Dolph Lundgren: Legendarna szwedzka góra mięśni
26.03.2012 | aktual.: 22.03.2017 20:31
Dla młodszych widzów Dolph Lundgren to kolejny, obok Stallone’a czy Schwarzeneggera, relikt przeszłości pojawiający się w obsadzie „Niezniszczalnych” (2010). Jednak dla tych, którzy dorastali w latach 80. szwedzki aktor to ucieleśnienie epoki VHS, idol dzieciństwa i gwiazda najlepszych filmów sensacyjnych.
Dla młodszych widzów Dolph Lundgren to kolejny, obok Stallone’a czy Schwarzeneggera, relikt przeszłości pojawiający się w obsadzie „Niezniszczalnych” (2010). Jednak dla tych, którzy dorastali w latach 80. szwedzki aktor to ucieleśnienie epoki VHS, idol dzieciństwa i gwiazda najlepszych filmów sensacyjnych.
Wielokrotny mistrz karate, model, aktor, scenarzysta, reżyser, a także inżynier oraz… absolwent jednej z najbardziej prestiżowych Szwedzkich politechnik.
Lundgren pojawił się do tej pory w prawie 50 filmach, z czego lwia część to kanoniczne obrazy kina akcji, klasyki pokroju „Mrocznego anioła” czy „Uniwersalnego żołnierza”.
Mimo 54 lat na karku, gwiazdor nie zamierza zwalniać. Nadal jest aktywny, ma młodszą o 23 lata dziewczynę i kilka projektów, które ujrzą światło dzienne w ciągu nadchodzących miesięcy. Dzisiaj przypominamy powody, dla których nasz sentyment do filmów z udziałem Lundgrena nie słabnie. Jaki jest wasz ulubiony?
Poliglota z czarnym pasem
Urodził się 3 listopada 1957 roku w Sztokholmie, w Szwecji. Wychowywał się w Skandynawii i w Niemczech. Pomimo artystycznych zainteresowań postanowił podążyć śladami ojca i zostać inżynierem.
Studiował w rodzinnym kraju (Royal Institute of Technology w Sztokholmie), ale też w Stanach Zjednoczonych (Washington State University, Clemson University) i Australii (University of Sydney). Dyplom inżyniera i magistra chemii uzyskał ostatecznie właśnie w Australii, w 1982 roku.
Aktor w stopniu płynnym, oprócz szwedzkiego, mówi po angielsku i hiszpańsku. Porozumiewa się także po francusku, niemiecku i japońsku. Nieźle jak na faceta o image’u „tępego osiłka”.
Etatowy ''Rusek''
W międzyczasie rozwijał hobby, które później wyniosło go na wyżyny sławy – sztuki walki. Zajmował się głównie klasycznym, japońskim karate i to właśnie w tej dyscyplinie odnosił sukcesy na międzynarodowych zawodach w Europie i Australii.
Kiedy rozpoczynał karierę na ekranie, był już gruntownie przygotowany. Aktorstwa uczył się u Warrena Robertsona na Manhattanie. Jego warunki fizyczne - wysoka, postawna, umięśniona sylwetka, nieco groźny i chłodny wyraz twarzy, bardzo jasne włosy - predestynowały go do określonego typu ról.
Mimo ewidentnie skandynawskiej urody, w kinie bardzo często (i od samego początku) kreował postaci rosyjskich bohaterów.
Kochanek Grace Jones
Debiutował dzięki roli oficera KGB w głośnej produkcji „Zabójczy widok” (1985), będącej pożegnaniem Rogera Moore’a z rolą agenta 007 – Jamesa Bonda.
W filmie Lundgren wystąpił u boku kontrowersyjnej piosenkarki,* Grace Jones, której przez pewien czasy był ochroniarzem i *kochankiem.
Wbrew obiegowym plotkom, para nigdy nie była zaręczona, choć ich związek trwał cztery lata.
Bił się z kolegami po fachu
Dopiero kolejna rola – Iwana Drago, sowieckiego przeciwnika tytułowego boksera w filmie „Rocky IV” (1985) w reżyserii i z udziałem Sylvestra Stallone’a, uczyniła go słynnym. Aktor przeprowadził się do Hollywood i rozpoczął prawdziwą karierę.
Zagrał He-Mana w filmowej wersji słynnej kreskówki – „Władcy wszechświata” (1987), spotkał się z kolegami „po fachu”: Brandonem Lee (sensacyjna produkcja „Ostry poker w małym Tokio” z 1991 r.) i Jean-Claude’em Van Damme’em („Universal Soldier” Rolanda Emmericha z 1992 r.).
Wystąpił również u boku Keanu Reevesa w thrillerze sci-fi „Johnny Mnemonic” (1995) oraz zagrał u hongkońskiego klasyka kina akcji, Johna Woo w „Ochroniarzu” (1998).
Król VHS-ów
Fani Lundgrena, w tym cała redakcja film.wp.pl, w czołówce jego najlepszych filmów wymieniają przede wszystkim pierwszą ekranizację komiksu „The Punisher” z 1989 roku, „Mrocznego anioła” – świetne połączenie kina sensacyjnego i mrocznego science fiction oraz „Czerwonego skorpiona”, absurdalnie wspaniały film akcji, przy którym scenariusz „Commando” jawi się jako pretendent do Oscara.
To głównie dzięki tym produkcjom, pochodzącym z okresu VHS-owego boomu, Szwed zyskał status gwiazdy, o sławie nie mniejszej niż Sylvester Stallone czy Arnold Schwarzenegger.
Nie tylko aktor
W 1993 roku Lundgren założył własną wytwórnię filmową – Thor Pictures - i już rok później zadebiutował jako producent wykonawczy filmu „Zabójczy pięciobój” z własnym udziałem.
Począwszy od 2004 roku i filmu „Obrońca”, Lundgren rozpoczął działalność również jako reżyser. Do tej pory zrealizował w sumie sześć produkcji, w każdej z nich pojawił się w pierwszoplanowej roli, a do części napisał nawet scenariusz („Mechanik: Czas zemsty” 2005, „Misjonarz” 2007, „Command Performance” 2009).
Fani i tak go kochają
Jedną z ostatnich produkcji, którą wyreżyserował, jest „Icarus” z 2010 roku. Aktor traktuje swoją twórczość z dużym dystansem, nigdy nie starając się ukrywać, że tworzy filmy klasy „B”.
To jednak zdaje się nie przeszkadzać jego fanom, którzy pamiętają kultowe produkcje z lat 80. i 90.
Czekacie na ''Niezniszczalnych 2''
W 2010 roku Lundgren przypomniał się szerokiej publiczności występując w głośnych „Niezniszczalnych” w reżyserii innej ikony, Sylvestra Stallone’a.
Film bazujący na nostalgii za latami 80., okazał się olbrzymim sukcesem, a fani „Mrocznego anioła” przypomnieli sobie o postawnym Szwedzie.
*. Polska premiera filmu przewidziana jest na *17 sierpnia tego roku. Też nie możecie się doczekać? (gk/mf)