Recenzje''Czysta krew'': Wyssany do cna?

''Czysta krew'': Wyssany do cna?

Po trzech udanych sezonach *"Czystej krwi" nadszedł niespodziewany upadek. Fani produkcji Alana Balla powinni być pogrążeni w rozpaczy, ponieważ czwarta odsłona przygód Sookie Stackhouse i mieszkańców Bon Tomps okazała się być tą najgorszą.*

Innowacyjna seria, która z sukcesem wprowadziła seks i bestialstwo w ramy telewizyjnych produkcji, w tym roku rozbiła swój popkulturowy fenomen o skały irytującego banału. Wraz z pojawieniem się serialowych wróżek oraz długo oczekiwanej miłości Eryka i Sookie, "Czysta krew" przemieniła się w harlequinowy bełkot. Scenarzyści najwidoczniej zaślepieni masową popularnością serialu, postanowili spełnić najbardziej absurdalne oczekiwania potencjalnej widowni. W efekcie powstała niewiarygodna i tania w swych założeniach baśń dla dorosłych, która wystawi lojalność fanów na ciężką próbę.

"Czysta krew" to kolejna rewolucyjna produkcja, którą poszczycić się może HBO. Serial o wampirach w dobie nastoletniej fascynacji kinem "Zmierzch" wydawał się projektem infantylnym, nastawionym jedynie na komercyjny sukces. Jednak pierwszy sezon, przy udziale oscarowych twórców, okazał się ogromnym sukcesem wnosząc nową jakość w historie o małomiasteczkowych mieszkańcach Stanów Zjednoczonych. Wampiry walczące z ludźmi o równouprawnienie oraz konsekwencje ich asymilacji zachwyciły nawet najbardziej wybrednych widzów. Dodatkowo rewelacyjnie zrealizowany pomysł wykorzystujący elementy popkultury, kina kontestacji i mitologii w krótkim czasie zaowocował międzynarodową falą wielbicieli. Z nadejściem drugiego sezonu, oczekiwania stawały się coraz większe. Nie trudno było o rozczarowanie, choć kolejną odsłonę "Czystej krwi" należy uznać za udaną. Szczególnie za sprawą
kreacji Michelle Forbes, która wcieliła się w czarny charakter - Maryann Forrester.

Trzecie wydanie serialu powtórzyło sukces pierwszego sezonu. W Bon Tomps pojawiły się wilkołaki, a największą gwiazdą "Czystej krwi"; (od początków jej istnienia) okazał się wampirzy król Missisipi, Russell Edington, którego brawurowo zagrał Denis O'Hare.

Wraz z intrygującym finałem ostatniej serii, wszystko wskazywało na to, że dobra passa scenarzystów potrwa przynajmniej przez kolejny rok. Takiego upadku twórczej ambicji, ale również i jakości wielokrotnie nagradzanej produkcji, nikt nie mógł przewidzieć. "Czysta krew" zatraciła wszystkie kontrowersyjne idee i wcześniejsze założenia na rzecz ckliwego romansu oraz irytującego i nieuzasadnionego epatowania nagością. Tym razem Tara ku zaskoczeniu widzów rozpocznie lesbijski związek, Bill zostanie królem Luizjany, Jason przez większość odcinków będzie wielokrotnie gwałcony przez panterołaki(!?), Jessica przeżyje wampirzo-erotyczne przebudzenie, a Eryk straci pamięć, w efekcie czego beznadziejnie rozkocha w sobie Sookie. Z każdym odcinkiem fabularne absurdy rosną w siłę i stają się cechą charakterystycznym czwartego sezonu. Subtelne metafory zachodniego społeczeństwa i odniesienia do amerykańskiej historii stracą na znaczeniu, a
pieprzno-erotyczne elementy produkcji nabiorą mdłego posmaku. W pozytywnym odbiorze nie pomoże nawet charyzmatyczny czarny charakter, który tym razem okaże się być wiedźmą imieniem Marnie. Starsza kobieta, opętana szaleńczą misją eksterminacji wampirów, zorganizuje w Bon Tomps kilka mrożących krew w żyłach sabatów z udziałem wiccanów i nekromantów. Kim są i co oznaczają te terminy widzowie dowiedzą się z czwartego sezonu. Jednak czy warto było im poświęcać aż 12 odcinków dokładając do tego melodramatyczne miłosne uniesienia i nieustannie nagie pośladki Aleksandra Skarsgarda? Brzmi zachęcająco, ale ku rozpaczy recenzentki wyszło żenująco.

WYDANIE DVD:

Jest się czym pochwalić. Po raz kolejny polski dystrybutor nie zawiódł fanów serialu "Czysta krew" i wydał na nasz rynek prawdziwie imponujący boks DVD. Zachwyca nie tylko szata graficzna wydania, ale też dodatki, które powinny usatysfakcjonować nawet najwybredniejszego wielbiciela serialowych kłów. Wśród materiałów specjalnych zobaczymy: "Za kulisami odcinków", w którym przyjrzymy się bliżej produkcji wybranych epizodów; obowiązkowo DVD zawiera również komentarze do odcinków, których na przemian udzielają m.in. Alan Ball, Anna Paquin, Stephen Moyer i Alexander Skarsgard. Ostatnim dodatkiem jest klip "Czysta krew: Ostatnie poprawki", czyli prezentacja nie pokazywanych wcześniej materiałów z procesu postprodukcji.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)