Andrzej Zieliński: Początki wcale nie były łatwe
Dzisiaj już nie musi obawiać się niepowodzeń
Choć od występów przed kamerami bardziej ceni sobie teatralną scenę, a aktorów serialowych krytykował nierzadko w ostrych słowach, to prawda jest taka, że największą popularność przyniosła mu rola doktora Adama Pawicy w "Na dobre i na złe". 14 października Andrzej Zieliński kończy 55 lat.
Ale kariera Andrzeja Zielińskiego nie ogranicza się wyłącznie do małego ekranu. Coraz częściej pojawia się w większych polskich produkcjach i przyznaje, że granie jest jego pasją. Nie zawsze jednak tak było.
Jako nastolatek nie przejawiał żadnego pociągu do aktorstwa, na szkołę teatralną zdecydował się wyjątkowo późno, a na egzamin pojechał zupełnie nieprzygotowany. Oczywiście oblał.
Dzisiaj już nie musi obawiać się niepowodzeń - chyba że w miłości. Długo nie mógł znaleźć odpowiedniej partnerki. Rozstaniem zakończył się również jego głośny romans z jedną z najpopularniejszych serialowych blondynek.