Anna Romantowska: wszystko, co osiągnęła, zawdzięcza wyłącznie sobie
Od lat z dala od błysków fleszy
Nigdy nie pragnęła sławy. Nie zależy jej na robieniu kariery za wszelką cenę. Gra wtedy, kiedy scenariusz spełnia jej oczekiwania. I żałuje, że w polskich filmach tak rzadko pojawiają się interesujące role kobiece. Od lat stoi z boku, z dala od błysków fleszy. A przecież krytycy nigdy nie szczędzili jej słów podziwu i nigdy nie kwestionowali jej talentu. Ona jednak czuje się szczęśliwa z tym, co ma.
Nigdy nie pragnęła sławy. Nie zależy jej na robieniu kariery za wszelką cenę. Gra wtedy, kiedy scenariusz spełnia jej oczekiwania. I żałuje, że w polskich filmach tak rzadko pojawiają się interesujące role kobiece.
Od lat stoi z boku, z dala od błysków fleszy. A przecież krytycy nigdy nie szczędzili jej słów podziwu i nigdy nie kwestionowali jej talentu.
Ona jednak czuje się szczęśliwa z tym, co ma.
Zresztą niezwykle łatwo mogłaby zawalczyć o swoją pozycję w branży – związana była bowiem z dwoma mężczyznami, którzy bez problemu uczyniliby z niej gwiazdę. W dodatku jej córka, Julia Kolberger, jest znaną, odnoszącą sukcesy reżyserką.
Anna Romantowska nigdy jednak nie zamierzała promować się dzięki innym. I z dumą może powiedzieć, że wszystko, co osiągnęła, zawdzięcza wyłącznie sobie.