Bartosz Obuchowicz: Rzadko zdarzają się tak dobrze napisane scenariusze

Bartosz Obuchowicz, o roli Bystrego w filmie ”Senność” Magdaleny Piekorz.

Bartosz Obuchowicz: Rzadko zdarzają się tak dobrze napisane scenariusze
Źródło zdjęć: © AKPA

Joanna Sawicka: Dlaczego zgodził się Pan zagrać Bystrego w „Senności” i jakie były Pana pierwsze wrażenia po lekturze scenariusza Wojciecha Kuczoka?

Bartosz Obuchowicz: Pierwsze wrażenia były bardzo pozytywne, gdyż rzadko zdarzają się tak dobrze napisane scenariusze. Tekst czytało się wspaniale, a rola którą mi zaproponowano stanowiła dla mnie duże wyzwanie. A ponieważ lubię wyzwania, bo mam w sobie żyłkę sportowca, rola Bystrego wydała mi się bardzo kusząca.

Joanna Sawicka: Bystry to bohater, do którego trudno dotrzeć. Jest zamknięty niczym w kokonie, bardzo ważna jest dla niego akceptacja ze strony rówieśników. Dlaczego Bystry buntuje się przed swoim prawdziwym ja?

Bartosz Obuchowicz: Sądzę, że Bystry nie tyle buntuje się przed swoim prawdziwym ja, ile tak naprawdę sam je odkrywa. Trzeba pamiętać, że jest to młody chłopak, który na dobrą sprawę dopiero wkracza w dorosłe życie. Starałem się zagrać go jako bohatera, który dopiero dojrzewa psychicznie i emocjonalnie i sam zaczyna zdawać sobie sprawę z tego, kim jest i jaka jest jego prawdziwa tożsamość.

Joanna Sawicka: Według słów Magdy Piekorz wątek Bystrego i Adama to najbardziej ze wszystkich trzech opowiedzianych w filmie historii opowieść o miłości. Czy Pan się z tym zgadza?

Bartosz Obuchowicz:Tak, wątek Bystrego i Adama to dla mnie typowa historia Romea i Julii. Poza tym, kiedy już po castingu, na pierwszej próbie dyskutowałem z Magdą i Wojtkiem Kuczokiem na temat mojej roli to starałem się przełożyć sobie ten wątek na typowo „czarne” kino amerykańskie. Nie wzorowałem się na żadnym konkretnym filmie, bo widziałem ich bardzo wiele, lecz to było moje pierwsze skojarzenie. W tego typu kinie często pojawia się przecież chłopak z gangu, który zakochuje się w dziewczynie z dobrego domu. To staje się źródłem kłopotów i rodzi konflikty ponieważ rodzice nie chcą się zgodzić na jej związek, a gang nie chce wypuścić go ze swojego grona. W „Senności” ten schemat się powtarza.

Joanna Sawicka: Która scena najbardziej z całego filmu zapadła Panu w pamięć?

Bartosz Obuchowicz: Nie widziałem jeszcze całości filmu, dlatego trudno mi wybrać najważniejszą scenę z perspektywy widza. Jednak jako aktor na pewno na długo zapamiętam sceny taneczne. Miałem tylko miesiąc przygotowań, by zatańczyć breakdance, co było dla mnie stresujące, bo chłopaki umieli naprawdę świetnie tańczyć, a ja starałem się jak najszybciej dorównać im poziomem. Aż sam do końca nie mogę uwierzyć, że udało mi się wszystko w filmie zatańczyć. Ponadto, na pewno w pamięć zapadły mi wspólne sceny z Maćkiem, między innymi scena rozcinania gipsu w szpitalu. Były to z pewnością sceny, które najmocniej przeżywałem psychicznie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)