Berenice Bejo poruszona występem dziecięcej gwiazdy "Rozdzielonych"
*Berenice Bejo poruszona występem młodej gwiazdy "Rozdzielonych". Chwytająca za gardło i serce produkcja o piekle wojny oglądanej oczami dziecka w kinach od 27 marca.*
„Rozdzieleni” – nowe dzieło Michela Hazanaviciusa, autora głośnego i obsypanego Oscarami „Artysty” to kolejny po „Imperium słońca”, czy polskim „W ciemności”, obraz, który na grozę wojny spogląda oczami dziecka. O poszukiwaniach odtwórcy do roli czeczeńskiego chłopca i łzach na planie filmu opowiadają reżyser i dorosłe gwiazdy „Rozdzielonych” – dwukrotna laureatka Złotego Globu – Annette Bening oraz zdobywczyni nagrody dla najlepszej aktorki na festiwalu filmowym w Cannes – Bérénice Bejo.
W wyniku rosyjskiej inwazji na Czeczenię 9-letni Hadji traci rodziców. Osierocony, wspólnie ze swoim malutkim bratem, ucieka z rodzinnych stron i dołącza do tłumu uchodźców. W trakcie tułaczki Hadji poznaje Carole (Bérénice Bejo) – pracownicę komisji praw człowieka w Unii Europejskiej. Z jej pomocą chłopiec powoli otrząsa się z wojennych doświadczeń i wraca do normalnego życia. Nie wie, że poszukuje go starsza siostra, której cudem udało się ocaleć z rzezi.
„Nasz reżyser castingu przesłuchał około czterystu dzieci” – opowiada Hazanavicius. – „Osobiście spotkałam się z pięćdziesięciorgiem i Abdul-Khalim Mamatsuiev był jedynym, który naprawdę potrafił zagrać strach, wiarygodnie zapłakać, bez udawania. To niezwykły chłopiec, obdarzony talentem aktorskim, o którym wielu może tylko pomarzyć, ale jest dzieckiem, więc nie wie, jak nim pokierować. Czasami wymagało to od nas ogromnej cierpliwości”.
„Byłam poruszona tym, z jaką łatwością Abdul-Khalim wchodzi w trudne stany emocjonalne” – wspomina Bérénice Bejo. – „Wszystkie sceny, w których płacze, kręciliśmy z niespodziewaną łatwością. Potrafił, bez najmniejszego problemu, rozpłakać się za każdym razem, gdy Michel go o to poprosił! To było niebywałe. Na przykład scena, w której rysował coś na kartce – miał łzy w oczach za każdym razem, gdy ją kręciliśmy, a było aż dziesięć dubli! Wyobrażacie sobie, jaką to było presją dla mnie? Natomiast Michel czuł wielką ulgę, że tak trudne sceny udaje mu się nakręcić bez żadnych trudności. Bardzo lubię też scenę, w której Hadji składa swoje świadectwo wojenne, lubię jej wymowę: dziecko wraca do życia, pozostawia za sobą przeszłość i rusza dalej. To wspaniałe. Płaczę za każdym razem, gdy ją oglądam. W pewnym momencie zorientowałam się, że płaczę dokładnie w tych samych momentach, w których płacze moja bohaterka. Piękna, poruszająca scena deklaracji woli życia. Wzruszają mnie również słowa Hadjiego, gdy wspomina
swoich rodziców. I gdy mówi: „Chciałem podarować ci biżuterię, ponieważ ty dałaś mi tak wiele, a ja nie dałem ci nic”.
„To uroczy mały chłopiec i niepoprawny łobuziak” – podsumowuje Annette Bening. – „Z przyjemnością przyglądałam się jego współpracy z Michelem. Gdy ma się za sobą wiele lat pracy z zawodzie aktorskim, traktuje się ją bardzo poważnie. Obserwowanie małego chłopca, który gra po raz pierwszy i ma z tego ogromną satysfakcję, było bardzo odświeżającym doświadczeniem. Wiele się nauczyłam, patrząc na niewinny, instynktowny styl gry Abdul-Khalima”.