizować. Zaprzestałem przyjmowania leków. Dopiero po latach przyznaję, że lekarz miał rację.

Dzięki Brulińskiej powstał film dokumentalny o życiu Andrzeja Golejewskiego "Drgania świetlików". Ukazuje on historię upadku człowieka, który w pewnym momencie swojego życia był na szczycie. Człowieka, w którym drzemie ogromny talent.

Drgania świetlików zwiastun 12.02.2022

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (19)