„Biały smok”: katastrofa za półtora miliona
Nieprawdopodobne kulisy polsko-amerykańskiej produkcji
Prace nad filmem z 1986 roku w reżyserii Jerzego Domaradzkiego i Janusza Morgensterna nigdy by nie ruszyły, gdyby nie amerykański system podatkowy. Wszystko zaczęło się 10 lat wcześniej w Krakowie, gdzie Alina Szpak, aktorka Teatru STU, poznała amerykańskiego pisarza Roberta C. Fleeta. Rok później byli małżeństwem. Kilka lat po przeprowadzce do Stanów Szpak wyprodukowała film dla dzieci, który spotkał się z ciepłym przyjęciem. Niestety, sukces zbiegł się z wiadomością o chorobie jej ojca.
- Księgowy zasugerował mi, że podróż do Warszawy można odliczyć od podatku, jeśli będzie nosiła znamiona biznesowej. Pomyślałam - co za problem? Napisałam list od Filmu Polskiego, że zrobiłam film familijny, bardzo chętnie go pokażę i czy nie chcieliby podjąć współpracy. Byłam przekonana, że nikt mnie nie weźmie poważnie.
Ale na miejscu okazało się, że Zespół Filmowy Perspektywa, któremu szefował Janusz Morgenstern, jest zainteresowany koprodukcją kolejnego filmu dla najmłodszych. Szpak nie miała wyjścia. Podpisano umowę.
Scenariuszem zajął się mąż Aliny. Historia łączyła proekologiczny przekaz z efektami specjalnymi oraz fantastyczno-awanturniczą fabułą w duchu kina Lucasa i Spielberga. „Biały smok” opowiada o perypetiach Jima Martina, geologa prowadzącego badania w Karistanie, fikcyjnym kraiku leżącym gdzieś w Europie Wschodniej. Na miejscu Amerykanin musi stawić czoło zabójcom na usługach potężnej korporacji, złej czarownicy oraz tytułowemu smokowi. Bohaterowi z pomocą przychodzą kilkuletni syn Steve oraz Jawel, niewidoma nastolatka, potrafiąca porozumieć się ze stworem.
W wyprodukowaniu filmu Alinie Szpak miał pomóc Andrzej Krakowski. Mieszkający na stałe w Nowym Jorku filmowiec wynegocjował kontrakt z CBS Theatrical Films. Wytwórnia zobowiązała się zapłacić za gotowy obraz około 1,5 mln dolarów. Zdjęcia trwały trzy miesiące i zakończyły się w grudniu 1986 roku. W tym czasie nagrano sceny w kilku malowniczych zakątkach Polski, m.in. w Łebie i Górach Stołowych, oraz wrocławskim atelier.