Blanka Lipińska nie wytrzymała. Później przepraszała za swoje zachowanie

Na Netfliksie zadebiutował film "365 dni: Ten dzień", czyli druga ekranizacja książek Blanki Lipińskiej. Autorka erotyków zjawiła się na uroczystej premierze, gdzie opowiadała m.in. o spięciach, do jakich dochodziło na planie. - To mi się zdarzyło tylko dwa razy - mówiła o swoich wybuchach.

Blanka Lipińska
Blanka Lipińska
Źródło zdjęć: © AKPA | AKPA

"Miało być światowo, a wyszło, tak jak mówił profesor Mamoń z 'Rejsu': 'A w filmie polskim, proszę pana, to jest tak: nuda... Nic się nie dzieje, proszę pana. Nic'. Tyle że z ciekawości na pewno masa użytkowników Netfliksa na całym świecie postanowi sprawdzić, czy druga część '365 dni' rozgrzeje ich do czerwoności i znów twórcy będą mogli ogłosić frekwencyjny sukces" - pisała dziennikarka Wirtualnej Polski Marta Ossowska o nowym filmie na motywach książki Blanki Lipińskiej.

Film "365 dni: Ten dzień" zadebiutował na Netfliksie 26 kwietnia. Dzień wcześniej odbyła się uroczysta premiera z udziałem aktorów i samej Blanki Lipińskiej, która przyznała się w trakcie jednego wywiadu, że na planie nie zawsze było miło.

- Dwa razy się uniosłam na pion kostiumów, ale nie mogę powiedzieć dlaczego. To zostanie naszą słodką tajemnicą - powiedziała Lipińska Plotkowi. - Kryzys został zażegnany, ale faktycznie - odpaliłam się jak pochodnia - dodała autorka "365 dni".

Lipińska wyznała, że takie "odpalenie" zdarzyło jej się dwa razy. - Potem grzecznie ostygłam, przeprosiłam, powiedziałam "Już jestem z powrotem, taka grzeczna i kulturalna" - mówiła w wywiadzie.

Zapytana oto, jaką jest szefową, stwierdziła, że uważa się za osobę "bardzo sprawiedliwą, bardzo wymagającą, bardzo surową i bardzo stanowczą".

Słuchasz podcastów? Jeśli tak, spróbuj nowej produkcji WP Kultura o filmach, netfliksach, książkach i telewizji. "Clickbait. Podcast o popkulturze" dostępny jest na Spotify oraz w aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)