Andrzej Wajda był nią zachwycony Tragiczny koniec Christine Pascal
Była piękna, utalentowana i bardzo ambitna. A przy tym niezwykle wrażliwa, delikatna i mało odporna na stres. Na ekranie pojawiła się w wieku 21 lat, a cztery lata później zadebiutowała jako reżyserka. W Polsce zdobyła popularność dzięki roli Tuni w "Pannach z Wilka". We wrześniu mija 38 lat od premiery tego niezapomnianego filmu Andrzeja Wajdy.
Aktorka zmagała się z poważną depresją i kilka razy wspominała o popełnieniu samobójstwa. Za namową zaniepokojonego męża zgodziła się na leczenie w klinice psychiatrycznej. Ale jej historia nie miała szczęśliwego zakończenia.
21 lat temu, kilka dni przed kolejną rocznicą premiery "Panien z wilka", aktorka zdecydowała się na ostateczny krok. Christine Pascal odebrała sobie życie, skacząc z okna. Zginęła na miejscu. Miała zaledwie 42 lata.
Młoda zdolna
Christine Pascal, piękna francuska aktorka, urodziła się 29 listopada 1953 r. Nikt nie wątpił, że pisana jest jej wielka kariera.
Pascal zadebiutowała na ekranie w "Les guichets du Louvre" w 1974 r., a zaraz potem posypały się kolejne propozycje. Stała się ulubienicą reżysera Bertranda Taverniera, który obsadził ją między innymi w "Zegarmistrzu od Świętego Pawła" czy "Niech się zacznie zabawa", za który Pascal otrzymała nominację do Cesara za najlepszą rolę drugoplanową.
W 1979 r. sama zasiadła za kamerą. Za najlepszy film w jej dorobku uważany jest "Le petit prince a dit".
Mroczna tajemnica
W Polsce Pascal rozpoznawalna jest głównie dzięki roli Tuni w "Pannach z Wilka" Andrzeja Wajdy z 1979 r. (aktorkę zdubbingowała Aleksandra Jasieńska). Reżyser był Pascal zachwycony i zaprowadził w scenariuszu pewne zmiany.
- Mając do dyspozycji tak wyborną, delikatną i ekspresywną aktorkę jak Christine Pascal, Wajda zdecydował się na rozwinięcie i pogłębienie wątku Tuni – pisał w "Twórczości" Tadeusz Stefańczyk.
- Krucha, zalękniona twarz Christine Pascal, trochę niepasująca do pszennych, słowiańskich twarzy jej filmowych sióstr, zdaje się nosić w sobie jakąś dysharmonię, nerwowe nieopanowanie, mroczną tajemnicę.
Problemy osobiste
Lecz choć zawodowo Pascal radziła sobie doskonale, miała poważne trudności z objęciem kontroli nad życiem prywatnym. Przyznawała, że ma wiele problemów i nie było tajemnicą, że od dawna zmaga się z depresją.
Jej debiutancki film otwiera scena samobójstwa. Aktorka przyznawała, że niejednokrotnie rozmyślała nad odebraniem sobie życia.
Gdy w 1984 r. zapytano ją, jak chciałaby umrzeć, odparła:
To dlatego jej mąż nalegał, by Pascal pozostawała pod opieką specjalistów.
Zabójcza wrażliwość
Pascal przebywała w prywatnej klinice psychiatrycznej, ale leczenie nie przynosiło rezultatów.
W 2003 r. psychiatra aktorki, Daniel Tap, został skazany na rok więzienia i grzywnę – obarczono go odpowiedzialnością za śmierć gwiazdy. Mąż Pascal, Robert Boner, dowiódł bowiem, że szpital dopuścił się zaniedbania. Mimo że jego żona wielokrotnie informowała pielęgniarki i pracowników, iż zamierza odebrać sobie życie, nie zapewniono jej należytej opieki.