“Botoks”: cała prawda o służbie zdrowia? Sprawdzamy "fakty" Patryka Vegi

W tym filmie nie ma żadnej wymyślonej sceny ani nieprawdziwego dialogu - tak Patryk Vega zachęcał do obejrzenia "Botoksu", który miał pokazać "całą prawdę" o służbie zdrowia. Aktorzy zarzekali się, że przygotowując się do swoich ról, spędzili długie godziny w szpitalach. Reżyser na premierze filmu dziękował Duchowi Świętemu, bo to właśnie sama Opatrzność miała go natchnąć. Jakie są prawdy objawione “Botoksu”?

“Botoks”: cała prawda o służbie zdrowia? Sprawdzamy "fakty" Patryka Vegi
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Łukasz Knap

02.10.2017 | aktual.: 02.10.2017 15:43

1. 17 proc. pacjentów w Polsce nie przeżyło operacji.

Źródłem tego dawno zweryfikowanego “faktu” był magazyn medyczny “Lancet”. Informację zdementował prof. Marek Krawczyk, prezes Towarzystwa Chirurgów Polskich. Zgodnie z obowiązkowymi sprawozdaniami, pooperacyjna śmiertelność w naszych szpitalach wynosi od od 1,3 do 2,2 proc w zależności od specyfiki oddziału. Średnia ta jest europejskim standardem.

2. Legalna aborcja w polskim szpitalu to nie tyle uśmiercanie nienarodzonych, co bestialskie i krwawe mordowanie urodzonych. Kobieta rodzi kilkumiesięczne dziecko, które zostaje umieszczone w małym zimnym pokoju, gdzie pozwala mu się dogorywać przez kilkanaście godzin w metalowym pojemniku.

W rzeczywistości zabieg trwa parę minut. Najczęściej wykonuje się go w pierwszym trymestrze, gdy płód osiąga ok. 60 mm i waży 10-14 g.

3. Ratownicy medyczni to degeneraci. Piją na dyżurze i prowadzą po pijaku. Są nieczuli, kopulują na desce ortopedycznej. Kradną buty “bojom”, czyli wisielcom i grają w pokera z martwymi dziewczynami.

Zawód ratownika jest trudny i kiepsko opłacany, ale nie ma nic wspólnego tym, jak to zostało pokazane w "Botoksie". Zachęcamy do przeczytania naszego reportażu.

4. Polskie szpitale stoją łapówkami. I to niemałymi. Gdy łapówka jest za niska, ordynator może ci “najwyżej pożyczyć narzędzia”.

Jaka jest rzeczywistość? W Polsce w 2014 r. “osobiste doświadczenie z łapówkarstwem” miało 16 proc. mieszkańców.

Kolejne "fakty" są tak absurdalne, że mówią same za siebie...

5. Najczęstszy zabieg, z którym musi mierzyć się polski chirurg? Wyjmowanie przedmiotów z odbytu lub pochwy.
6. Poród w polskim szpitalu nie różni się niczym od przyjmowania porodu krowy w stajni. “Mówię ci głupia cipo, rób co ci każę!” - takim językiem lekarze mówią do siebie podczas porodu. Pacjentce grozi się, że utnie się dziecku głowę, jeśli nie zacznie przeć.
7. Na propozycję umycia pacjenta lekarka mówi: “Częste mycie skraca życie. Skóra się wyciera i pacjent umiera”.

8. Pracę w koncernie farmaceutycznym można dostać “z ulicy”. Wystarczy zatańczyć na stole pani prezes.

Obraz
© Materiały prasowe
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (107)