Dowodził machiną śmierci. Obok jego żona miała piękny ogród
Za murem KL Auschwitz dorastała piątka dzieci komendanta obozu, Rudolfa Hössa. Z piętra willi można było zobaczyć i komorę gazową, i krematorium. Jego żona Hedwig miała wokół willi piękny ogród, z którego była dumna. Trudno powiedzieć, co napawało ją większą dumą: ten ogród czy mąż, który stworzył potężną machinę śmierci.
Rozstrzeliwani, zagazowani, paleni. Umierali z głodu i w wyniku okropnych chorób. KL Auschwitz był miejscem stopniowego wyniszczania więźniów i równocześnie największym ośrodkiem natychmiastowej, bezpośredniej zagłady Żydów. "Ludzi wybranych w czasie selekcji na śmierć - mężczyzn, kobiety i dzieci - esesmani eskortowali do komór gazowych (...). Niedopalone kości rozdrabniano tłuczkami na proszek, a następnie wraz z popiołami zatapiano w Sole i w Wiśle, w okolicznych stawach, rozsypywano po polach jako nawóz, lub zasypywano nimi zagłębienia terenowe i bagna" - piszą historycy Muzeum Auschwitz.
27 stycznia obchodzimy 80. rocznicę wyzwolenia Auschwitz. O tym, co działo się tuż za jego murami, opowiada najlepiej film "Strefa interesów". Pozycja obowiązkowa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ma pięć Oscarów. Wyliczył, które polskie filmy ceni najbardziej
Dom z widokiem na piekło
Rudolf Höss od maja 1940 do listopada 1943 roku zaplanował i zorganizował śmierć dla ponad miliona istnień. Zanim jednak zaczął swoją pracę, wiele uwagi poświęcił na stworzenie domu dla swojej rodziny. Z poślubioną w 1929 r. Hedwig Hensel doczekał się pięciorga dzieci. Zamieszkali w willi, którą wcześniej wyremontowano, dobudowano łazienkę, zainstalowano centralne ogrzewanie i ozdobiono sztuką zrabowaną z okolicznych domów. Ostoją dla rodziny był ogród. Od komina krematorium dzieliło go jedynie 100 metrów.
Właśnie o tej szokującej bliskości do piekła na ziemi opowiedzieli twórcy "Strefy interesów". Ta polsko-brytyjsko-amerykańska produkcja wstrząsnęła widzami na całym świecie - trudno tu o inne reakcje. Film Jonathana Glazera to spokojny, choć wypełniony przerażającymi dźwiękami obraz, w którym piękno ogrodu Hössów abstrakcyjnie kontrastuje z tym, co działo się w obozie. Ale to, co ma miejsce w KL Auschwitz, zostaje przed widzami ukryte.
Pierwsza scena to rodzinna sielanka. Pluskają się nad rzeką, mają piknik, potem wracają do swojej willi. Są rodzice, piątka dzieci, pies. Mieszkają w pięknie odnowionym domu. Razem jedzą śniadanie przygotowane przez gosposię, potem ojciec idzie do pracy. Zakłada mundur, wysokie buty, siada na konia i wjeżdża do obozu zagłady Auschwitz.
"Reżyser ze swoją ekipą pokazują niby prozaiczne sytuacje z życia rodziny. Ale to proza życia bliskich komendanta obozu zagłady, więc nic nie jest tam tak naprawdę normalne. Gdy córki mogą wybierać sobie ciuchy z paczki – nie jest normalnie, bo to przecież ubrania, które należały do osadzonych w obozie. Gdy pani domu mierzy futro, a w kieszeni znajduje pomadkę, którą chwilę później testuje na własnych ustach – nie jest normalnie, bo futro też należało wcześniej do ofiary Holokaustu. I te dźwięki w tle. Gdy Hedwig testuje pomadkę Żydówki, inna traci właśnie życie lub jest chłostana. Tylko to słychać" - pisaliśmy w naszej recenzji filmu.
Niemki żartują sobie o futrach "z Kanady", dzieci bawią się ludzkimi zębami, a technicy odwiedzający Hössa opowiadają mu w salonie o paleniu "sztuk" w nowoczesnych krematoriach. Hedwig jest zakochana w swoim zielonym, pełnym kwiatów, owoców i warzyw azylu. Gdy w odwiedziny przyjeżdża jej mama, z dumą oprowadza ją po domu, pokazując ręcznie malowane sztukaterie. - Pięknie tu, piękne kwiaty – odpowiada zachwycona willą Niemka. W tym samym czasie Rudolf Höss wydaje przez telefon polecenie, że SS-mani "bezmyślnie kaleczący" drzewo bzu, będą karani. - SS-mani, którzy będą chcieli zabrać trochę kwiatu, mają to robić w sposób, który nie uszkadza krzewu – rozkazuje.
- To basen? Zjeżdżalnia? Córciu! To mur obozu? - pyta matka Hedwig. - Zasadziliśmy tam więcej winorośli, żeby go zasłoniły - odpowiada córka. - Może jest tam kobieta, u której sprzątałam? Organizowali wieczorki czytelnicze. Bóg wie, co tam knuli. Bolszewickie, żydowskie plany. Kiedy licytowali jej rzeczy na ulicy, sąsiadka z naprzeciwka sprzątnęła mi sprzed nosa zasłony - mówi matka Niemki, podziwiając azalie w ogrodzie.
Najważniejszy film ostatnich lat
- To jeden z najważniejszych filmów stulecia. Ważny pod wieloma względami. Można w tym filmie podziwiać pracę Łukasza Żala - komentował w rozmowie z WP Film Alfonso Cuaron. Zdobywca pięciu Oscarów (za filmy "Roma" i "Grawitacja") otwarcie przyznawał, że "Strefa interesów" to jeden z niewielu filmów, które dogłębnie nim wstrząsnęły. Polska koprodukcja została dostrzeżona nie tylko przez słynnego reżysera, ale całe środowisko filmowców "z Hollywood", otrzymując pięć nominacji do Oscarów i zdobywając dwie statuetki: za najlepszy dźwięk i dla najlepszego filmu międzynarodowego.
Reżyser Jonathan Glazer w ciszy przerywanej mechanicznymi dźwiękami wywołującymi dreszcze na ciele widzów pokazał to, co od dekad mówiło się o życiu rodziny Hössa w cieniu kominów krematoryjnych. Pomoc domowa z ich willi w Auschwitz opowiadała po wojnie: "Höss w domu był ideałem. Dzieci kochał. W ich pokoju lubił kłaść się z nimi na kanapie. Całował je, pieścił i pięknie do nich przemawiał. Za progiem domu całkowicie się odmieniał".
- Gdy odwiedziłem Hössa w jego celi na Mokotowie, powiedział mi, że bardzo kocha swoje dzieci, a zwłaszcza najmłodszą Annemausl. To wyznanie wstrząsnęło mną bardziej niż wszystko inne podczas naszej rozmowy. Zapytałem go wtedy, czy kiedykolwiek pomyślał o tejże córce (która zresztą urodziła się tuż obok drutów kolczastych obozu) wówczas, gdy codziennie wydawał rozkazy zabijania dziesiątków tysięcy innych małych dzieci. Höss nie odpowiedział mi na to pytanie. Myślę, że nawet nie potrafiłby na nie odpowiedzieć – wspominał na antenie Polskiego Radia Jerzy Rawicz, członek Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego w 1962 roku.
16 kwietnia 1947 roku Rudolf Höss, komendant obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, został w powieszony w miejscu, z którego nadzorował eksterminację ponad miliona osób. Kilka dni przed egzekucją napisał listy do żony i dzieci. "Bądź dobrego serca. Bądź osobą, którą kierują przede wszystkim ciepło i człowieczeństwo. (…) Nie przyjmuj wszystkiego bezkrytycznie i jako prawdę absolutną. Największym błędem mojego życia było to, iż twardo wierzyłem we wszystko, co słyszałem z góry i nie byłem w stanie mieć jakichkolwiek wątpliwości o słuszności tego, co mi przedstawiano" - przekazał.
"Strefa interesów" stała się jednym z najbardziej wstrząsających produkcji, które pokazują życie jego rodziny. Przy okazji 80. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu Auschwitz, która odbywa się 27 stycznia, film Glazera to pozycja obowiązkowa dla wszystkich, którzy chcą zobaczyć tę historię od innej strony. Bardzo nieoczywistej. Niewiele jest dziś takich produkcji, które bez moralizatorskiego tonu i sztucznego patosu pokazują wydarzenia z drugiej wojny światowej. Film dostępny jest teraz na platformie Max.
"Lady love" sexy czy nie? Rozmawiamy o najodważniejszym polskim serialu. Mówimy także o zmianach w drugim sezonie "Squid Game". Jednak żyjemy już nowościami z roku 2025 i wymieniamy najbardziej ekscytujące tytuły nadchodzących 12 miesięcy. Sprawdźcie, czy już o nich słyszeliście. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: