Edward Linde-Lubaszenko: Los rzucał mu kłody pod nogi
Wiele się wycierpiał
Aktor kultowy i jedna z barwniejszych postaci polskiego kina. Znany ze swojego błyskotliwego i ciętego poczucia humoru, a także z wielkiej słabości do kobiet. Zwłaszcza tych młodszych. Chociaż przed ołtarzem stawał cztery razy, twierdzi, że jest zagorzałym przeciwnikiem instytucji małżeństwa. „Warto się wiązać, lecz nie warto żenić”, powtarzał wielokrotnie – jak podkreślał – nauczony doświadczeniem.
Aktor kultowy i jedna z barwniejszych postaci polskiego kina. Znany ze swojego błyskotliwego i ciętego poczucia humoru, a także z wielkiej słabości do kobiet. Zwłaszcza tych młodszych. Chociaż przed ołtarzem stawał cztery razy, twierdzi, że jest zagorzałym przeciwnikiem instytucji małżeństwa. „Warto się wiązać, lecz nie warto żenić”, powtarzał wielokrotnie – jak podkreślał – nauczony doświadczeniem.
Ale choć Edward Linde-Lubaszenko uchodzi wśród przyjaciół za niepoprawnego optymistęi uśmiech nie schodzi mu z ust, życie nie zawsze go rozpieszczało.
W dzieciństwie wiele wycierpiał, a los często rzucał mu kłody pod nogi. W dodatku do osiemnastego roku życia nie wiedział, kto jest jego prawdziwym ojcem.