Piotr Czajkowski, Glen Miller, Billie Holiday, Judy Garland, The Beatles, Led Zeppelin, Rolling Stones, Tina Turner, Johnny Cash, Bob Dylan i…. Florence Foster Jenkins. Łączyły ich pasja do muzyki, popularność i zaszczyt wystąpienia przed publicznością w legendarnym miejscu: nowojorskiej Carnegie Hall. Zobacz tylko u nas zwiastun filmu *"Boska Florence".*
Carnegie Hall to jedno z najbardziej pożądanych przez artystów miejsc koncertowych. Co roku odbywa się tu ponad 180 koncertów i ponad 500 eventów – choć największa z sal dysponuje niespełna 3000 miejsc. Rekord wyprzedanych w tym miejscu występów należy do Lizy Minelli: 17 koncertów bez ani jednego wolnego miejsca w lipcu ’87. roku. Z budynkiem wiąże się też historia Marlona Brando, szukającego chwili wytchnienia od fanów i ciekawskich spojrzeń w przestronnych wnętrzach. Występowali tam najwięksi i muzyki poważnej, i jazzu, i rock’n’rolla. I również najmocniej wierząca w swój talent Florence Foster Jenkins.
Florence Foster Jenkins kochała muzykę ponad życie. Niestety bez wzajemności. Natura obdarzyła ją słuchem i głosem, które nawet głuchego doprowadziłyby do rozpaczy. Florence jednak pragnęła śpiewem podbić świat i w pewnym sensie jej się to udało. Jako dziedziczka sporej fortuny i narzeczona St Clair Bayfielda - brytyjskiego aktora arystokraty posiadała atuty, przy których jej brak talentu wydawał się nieistotną przeszkodą. Dzięki heroicznym staraniom ukochanego udawało się jej występować na Broadwayu i nagrywać płyty, a przede wszystkim wciąż wierzyć w swój dar. Jednak gdy zapragnęła ukoronować swój tryumf koncertem w słynnym Carnagie Hall nawet Bayfield wpadł w panikę. Ale czegóż nie robi się dla ukochanej.
"Boska Florence" w kinach 15 sierpnia.
Meryl Streep - zdobywczyni trzech Oscarów, jedna z największych aktorek naszych czasów w roli Florence Jenkins zwanej „najgorszą śpiewaczką świata”. W roli jej partnera i menedżera jak zwykle czarujący Hugh Grant.
Niezwykle zabawna prawdziwa historia kobiety, która mimo braku talentu podbiła sceny operowe świata budząc śmiech zamiast zachwytów.