Aktorka, która przyznała się do jednorazowego zabiegu wstrzyknięcia pod skórę jadu kiełbasianego, twierdzi, że kobiety stosujące botoks wyglądają "surowiej".
- Spoglądasz na te kobiety i wiesz, że nie są młode, ale nie potrafisz ocenić, ile mają lat - tłumaczy Aniston. - Botoks sprawia, że wyglądają surowiej. W ich twarzach nie ma ciepła. To naprawdę nie wygląda dobrze.