Andrzej Hanuszkiewicz we wspomnieniu przyjaciela

W niedzielę 4 grudnia zmarł *Adam Hanuszkiewicz. To wielka strata dla polskiej kultury, dla Rodziny i Przyjaciół Artysty. Jak wspomina Go Andrzej Golimont, przyjaciel wielkiego aktora i reżysera?*

Andrzej Hanuszkiewicz we wspomnieniu przyjaciela
Źródło zdjęć: © AFP

04.12.2011 18:39

"- Jeśli już Adam powiedział o kimś, że jest jego przyjacielem, to znaczyło, że wymaga od niego więcej" - wspomina wybitnego reżysera Andrzej Golimont.

Aktor i reżyser teatralny, współzałożyciel Teatru Telewizji zmarł w jednym z warszawskich szpitali. Miał 87 lat.

"- Adam był człowiekiem, który ogromnie dużo wymagał od swoich współpracowników, od swoich przyjaciół. Ale tyle samo wymagał od siebie. Ale jeśli już o kimś powiedział, że jest jego przyjacielem, to znaczyło, że wymagał od niego więcej" - powiedział w wywiadzie dla Polskiego Radia Andrzej Golimont.

Adam Hanuszkiewicz urodził się 16 czerwca 1924 roku we Lwowie. Jego ojciec walczył w oddziałach generała Józefa Hallera. Matka pochodziła z kupieckiej, lwowskiej rodziny i zajmowała się prowadzeniem najstarszego sklepu we mieście. We Lwowie spędził całe dzieciństwo i młodość, uczęszczając do tamtejszego, męskiego gimnazjum im. Stefana Batorego. Opuścił rodzinne miasto w 1944 roku, wyjeżdżając, już jako młody mąż i ojciec, do Rzeszowa. Tam wstąpił do szkoły aktorskiej i został adeptem w Teatrze imienia Wandy Siemaszkowej. W 1945 roku wyjechał do Jeleniej Góry, gdzie oficjalnie zadebiutował na deskach Teatru Dolnośląskiego w roli Wacława w „Zemście”. W 1946 roku zdał aktorski egzamin eksternistyczny w Łodzi, otrzymując dyplom z wyróżnieniem.

Zanim związał się na dłużej z poznańskim Teatrem Polskim (1950-55), występował w Teatrach Dramatycznych w Krakowie i w Teatrze Rozmaitości w Warszawie. W 1951 roku zadebiutował jako reżyser socrealistycznej sztuki „Niespokojna starość” Leonida Rachmanowa na deskach poznańskiego Teatru Nowego.

Był reżyserem-samoukiem. W 1955 roku osiadł na stałe w Warszawie. Wsławił się jako jeden z najważniejszych twórców raczkującego wówczas Teatru Telewizji. Znacząco przyczynił się do rozwoju tej formy telewizyjnej, a w latach 1957-63 piastował stanowisko jej pierwszego naczelnego reżysera.

Po krótkiej współpracy z warszawskim Teatrem Polskim, związał się na dwanaście lat z Teatrem Powszechnym (od 1963 roku również jako dyrektor). To właśnie na deskach Powszechnego zrealizował pierwsze kontrowersyjne przedstawienia (m.in. „Wesela” i „Wyzwolenia” Wyspiańskiego, „Zbrodni i kary” Dostojewskiego, „Lalki” Prusa). Ich innowacyjność polegała na bardzo oryginalnym odczytaniu „klasycznych” tekstów, wzbogacaniu ich o współczesne elementy i obfitym korzystaniu z doświadczeń telewizyjnych.

Jednym z najsłynniejszych przedstawień, zrealizowanych na scenie Teatru Powszechnego była adaptacja powieści Romana Bratnego „Kolumbowie. Rocznik 20” (1965). Cieszyło się ono ogromną popularnością wśród widzów – zostało zagrane ok. 250 razy.

Jako jedne z najważniejszych spektakli w swojej reżyserskiej karierze uważa m.in. wystawiane właśnie na scenie Narodowego sztuki: „Wesele” wg Wyspiańskiego (1974) i „Norwid” wg Cypriana Kamila Norwida (1970). Poza tym wyreżyserował tam m.in. „Makbeta” i „Hamleta” Szekspira, „Antygonę” Sofoklesa, „Pana Tadeusza” i „Dziady część III” Mickiewicza, „Treny” Kochanowskiego, „Trzy siostry” i „Płatonowa” Czechowa, „Braci Karamazow” Dostojewskiego, „Męża i żonę” Fredry oraz „Sen srebrny Salomei”, „Kordiana” i słynną „Balladynę” Słowackiego, z bohaterami jeżdżącymi na motocyklach Hondy. Po odejściu z Narodowego współpracował z różnymi scenami w kraju i zagranicą (w Finlandii i Niemczech).

W czasie stanu wojennego przyłączył się do aktorskiego bojkotu telewizji publicznej. W 1989 roku objął stanowisko dyrektora Teatru Nowego w Warszawie, gdzie wystawia głównie polski repertuar, pozostając wierny swojej dawnej idei tworzenia teatru. Mimo ogromnych przemian, jakie dokonały się w międzyczasie w tej dziedzinie sztuki, pozostał jednym z najbardziej oryginalnych twórców w Polsce. Choć kino nigdy nie było domeną Hanuszkiewicza, ani jako reżysera, ani aktora, ma on w swoim dorobku kilka wartych wspomnienia ról filmowych. Jego debiutem na dużym ekranie była rola Władka w wojennym dramacie „Za wami pójdą inni...” Antoniego Bohdziewicza (1949). W 1961 roku wystąpił aż w dwóch głównych rolach: w psychologiczno-wojennym „Czasie przeszłym” Leonarda Buczkowskiego oraz u boku Ewy Krzyżewskiej w „Zuzannie i chłopcach” Stanisława Możdżeńskiego. Rok później wyreżyserował i wystąpił w jednej z nowelek powstałych w ramach telewizyjnego cyklu „Spóźnieni przechodnie”.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)