Anna Dymna: Aktorka przeszła kolejną operację

Nie bez powodu Anna Dymna cieszy się mianem „najbardziej pechowej seksbomby PRL-u”

Jej problemy wcale się nie skończyły
Źródło zdjęć: © AKPA

/ 6Jej problemy wcale się nie skończyły

Obraz
© AKPA

Nie bez powodu Anna Dymna cieszy się mianem „najbardziej pechowej seksbomby PRL-u”. Aktorki, uważanej niegdyś za jedną z najpiękniejszych polskich gwiazd, życie nie rozpieszczało – od najmłodszych lat musiała zmagać się z mniejszymi i większymi katastrofami, drobnymi kontuzjami i poważnymi wypadkami, a los stale rzucał jej kłody pod nogi.

- Mam kompleks pecha – opowiadała w jednym z wywiadów. - Umieram ze strachu w samochodzie, windzie, tramwaju, samolocie. Kiedy wchodzę do garderoby, moi koledzy wzdychają z ulgą, że karetka, której sygnał właśnie słyszeli, nie jechała po mnie.


/ 6Stary wypadek

Obraz
© PAP/Maciej Sochor

Wszystko zaczęło się, gdy Dymna była jeszcze młodziutką aktorką. Podczas podróży na węgierski plan filmowy miała poważny wypadek samochodowy. 27-letnią aktorkę w ciężkim stanie odwieziono do szpitala, gdzie usłyszała, że prawdopodobnie już nigdy nie będzie mogła chodzić.

Miała zgruchotane nogi i uszkodzony kręgosłup, a lekarze nie dawali jej żadnych nadziei. Całe szczęście, dzięki silnej woli i pomocy bliskich, zdecydowała się na długą rehabilitację, która pomogła jej odzyskać siły.

Po tym wydarzeniu aktorka wielokrotnie podkreślała, że to prawdziwy cud, iż wciąż żyje.

/ 6''Radość z tego, że jestem, pamiętam do tej pory''

Obraz
© EastNews

- Jak odzyskiwałam przytomność po wypadku, długo byłam gdzieś daleko, nieprzytomna. Bardzo mi tam zresztą dobrze było. Jasno, ciepło. Powrót do rzeczywistości oznaczał ból, bo byłam bardzo poszkodowana. Z radością i ulgą, że nie boli, zapadałam się więc w tę jasną otchłań. Z momentu, kiedy odzyskałam świadomość, pamiętam niewiele, bo miałam też uszkodzoną pamięć. Ale radość z tego, że jestem, pamiętam do tej pory.

- To mi dało pewność, że człowiek za dużo kombinuje. Ma żyć, to jego obowiązek, największy zaszczyt, szansa i radość – opowiadała w rozmowie z Głosem Wielkopolskim.

Nie był to jej ostatni wypadek – na planie „Królowej Bony” doznała wstrząsu mózgu, później pojawiły się kolejne kontuzje kręgosłupa. Śmieje się, że każda jej kończyna przynajmniej raz znalazła się w gipsie.

/ 6''Muszę spłacić swój dług''

Obraz
© PAP

Te tragiczne wydarzenia miały na nią ogromny wpływ – uznała, że tak jak pomagano jej kiedyś, tak i ona powinna nieść pomoc potrzebującym. Zrozumiała, że sława i idące wraz z nią zaszczyty i pieniądze nie są najważniejsze. Od tej pory poświęciła się bezinteresownej opiece nad chorymi i poszkodowanymi przez los.

- Wtedy nie byłam sama – mówiła w rozmowie z Rewią. - Dostałam pomoc od kolegów, a nawet od obcych ludzi. Od tamtego czasu pomagam nie z poczucia obowiązku, ile z przekonania, że muszę spłacić swój dług.

Jej fundacja Mimo wszystko działa już od 10 lat, wspierając chorych i niepełnosprawnych, a aktorka chętnie angażuje się w rozmaite festiwale związane z pomaganiem potrzebującym. I to w trosce o swoich podopiecznych Dymna stara się nie okazywać słabości...

/ 6Cierpiała w milczeniu

Obraz
© AKPA

Dziennikarze twierdzą zaś, że stan jej zdrowia stale się pogarsza. Od dawna aktorka, zmagająca się z nadwagą, miała poważne problemy ze stawami, co znacznie utrudniało jej poruszanie się. Cztery lata temu wreszcie zdecydowała się na operację rekonstrukcji uszkodzonych więzadeł w kolanach, jednak wkrótce ból powrócił. Dymna długo cierpiała w milczeniu. Dopiero niedawno zgłosiła się na kolejny zabieg.

- Anna przestraszyła się, że grozi jej inwalidztwo. Tylko dlatego zdecydowała się na przekładaną od roku operację - opowiadała Na Żywo znajoma aktorki.

/ 6Chce być potrzebna...

Obraz
© AKPA

Tylko że Dymna, wbrew zaleceniom lekarzy, zamiast odpocząć i rozpocząć rehabilitację, od razu wróciła do pracy.

Podkreśla, że fundacja jest dla niej najważniejsza, chce „spłacić swój dług”, zaś teatr jest jedną z jej największy pasji – i nie chce rezygnować z żadnego z nich. Twierdzi, że jeśli się jest potrzebnym, człowiek jest zdolny pokonać wszystkie słabości i przeciwności losu.

I tylko bliscy aktorki martwią się o jej zdrowie, patrząc z niepokojem, jak ciężko pracuje...
(sm/mn)

Wybrane dla Ciebie

Zagrał seryjnego mordercę. "Poszedłem na jego grób"
Zagrał seryjnego mordercę. "Poszedłem na jego grób"
Był nr 1 na świecie. Powraca jeden z najlepszych polskich seriali
Był nr 1 na świecie. Powraca jeden z najlepszych polskich seriali
Top Seriale. Ofensywa polskich produkcji i powrót ikony kina
Top Seriale. Ofensywa polskich produkcji i powrót ikony kina
13 mln widzów w ciągu 10 dni. Kinowy przebój bije rekordy oglądalności
13 mln widzów w ciągu 10 dni. Kinowy przebój bije rekordy oglądalności
"Do ostatniego tchu". Nieuleczalnie chory aktor zabrał głos
"Do ostatniego tchu". Nieuleczalnie chory aktor zabrał głos
To była katastrofa za 200 mln. "Próbowali sterować tym statkiem"
To była katastrofa za 200 mln. "Próbowali sterować tym statkiem"
Najlepszy film z aferą w tle. Mówiono o "szkodzie w pożytku publicznym"
Najlepszy film z aferą w tle. Mówiono o "szkodzie w pożytku publicznym"
Postapokaliptyczna produkcja wraca. "Realistyczny obraz katastrofy"
Postapokaliptyczna produkcja wraca. "Realistyczny obraz katastrofy"
Wielki przebój powraca. Film o autorce rewolucji seksualnej możesz zobaczyć w domu
Wielki przebój powraca. Film o autorce rewolucji seksualnej możesz zobaczyć w domu
Kariera Bartosza Bieleni kwitnie. Aktor zagrał w szwajcarskim filmie
Kariera Bartosza Bieleni kwitnie. Aktor zagrał w szwajcarskim filmie
Kompletna kompromitacja prawnika Trumpa. Film znowu będzie w tv
Kompletna kompromitacja prawnika Trumpa. Film znowu będzie w tv
Polacy oglądają na maksa. Zapomniane dzieło Christophera Nolana
Polacy oglądają na maksa. Zapomniane dzieło Christophera Nolana