Anna Dereszowska związała się ze starszym i żonatym Piotrem Grabowskim. Mówiono, że "ukradła" męża innej aktorce
Anna Dereszowska wspominała, że z powodu tragicznych doświadczeń w dzieciństwie bardzo długo pozostawała grzeczną dziewczynką. Bunt przeżyła dopiero na studiach. Na początku kariery zakochała się w starszym o 13 lat Piotrze Grabowskim, który miał żonę i dwoje dzieci. Na Dereszowską posypały się gromy. Tworzyli burzliwy związek. "Próba wyciągania ode mnie, czego ja potrzebuję i oczekuję, to dla mężczyzny droga przez mękę" - stwierdziła.
Anna Dereszowska związała się ze starszym i żonatym Piotrem Grabowskim. Mówiono, że "ukradła" męża innej aktorce
Anna Dereszowska stała się popularna na początku lat 2000., kiedy dołączyła do obsady "Złotopolskich" jako posterunkowa Kalina, ale wielka sława spadła na nią dopiero po roli "Korby" w komedii "Lejdis". Scena, występy publiczne pociągały aktorkę od dzieciństwa, ale w tamtym okresie nie była wcale duszą towarzystwa.
- Wiele osób przyjęło z zaskoczeniem fakt, że zostałam aktorką, bo zawsze byłam szarą myszką. Odpowiadało mi bycie w cieniu i siedzenie w czwartej ławce z jedną przyjaciółką. A jednocześnie sprawiało mi jakąś masochistyczną przyjemność wychodzenie na środek i deklamowanie wiersza czy śpiewanie piosenki - wspominała w "Zwierciadle".
Dereszowska nie ukrywała kompleksów. W młodych latach miała niezbyt fajną ksywkę "Dziunia-kombinezon".
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o serialu "Detektyw: Kraina nocy", przyznajemy, na jakie filmy i seriale czekamy najbardziej w 2024 roku i doradzamy, które nadrobić z poprzedniego. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.
"Totalnie się zakochałam"
Trzy lata po ukończeniu studiów Anna Dereszowska zakochała się szaleńczo w Piotrze Grabowskim, z którym poznała się na planie "Tajemnicy twierdzy szyfrów". Aktor był wtedy żonaty z gwiazdą Teatru Słowackiego w Krakowie Martą Konarską, z którą wychowywał dwoje dzieci. Płomienne uczucie do kolegi ściągnęło na Dereszowską falę krytyki za rzekomą "kradzież" męża.
- To idiotyczne. Przecież nikomu nic nie zabierałam. On chciał być ze mną, a ja z nim. Nie jestem kobietą, która kolekcjonuje żonatych mężczyzn. Wtedy totalnie się zakochałam. Byłam bardzo młoda, nie miałam swoich dzieci i nie do końca umiałam sobie wyobrazić konsekwencje - tłumaczyła w magazynie "Pani".
Kłótnie o cebulę i nie tylko
Starszy o 13 lat Grabowski imponował ukochanej dojrzałością i siłą emocjonalną, ale relacje między nimi przypominały "ostrą jazdę".
- Próba wyciągania ode mnie, czego ja potrzebuję i oczekuję, to dla mężczyzny droga przez mękę - przyznała w "Zwierciadle", a tę myśl rozwinęła w kolejnej rozmowie prasowej.
- Ja chowam emocje, nie wyrzucam ich. A gromadzę szczególnie te negatywne. To takie małe złości typu źle położona poduszka. Na szczęście Piotr to widzi i pyta: "Powiedz mi, o co chodzi?". Bałagan mnie męczy i zdarza mi się coś po kimś poprawiać. O, wczoraj robiliśmy krewetki. Kroiłam cebulę, zadzwonił telefon i kiedy poszłam odebrać, on dokończył krojenie. "Dlaczego te kawałki są takie? Powinny być większe!". Zaczęłam się denerwować. Gdybym mogła, to bym te kawałki posklejała - relacjonowała w "Claudii".
Para rozstała się po czterech latach, nie upubliczniając powodów zerwania. Znamienne pozostają ich słowa ze wspólnego wywiadu dla "Gali".
- Zawsze to ty wychodzisz z inicjatywą. Nie zdarzyło się jeszcze, żebym to ja zaczęła rozmowę wyjaśniającą - stwierdziła Dereszowska.
- Wierzę, że kiedyś przyjdzie taki moment. Myślę, że bardzo często związki rozpadają się z powodu takich skumulowanych niedomówień i zaniedbań - odpowiedział partner.