Beata Kawka była królową szklanego ekranu. Starość planuje przeżyć samotnie
Kilkanaście lat temu była jedną z największych gwiazd telewizji. Podbiła serca widzów rolami w serialach "Samo życie" czy "Na dobre i na złe". 7 września obchodzi 58. urodziny.
7 września Beata Kawka kończy 58 lat. Choć dziś pozostaje na dalszym planie, to na początku lat 2000. była jedną z najgorętszych ikon telewizji. Sympatię widzów zaskarbiła sobie zwłaszcza podwójną kreacją sióstr bliźniaczek Donaty i Tamary Leszczyńskich z serialu "Samo życie", w którym występowała aż do 2010 roku.
Przez trzy lata wcielała się w Annę Wolniak w "Na dobre i na złe". Nie zabrakło jej też w "Barwach szczęścia", gdzie wykreowała Janinę i w "Pierwszej miłości" w roli Marty Nowak. Artystyczne sukcesy odnosiła w teatrze w spektaklach reżyserowanych przez mistrzów: Mariusza Benoit, Zbigniewa Zapasiewicza, Adama Hanuszkiewicza czy Tadeusza Słobodzianka. Sam za siebie mówi już debiut Beaty Kawki – we "Fredraszkach" na podstawie Fredry w reżyserii Jana Englerta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Piotr Adamczyk w "Projekcie UFO": Nie musiałem starać się być śmieszny
Od początku była kimś więcej niż gwiazdką telenowel. Jej pasja do świata filmu obejmowała kierowanie produkcją, asystowanie reżyserom i polski dubbing. W świadomości publiczności pozostaje utalentowaną i pełną klasy kobietą, która mimo dojrzałego wieku wciąż zachwyca doskonałą kondycją oraz niezwyciężoną siłą – w życiu stawiła bowiem czoła niejednej tragedii.
Nieszczęśliwe miłości
Mogłoby się zdawać, że jako ceniona gwiazda i wzór kobiecości Beata Kawka nie narzekała na zainteresowanie mężczyzn. Niestety, jak sama podsumowała po latach, w miłości popełniała błąd za błędem, przez co nie udało się jej zbudować trwałej i dającej szczęście relacji. Z drugiej strony od zawsze drzemał w niej duch niezależności. Nie wyobrażała sobie przysięgi do grobowej deski.
- Kiedy z kimś jestem, to jestem po całości, oddaję całą siebie. To błąd. Gdy dajesz komuś palec, weźmie całą rękę – tłumaczyła miłosne niepowodzenia aktorka. Jeden z najdłuższych związków tworzyła z Marcinem Bernatem, z którym ma córkę Zuzannę. Macierzyństwo artystki naznacza jednak tragedia. Gwiazda początkowo spodziewała się bliźniąt. Niestety jedno z dzieci odeszło. - Ojciec dziecka z rozpaczy poszedł się upić, a ja siedziałam i płakałam – wspominała traumatyczne chwile po latach.
Blaski i cienie macierzyństwa
Beata Kawka nie stanęła z partnerem na ślubnym kobiercu, u jego boku nie mogła też liczyć na zaznanie spokoju. Para miała nieustannie się rozstawać i schodzić. W ich codzienność wpisały się kłótnie, które potęgowała doświadczona tragedia i wzajemne frustracje.
Sytuację zmieniła wiadomość o chorobie nowotworowej aktorki. Kawka postanowiła przewartościować swoje życie i zerwać z toksycznym schematem – dla dobra własnego zdrowia oraz dorastającej córki odeszła od partnera. Z czasem Zuzanna poszła w ślady zdolnej mamy i została aktorką na przekór rodzicielce, która odradzała jej wiązanie się z niepewnym show-biznesem. W 2021 roku matka i córka spotkały się na planie wspólnej produkcji "Inni ludzie" w reżyserii Aleksandry Terpińskiej.
Bizneswoman
Beata Kawka w dalszym ciągu realizuje się artystycznie. Od 2011 roku prowadzi z Iloną Czech-Kłoczewską firmę Film Factory Studio specjalizującą się w produkcji dubbingu i nagrań lektorskich. Współpracowniczki powołały ponadto Fundację Edukacji Teatralnej i Artystycznej FETA poświęconą warsztatom dla dzieci i młodzieży.
Aktorka spogląda w przyszłość optymistycznie, choć planuje spędzić jesień życia samotnie. "Jestem uszkodzona. Nie mogę być z kimś w stałym związku", tłumaczy. I dodaje, choć bez cienia żalu: "Piorun już raczej nie ma szans mnie trafić".
Miliony wyświetleń "Obcy: Ziemia", katastroficzny finał "I tak po prostu" i mieszane uczucia po "Nagiej broni". O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: