"Czuję się ogromną szczęściarą". Gal Gadot opowiada o głównej roli w filmie "Wonder Woman" [WYWIAD]
"Wonder Woman" to entuzjastycznie przyjęta przez widzów i krytyków pierwsza pełnometrażowa opowieść o przygodach najsłynniejszej komiksowej superbohaterki. Przeczytaj, co na temat swojej postaci i kręcenia filmu ma do powiedzenia odtwórczyni tytułowej roli, Gal Gadot. "Wonder Woman" jest już dostępna w sprzedaży na 4K Ultra HD Blu-ray™, Blu-ray 3D™, Blu-ray™ i DVD.
Jakie jest Twoje pierwsze wspomnienie związane z Wonder Woman?
Gal Gadot: Wonder Woman była dobrze znaną postacią, kiedy dorastałam. Kojarzyłam ją od zawsze, pomimo tego, że nie byłam wtedy wielką fanką komiksów.
Ludzie pokochali Cię w filmie Batman v Superman: Świt sprawiedliwości. Czy te pozytywne reakcje wywarły wpływ na Twoją pracę przy Wonder Woman?
Czuję się ogromną szczęściarą. Jestem naprawdę wdzięczna z tego powodu, że spodobałam się publiczności w tej roli, ale przy Wonder Woman skupiłam się na tym, aby stworzyć najlepszą postać, jaką jestem w stanie wykreować. Kiedy próbujesz zadowolić widzów, gubisz gdzieś swoją autentyczność. Prawda jest taka, że nie da się wszystkich zadowolić. Osobiście wolę pozostać prawdziwa i pracować w takim kierunku, który uważam, że jest dla postaci najlepszy. Tak samo pracowałam przy Batman v Superman: Świt sprawiedliwości.
Przygotowania do zagrania Wonder Woman musiały być trudnym wyzwaniem, szczególnie trening fizyczny. Opowiedz także, w jaki sposób przygotowywałaś się mentalnie i emocjonalnie do tej roli?
Byłam bardzo podekscytowana faktem kręcenia filmu poświęconego tylko Wonder Woman. Ciekawiło mnie również to, w jaki sposób opowiemy jej historię, bo to pierwszy raz, kiedy gram tak dużą rolę.
Czasami czułam się jak mała dziewczynka spoglądająca na Mount Everest, próbująca znaleźć najlepszy sposób na znalezienie się na jego szczycie. Denerwowałam się, ale jednocześnie miałam wewnętrzne poczucie, że wszystko się uda.
Na szczęście jestem całkiem odporna na stres, więc daliśmy sobie ze wszystkim radę. Jestem szczęściarą, bo miałam okazję pracować ze zgranym zespołem, między nami była prawdziwa chemia. Wszystkie te czynniki sprawiły, że praca nad tym filmem była wspaniałym doświadczeniem.
Co było największym wyzwaniem w treningach fizycznych?
Najtrudniejsze było nawarstwienie wszystkich elementów przygotowań do tej roli. Każdego dnia trenowałam na siłowni przez dwie godziny, później przez kilka godzin miałam naukę jeździectwa. Następnie wracałam na siłownię na kolejne dwie godziny, by ćwiczyć sztuki walki. I tak przez sześć dni w tygodniu.
Szczerze, było to bardzo wyczerpujące, ale po 2,5 miesiącach zaczęło mi to sprawiać przyjemność. Jednak początek tak intensywnego treningu był trudny.
W filmie znajduje się wiele rozbudowanych scen akcji, ale towarzyszą im zawsze duże emocje, dzięki nim widzowie poznają charakter bohaterów. W jaki sposób te sceny akcji pomagają w budowaniu postaci Wonder Woman?
Chcieliśmy znaleźć właściwy ton emocjonalny dla każdej sceny. Zarówno dla reżyser Patty Jenkins jak i dla mnie było to niezwykle ważne. Każde działanie pochodzi z wnętrza, naładowane jest emocjami - nieważne czy jest to podekscytowanie, stres czy zdenerwowanie, dlatego bardzo ważne było dostosowanie emocji, które stanowiły podłoże każdej sceny.
