Upadek "Królowej Ketaminy". Kulisy podwójnego życia kobiety powiązanej ze śmiercią Matthew Perry’ego
Historia Jasveen Sanghi, przez lata funkcjonującej w świecie hollywoodzkich imprez, okazała się znacznie mroczniejsza, niż sądzili jej bliscy. Śledztwo federalne ujawniło, że kobieta o nienagannym wykształceniu i bogatym zapleczu rodzinnym była częścią nielegalnej siatki handlu ketaminą, której działalność doprowadziła m.in. do śmierci Matthew Perry’ego. Co o niej wiadomo?
Choć Jasmine Sanghi przez lata uchodziła za osobę dobrze sytuowaną i otwartą, jej życie miało drugie, ukryte i okrutne oblicze. Według zeznań znajomych prowadziła aktywne życie towarzyskie, obracając się w kręgach celebrytów i środowiskach imprezowych Los Angeles. Jednocześnie, jak później wykazało śledztwo, budowała sieć nielegalnej sprzedaży narkotyków, w tym ketaminy, którą określono jako produkt luksusowy w środowisku gwiazd. Po tragedii związanej ze śmiercią aktora znanego z roli w "Przyjaciołach" działalność Sanghi stanęła w centrum uwagi mediów, a sama kobieta stała się jedną z kluczowych postaci śledztwa. Jej sprawa wywołała burzliwą dyskusję na temat łatwości, z jaką ketamina trafiała do elitarnego grona odbiorców w Hollywood.
Przyjaciele - Największy hit Phoebe
Jasmine Sanghi - od dziedziczki fortuny do "ketaminowej królowej"
Przyjaciele Jasmine Sanghi, którzy wystąpili w filmie dokumentalnym BBC, podkreślają, że przez lata nie mieli pojęcia o jej powiązaniach z handlem narkotykami. Uważali kobietę za osobę towarzyską, żyjącą w luksusie i otoczoną wpływowymi znajomymi. Według śledczych prowadziła ona działalność skierowaną głównie do bogatej klienteli, obsługując osoby znane z hollywoodzkiej sceny. Władze ustaliły, że to ona odpowiadała za dostarczenie partii ketaminy, z której część ostatecznie trafiła do Matthew Perry’ego.
Według prokuratury aktor początkowo korzystał wyłącznie z legalnie przepisywanych dawek, jednak z czasem zaczął szukać większej ilości tego środka. Dokumenty śledztwa pokazują, że właśnie w tym momencie do gry wkroczyły osoby powiązane z Sanghi, zapewniające mu dodatkowe dostawy. Jej prawnik twierdzi jednak, że kobieta "Czuje się okropnie. Czuła się okropnie od pierwszego dnia" i nie miała bezpośredniej relacji z Perry’m.
Według znajomych nic nie wskazywało na to, że była zamieszana w przestępczy proceder. Wielu z nich uważało ją za osobę, która nie musi martwić się finansami ze względu na rodzinne pieniądze. Jej przyjaciele z czasów studiów i imprez podkreślają, że nigdy nie opowiadała o handlu narkotykami ani nie chwaliła się posiadanymi substancjami.
Jasmine Sanghi może być zamieszana w śmierć innej osoby
Choć w środowisku imprezowym Jasmine Sanghi była znana jako osoba energiczna i zawsze chętna do zabawy, nikt nie przypuszczał, że prowadzi podwójne życie. Według znajomych miała bliski krąg przyjaciół, z którymi regularnie bawiła się w hollywoodzkich klubach, a wspólne wyjazdy i imprezy tematyczne były dla nich codziennością. Wśród tych relacji nie funkcjonował jednak przydomek "Królowa Ketaminy", mimo że takie określenie pojawiło się później w mediach.
Część znajomych kobiety twierdzi, że nie miała pojęcia o tym, że Sanghi mogła uczestniczyć w przemycie lub sprowadzaniu ketaminy zza granicy. Inni sugerują, że była silnie przywiązana do świata celebrytów i statusu, który dawały jej nielegalne kontakty. Marquez, jeden z jej przyjaciół, uważa, że to życie ją wciągnęło. "Naprawdę wierzę, że Jasveen była uzależniona od tego życia, w którym handlowała narkotykami z celebrytami". Według jego relacji kobieta mogła traktować to jako sposób na utrzymanie pozycji w elitarnych kręgach.
Mimo to wielu zaskoczyło, że jej działalność mogła doprowadzić wcześniej do śmierci innej osoby – Cody’ego McLaury’ego. Prokurator argumentował, że po tak tragicznym wydarzeniu Sanghi powinna była zakończyć swoją działalność, jednak śledczy twierdzą, że nawet wtedy kontynuowała handel ketaminą.
Jasveen Sanghi sama była uzależniona
Obraz Sanghi stworzony przez osoby, które znały ją od lat, znacząco różni się od przedstawionego w aktach sprawy. Wspominają, że była blisko związana z rodziną, często pojawiała się na wydarzeniach z wujkiem, a jej relacje z najbliższymi wydawały się serdeczne i stabilne. Niektórzy z jej dawnych znajomych twierdzą, że nigdy nie zaproponowała im narkotyków ani nie zachowywała się jak osoba zaangażowana w przestępczą działalność.
Media natomiast przedstawiły ją jako kobietę, która świadomie i bez wahania kontynuowała handel, mimo ostrzeżeń i tragicznych konsekwencji wcześniejszych transakcji. Według prokuratury tragiczny finał, jakim była śmierć Perry’ego, unaocznił działania zorganizowanej siatki dostawców w Los Angeles.
Znajomi opisują Jasmine Sanghi jako osobę, która sama zmagała się z problemami i miała epizody odwykowe. Jej prawnik przekazał, że kobieta pozostaje trzeźwa od ponad roku. Dla wielu bliskich to szok, że historia ich dawnej koleżanki przerodziła się w jedną z najgłośniejszych spraw dotyczących handlu ketaminą w Hollywood. Sama oskarżona ma usłyszeć wyrok w najbliższych miesiącach, a grozi jej wieloletnia kara pozbawienia wolności. Jej przykład stał się głośnym symbolem tego, jak glamour i nocne życie Los Angeles mogą skrywać dramatyczne tajemnice.