Wywiadów udziela rzadko, ale kiedy zabiera głos, można być pewnym, że nie będą to puste słowa. Bogusław Linda uchodzi raczej za faceta opanowanego, starannie ważącego słowa. Jednak ostatnie wydarzenia w naszym kraju przelały czarę goryczy. Aktor nie wytrzymał.
Wywiadów udziela rzadko, ale kiedy zabiera głos, można być pewnym, że nie będą to puste słowa. Bogusław Linda uchodzi raczej za faceta opanowanego, starannie ważącego słowa. Jednak ostatnie wydarzenia w naszym kraju przelały czarę goryczy. Aktor nie wytrzymał.
Od kilku miesięcy w środkach masowego przekazu pojawiają się informacje stawiające w ponurym świetle zarówno polskich polityków, Kościół jak i nas samych.Afery pedofilskie wśród duchownych, awantura w czasie Marszu Niepodległości, podejrzenia o korupcję na szczytach władzy.
Wiadomości bulwersują zarówno szarych obywateli jak i gwiazdy kina oraz muzyki. Niedawno głos zabrały Joanna Szczepkowska (więcej tutaj)
i Ewa Farna. A co ma do powiedzenia Bogusław Linda?
''Schamieliśmy totalnie, zrobiliśmy się prowincją''
Jeden z najbardziej rozpoznawalnych aktorów, który cieszy się największym zaufaniem Polaków (więcejtutaj)
, udzielił ostatnio wywiadu serwisowi menstream.pl, w którym podzielił się swoimi przemyśleniami na temat kondycji obywateli i państwa.
Aktor ostro skrytykował polskie przywary i wady, które jego zdaniem dają o sobie znać jak jeszcze nigdy przedtem.
– Wymietliśmy najbardziej wartościową część społeczeństwa przez ostatnie 200 lat. Zrobiliśmy to my i odbyło się to też przy udziale cudzych rąk. Schamieliśmy totalnie, zrobiliśmy się prowincją, gdzie króluje wiocha z elementami szlacheckimi i wiejskimi - zżymał się aktor.
''Sarmacka swawola''
Aktor nie pozostawił na rodakach suchej nitki, przy okazji podając przyczynę „totalnego schamienia” Polaków.
- To połączenie sarmackiej swawoli i wioskowego showmeństwa jest naszą tragedią. Widać to w Sejmie i w Kościele - ubolewa aktor.
- Nie potrafimy zaakceptować innego zdania, stylu życia – stwierdził bez ogródek Linda, odnosząc się do problemu, jakim jest brak tolerancji.
''Jesteśmy wiochą''
Dostało się również Kościołowi i jego hierarchom. Linda nie przebierał w słowach.
– Jesteśmy wiochą, bo udawactwo wiary to jest coś przerażającego. Myślę, że chodzący do Kościoła co niedzielę, w większości nie znają dziesięciu przykazań.- mówił aktor.
- Hierarchów też mamy specyficznych. W naszym kraju, w ciężkich czasach Kościół integrował i organizował. Kiedy skończyło się uciskanie, wyszła pycha i zarozumiałość – oburzał się Linda.
Szczery do bólu i pełen dystansu
Ostatnio mogliśmy zobaczyć go w „1920 Bitwa Warszawska” oraz reklamie… Geriavitu. Jak sam mówi, występuje rzadko, co jest spowodowane brakiem interesujących propozycji.
Aktor, który w latach 90. zmienił wizerunek i został symbolem nadwiślańskiego macho, znany jest ze zdrowego dystansu do swojej osoby i dorobku.
W innym wywiadzie przyznał, że choć zagrał w sumie* w stu filmach,* tylko pod dziesięcioma mógłby się podpisać, 20 by uznał, natomiast reszta to jego zdaniem pomyłki.
(gk/mn)