Wstrząsające informacje dotarły do nas z Chin. Wszystko wskazuje na to, że tamtejszy urząd ds. cenzury postanowił rozprawić się z główną bohaterką jednego z najsłynniejszych filmów w dziejach kina! Ofiarą manipulacji wszechwładnych cenzorów padła laureatka Oscara za film "Lektor", wcielająca się w "Titanicu" w Rose DeWitt Bukater, Kate Winslet.
Wstrząsające informacje dotarły do nas z Chin. Wszystko wskazuje na to, że tamtejszy urząd ds. cenzury postanowił rozprawić się z główną bohaterką jednego z najsłynniejszych filmów w dziejach kina!
Ofiarą manipulacji wszechwładnych cenzorów padła laureatka Oscara za film "Lektor", wcielająca się w "Titanicu" w Rose DeWitt Bukater, Kate Winslet.
Co takiego zrobiła gwiazda, że naraziła się chińskiemu reżimowi?
Cenzura wiecznie żywa
Jak wszyscy się zapewne domyślają, chodzi o intymną scenę szkicowania leżącej na łóżku nagiej bohaterki. Mocno wyeksponowane piersi nie przypadły do gustu urzędnikom Państwa Środka. Jak ukryto piersi aktorki i jak uzasadniono tę kontrowersyjną decyzję?
Dla dobra ludu!
Niestety, większość widzów wyszła z kina niezadowolona. Chińczycy ze smutkiem odkryli, że odnowiona wersja kultowego filmu różni się od oryginału brakiem pamiętnej sceny. Narodowa Rada Radia, Filmu i Telewizji uzasadniła, że przemontowując widowiskowe dzieło, poprawiła komfort oglądania filmu!
Biust sterczący z ekranu
Podejrzewano, że jurna część widowni może tym sposobem przeszkadzać innym osobom zgromadzonym przed seansem w delektowaniu się wysmakowaną wizją Jamesa Camerona. Aby było sprawiedliwie, sporną scenę postanowiono zmodyfikować, tak aby sięgające ku trójwymiarowej rozkoszy kończyny nie zasłaniały innym kinowego ekranu.
Poza kadrem
Widzowie zgromadzeni w kinach nie uświadczą widoku soczystego biustu popularnej aktorki. Scena szkicowania jej nagiej sylwetki znalazła się co prawda w filmie, ale wulgarne zdaniem cenzorów elementy charakteryzacji znalazły się poza kadrem, na skutek zbliżenia i skupienia się na jej twarzy.
W internecie pojawiło się wiele komentarzy zdenerwowanych Chińczyków, niezadowolonych z decyzji reżimu. "Czekałem 15 lat by zobaczyć piersi w 3D, nie jakąś trójwymiarową górę lodową" - czytamy w jednym z nich.
Kate Winslet na razie nie pokusiła się o wypowiedź na temat całego zamieszania. Możemy jednak snuć przypuszczenia, że podobny zabieg spotkałby niemal każdą inną produkcję z nią w obsadzie, gdyż aktorka raczej nie stara się ukrywać dwóch błogosławieństw otrzymanych od natury.