Wspomniałaś o reżyser Patty Jenkins, z którą współpracowałaś przy Wonder Woman. Wcześniej pracowałaś z Zackiem Snyderem przy Batman v Superman a także przy Lidze Sprawiedliwości. Jak Ci się pracowało z Patty i Zackiem?
Zacznę od tego, że uwielbiam ich oboje. Są niesłychanie utalentowani, potrafią świetnie opowiadać historie. Oczywiście, mają różne style pracy.
Moja współpraca z Patty była dłuższa, z racji tego, że pracowałyśmy nad samodzielnym filmem o Wonder Woman – widziałyśmy się codziennie przez ponad dziewięć miesięcy.
W przypadku pracy z Zackiem – moja postać była jedną z kilku głównych w Batman v Superman i Lidze Sprawiedliwości. Uważam, że Zack ma piękny filmowy styl, jakiego nie doświadczyłam nigdy wcześniej. Patty najbardziej skupia się na sercu historii czy postaci, na tym, jak sprawić, żeby emocjonalna przestrzeń była jak najbardziej określona.
Co Chris Pine (gra w filmie postać Steve’a Trevora) wnosi do relacji pomiędzy Dianą i Steve’em?
Chris wnosi najlepszą rzecz: poczucie humoru. Mieliśmy świetną chemię i cały czas się rozśmieszaliśmy. Jest świetną osobą, w towarzystwie której można czuć się bardzo dobrze. Jego poczucie humoru stanowi dużą część relacji między Dianą i Steve’em.
Sceny zlokalizowane w mistycznej Themyscirze kręciliście na Wybrzeżu Amalfi we Włoszech, które jest jednym z najpiękniejszych miejsc na świecie. Jak wyglądała praca nad filmem w tym miejscu?
To było wspaniałe. Uwielbiam Londyn, który jest jest jednym z moich ulubionych miast na świecie, jednak podczas zdjęć do filmu było tam bardzo zimno. Po nakręceniu dużej części scen podczas londyńskiej zimy, przemieszczenie się do Włoch latem było najlepszą możliwą rzeczą.
Byłam tam, gdzie chciałam być – nad oceanem. Świeciło słońce, więc byłam najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Poza tym, na Wybrzeżu Amalfi nakręciliśmy jedne z największych scen akcji, jakie kiedykolwiek widziałam. Na potrzeby scen walki zgromadziło się tam prawie sto pięknych, silnych kobiet, jeżdżących na koniach. To było świetne, czułam się tak, jakbym wyjechała na obóz i bardzo mi się to podobało.
Tak jak wspomniałaś, kręciliście także w Wielkiej Brytanii, gdzie czasami bywało naprawdę bardzo zimno. Jak wspominasz kręcenie tam scen w kostiumie Wonder Woman?
Podczas zdjęć cały czas było mi zimno, ale na szczęście otaczali mnie ludzie, którzy mieli za zadanie mnie ogrzać. Kiedy zimą nagrywaliśmy w okopach, otaczali mnie opieką, żebym nie zmarzła.
Często jednak zapominałam o tym, jak bardzo jest mi zimno, ponieważ byłam tak bardzo skupiona na swojej roli i na scenie, którą mam odegrać.
Jak Ci się nosiło kostiumy z początku XX wieku, kiedy Diana pojawia się w Londynie?
Uwielbiałam nosić te kostiumy. Lubię oglądać filmy osadzone w innych epokach i podoba mi się fakt, że Wonder Woman jest takim filmem – kocham wszystko, co wiąże się z jego stylistyką.
Co chciałabyś, by widzowie wynieśli z kina, po obejrzeniu Wonder Woman?
Mam nadzieję, że film im się spodoba. Jestem swoim największym krytykiem, ale po obejrzeniu Wonder Woman, mogę szczerze ocenić, że film jest fantastyczny.
Krew, pot i łzy, które włożyliśmy w Wonder Woman naprawdę się opłaciły. Ten film ma wszystko: niesamowite, rozbudowane sceny akcji, piękną historię miłosną oraz świetne przesłanie.