Trwa ładowanie...

Był jednym z ulubionych aktorów Gierka. Jedna wypowiedź przekreśliła jego karierę

Janusza Kłosińskiego widzowie znają z takich kultowych polskich produkcji jak "Czterej pancerni i pies" czy "Janosik". Aktor nie krył swojej sympatii do komunistycznej władzy, a jedna z wypowiedzi na wizji zupełnie przekreśliła jego dalszą karierę.

Janusz Kłosiński był jedną z gwiazd serialu "Czterej Pancerni i Pies"Janusz Kłosiński był jedną z gwiazd serialu "Czterej Pancerni i Pies"Źródło: TVP VOD
d11v342
d11v342

Janusz Kłosiński urodził się 19 listopada 1920 r. w Łodzi w dzielnicy robotniczej Ślezyng. Na początku pragnął zostać chirurgiem, ale studia medyczne na Uniwersytecie Warszawskim zmuszony był przerwać. Wszystko przez wybuch II wojny światowej, która doszczętnie pogrzebała jego marzenia. Trudno było mu się odnaleźć w wojennej rzeczywistości. Najpierw należał do ochotniczej formacji wojskowej, a potem trudnił się rozwożeniem węgla i składowaniem złomu.

By utrzymać rodzinę, po wojnie chwytał się różnych zajęć. Niedoszły chirurg nigdy nie był zafascynowany sztuką, a o zostaniu aktorem nawet mu się nie śniło. Mimo tego w wieku 26 lat postanowił spróbować swoich sił w zupełnie nowej dziedzinie. Pod koniec lat 40. trafił do warszawskiej Akademii Teatralnej. Po jej ukończeniu pracował głównie w Łodzi, a na przełomie lat 60. i 70. pełnił nawet funkcję dyrektora Teatru Nowego.

- W tramwaju przeczytałem, że prowadzone są dodatkowe egzaminy do szkoły aktorskiej. Pomyślałem, że pójdę, spróbuję. (...) Szkołę skończyłem w 1948 r. - wspominał aktor cytowany przez "Super Express".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Emerytury polskich gwiazd. Narzekają, że mają je za niskie

Spektakle z udziałem Kłosińskiego cieszyły się sporym zainteresowaniem, a on zachwycał swoim aktorskim kunsztem. Nie trzeba było długo czekać, aż gwiazdor sceny teatralnej zadebiutuje przed kamerami. Po raz pierwszy na ekranie pojawił się w 1953 r. w filmie "Żołnierz zwycięstwa", o życiu generała Karola Świerczewskiego. Na swoim koncie miał wiele ról w kultowych polskich produkcjach. Do najsłynniejszych z nich należy kreacja Czernousowa w serialu "Czterej Pancerni i Pies", a także postać zbójnika Kuśmidra w "Janosiku".

Jedna wypowiedź przekreśliła jego karierę

Mówiono o nim, że jest ulubionym aktorem Edwarda Gierka. Sam Kłosiński nie krył swoich politycznych sympatii. Był piewcą komunistycznej władzy i wieloletnim członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.

d11v342

Gdy generał Wojciech Jaruzelski wprowadził stan wojenny, aktorzy protestując w styczniu 1982 r. zdecydowali się na bojkot radia i telewizji. Nie wszyscy jednak opowiedzieli się za strajkującymi. Janusz Kłosiński nie zamierzał demonstrować głosu sprzeciwu wobec opresyjnemu reżimowi. Postanowił stanąć po stronie stronie władzy. Na prośbę wiceministra kultury wystąpił w telewizji. Słowa jakie wtedy wypowiedział, przekreśliły jego dalszą karierę.

- Powiedziałem na antenie, że dosyć już strajków i rozkładu państwa uznanego przez wszystkie kraje świata. Wprowadzenie stanu wojennego uznałem za położeniu kresu tej nieuzasadnionej rozróbie - opowiadał na łamach "Angory".

Niedługo potem aktor wystąpił w spektaklu "Wesele" na deskach Teatru Narodowego. Gdy tylko wyszedł na scenę, widownia rozbrzmiała oklaskami, które uniemożliwiły mu grę.

- Kiedy po moim pierwszym wejściu, a było to w "Weselu" Wyspiańskiego, zaczęto klaskać, Hanuszkiewicz zapytał mnie, czy wyjdę do następnej sceny. Odpowiedziałem, że oczywiście tak. Później już nigdy więcej na scenę nie wszedłem. Nie dlatego, że poczułem się winny, ale dlatego, że moim zdaniem zbezczeszczono świątynię, teatr i wielkiego Wyspiańskiego - przyznał po latach.

d11v342

Aktor popadł w artystyczny niebyt. Był świadom, że ostracyzm będzie go dotykał przy każdym wyjściu na scenę. - Dla aktora to śmierć za życia - mówił po wielu latach w swoim ostatnim wywiadzie.

Kłosiński nie wrócił do zawodu poza kilkoma drobnymi epizodami. Wystąpił m.in. w jednym odcinku serialu "Dom" w 2000 r. oraz w filmie "Wszystko będzie dobrze", gdzie zagrał starego księdza. Zmarł w 2017 r.

Janusz Kłosiński popadł w artystyczny niebyt po swojej feralnej wypowiedzi East News
Janusz Kłosiński popadł w artystyczny niebyt po swojej feralnej wypowiedziŹródło: East News

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" przestrzegamy przed wyjściem z kina za wcześnie na "Kaskaderze", mówimy, jak (nie)śmieszna jest najnowsza komedia Netfliksa "Bez lukru" oraz jaramy się Eurowizją. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

d11v342
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d11v342

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj