Trwa ładowanie...

"Dwie siostry" jadą do Ukrainy ratować ojca. Finał?

Dwie siostry rzucają wszystko i jadą do Ukrainy, by przetransportować stamtąd swojego rannego ojca. Wesołe kino drogi zmienia się w dramat.

"Dwie siostry""Dwie siostry"Źródło: Materiały prasowe
d3tsd5c
d3tsd5c

Polscy filmowcy z niepokojem patrzą na Ukrainę. Każdy z inną wrażliwością. Pisaliśmy wam już o wybranym do oscarowego wyścigu "Pod wulkanem", w którym Damian Kocur ascetycznie podchodzi do tematu wojny u sąsiadów. Nie pokazuje piekła, a sytuacje ukraińskiej rodziny, która w lutym 2022 r. utknęła na Teneryfie. Skrajnie inny jest film "Ludzie" Macieja Ślesickiego z głośną rolą Cezarego Pazury. Tam wrota piekieł są szeroko otwarte, a widzowie muszą patrzeć na mnóstwo okrucieństw. W zupełnie innym tonie, gdzieś po środku, jest film Łukasza Karwowskiego - "Dwie siostry".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Filmy, których nie można przegapić. To będą petardy

Reżyser najgorszego polskiego filmu, czyli "Kac Wawa" (ciągnąć się to za nim będzie jak klątwa), sięga po historię sióstr, które decydują się pojechać razem po ojca, który jako wolontariusz trafił do szpitala w Charkowie. Jaśmina (Karolina Rzepa), zbuntowane dziecko new age, jest w tacie zakochana i dla niej sytuacja jest jasna. Trzeba go ratować i już. Małgorzata (Diana Zamojska) ma do ojca żal za wydarzenia z przeszłości i wcale taka przekonana do misji nie jest, co da wyraz kilkukrotnie w trakcie tej podróży. Gdy dziewczyny przekraczają granice Polski i Ukrainy, widzą zaledwie echa wojny. Najpierw to spalony, rosyjski czołg, potem, wraz z kobietą, której oferują pomoc, widzą zniszczone bombardowaniami miasto. Przez chwile jest im smutno, ale szybko z powrotem skupiają się na sobie. I tak niemal przez cały czas.

d3tsd5c

Koszmar Ukraińców jest tu tłem do poplątanej historii sióstr. Tam ludzie tracą swoją codzienność, a tu dwie Polki kłócą się o pieniądze, kto kocha tatę, a kto nie, albo dyskutują o dokonanej przez jedną aborcji. Przez te emocjonalne rozterki głównych bohaterek historia graniczy ze zwykłym niesmakiem.

Szczególnie, gdy Polki wykorzystują pomoc, jaką oferują im Ukraińcy. Raz uproszą darmowy przejazd, raz spróbują namówić taksówkarza, by naraził swoje życie i przewiózł ich przez zaminowany teren, gdy jednocześnie Ukraińcy dostają powiadomienie o zbliżającym się ataku bombowym. Scenariusz jest w "Dwóch siostrach" największym problemem. Polki zdają się być odklejone od rzeczywistości, skoncentrowane tylko na sobie. Trudno nie zadawać sobie pytania: gdzie jest ta granica pomiędzy chęcią zrobienia czegoś dobrego na rzecz Ukrainy, by pokazywać ludziom wojnę i ich sytuację, a przesadą?

"Dwie siostry" Materiały prasowe
"Dwie siostry"Źródło: Materiały prasowe

Szkoda, bo w tym filmie jest też i sporo dobrych momentów. Karwowski jeszcze inaczej pokazuje wojnę w Ukrainie i losy poszczególnych obywateli, na których trafiają bohaterki. Podkreśla nastawienie Ukraińców do Polaków, którym chcą odwdzięczyć się za okazane wsparcie w tym koszmarze. Świetna jest gra aktorska. Karolina Rzepa i Diana Zamojska pięknie kreślą swoje postaci, tak różne od siebie. Z każdym kilometrem wgłąb Ukrainy odsłaniają się coraz bardziej i widać, że aktorki mają wiele czułości dla tej historii. Dla tego duetu warto obejrzeć "Dwie siostry".

d3tsd5c

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o porażającym Colinie Farrellu w "Pingwinie", opowiadamy o prawdziwej żyle złota w kinie, ale uwaga; tylko dla widzów o mocnych nerwach! Przyznajemy się także do naszych "guilty pleasures", wiecie co to? Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d3tsd5c
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski
d3tsd5c

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj