Box office USA: J.K. Rowling wciąż potrafi „zaczarować” widzów
Pięć lat po premierze ostatniej części „Harry’ego Pottera” ponownie możemy przenieść się do magicznego świata wykreowanego przez brytyjską pisarkę J.K. Rowling. „Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć” nie zawiodły, choć w Stanach serc najmłodszych nie podbiły.
Wytwórnia Warner Bros. może być zadowolona z wyników osiągniętych przez film Davida Yatesa. „Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć” podczas premierowego weekendu zarobiły w amerykańskich kinach 75 milionów dolarów plus blisko 150 milionów na rynku zewnętrznym. Warto dodać, że film inspirowany książką J.K. Rowling w tym tygodniu pojawił się jedynie w 11 krajach (w tym w Polsce). W Wielkiej Brytanii w ciągu trzech pierwszych dni wyświetlania zgromadziła 18,3 miliona dolarów. Jest to najlepszy rezultat otwarcia w tym roku na Wyspach. Ale, co ważniejsze, na poziomie osiągnięć dwóch ostatnich części „Harry’ego Pottera”. A to oznacza, że w niektórych krajach „Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć” mogą sprzedawać się podobnie, jak chociażby „Insygnia Śmierci: Część II”, które poza granicami Stanów Zjednoczonych zarobiły aż 960 milionów dolarów.
O rynek zewnętrzny twórcy „Fantastycznych zwierząt” są zapewne spokojni. Przy wsparciu chińskiej widowni, która dość powoli oswajała się z postacią Harry’ego Pottera ,„Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć” mogą stać się jednym z najbardziej popularnych filmów opartych na książkach J.K. Rowling. Z niepokojem będą natomiast spoglądać na sprzedaż w Ameryce. I wcale nie chodzi tu o fakt, że tytuł na starcie uzyskał słabszy wynik od wszystkich produkcji o Harrym Potterze. W końcu „Książe Półkrwi”, który na starcie zebrał niewiele więcej pieniędzy (77,8 miliona dolarów) w sumie zarobił w Stanach ponad 300 milionów dolarów. Problemem może być zaskakująca – jak na film familijny – struktura widowni. Otóż zaledwie 18% widzów, które podczas premierowego weekendu obejrzało „Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć” miało mniej niż osiemnaście lat! Tymczasem widzowie powyżej 30 roku życia stanowili aż 55% widowni. Łatwo to oczywiście wytłumaczyć. W pierwszej kolejności do kina wybrały się osoby, które na książkach i filmach o Harrym Potterze się wychowały. Teraz są już dorosłe, ale ich dzieci są jeszcze zbyt małe, aby zabrać je na taki film, jak „Fantastyczne zwierzęta”. Natomiast wśród nastolatków książki o czarodzieju z Hogwartu nie są obecnie tak popularne, jak kilka lat temu.
Z okazji premiery filmu „Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć” warto przypomnieć sobie, jak wielkimi przebojami w kinach były wszystkie części przygód Harry’ego Pottera.
• „Harry Potter i Kamień Filozoficzny” (2001)
USA – 317,6 miliona dolarów wpływów (pierwsze miejsce w roku).
poza Ameryką – 657,2 miliona dolarów (pierwsze miejsce).
• „Harry Potter i Komnata Tajemnic” (2002)
USA – 262 miliony dolarów wpływów (czwarte miejsce).
poza Ameryką – 617 milionów dolarów (pierwsze miejsce).
• „Harry Potter i więzień Azkabanu” (2004)
USA – 249,5 miliona dolarów wpływów (szóste miejsce).
poza Ameryką – 547,1 miliona dolarów (pierwsze miejsce).
• „Harry Potter i Czara Ognia” (2005)
USA – 290 milionów dolarów wpływów (trzecie miejsce).
poza Ameryką – 606,9 miliona dolarów (pierwsze miejsce).
• „Harry Potter i Zakon Feniksa” (2007)
USA – 292 miliony dolarów wpływów (piąte miejsce).
poza Ameryką – 647,9 miliona dolarów (drugie miejsce).
• „Harry Potter i Książę Półkrwi” (2009)
USA – 302 miliony dolarów wpływów (trzecie miejsce).
poza Ameryką – 632,5 miliona dolarów (trzecie miejsce).
• „Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część I” (2010)
USA – 296 milionów dolarów wpływów (piąte miejsce).
poza Ameryką – 664,3 miliona dolarów (drugie miejsce).
• „Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część II” (2011)
USA – 381 milionów dolarów wpływów (pierwsze miejsce).
poza Ameryką – 960,5 miliona dolarów (pierwsze miejsce).
Premiery następnego weekendu: „Vaiana: Skarb oceanu” – komputerowa animacja wytwórni Disneya; „Sprzymierzeni” – wojenny thriller Roberta Zemeckisa z Bradem Pittem; „Zły Mikołaj 2” – świąteczna komedia dla dorosłych.