"Electric State" Netfliksa. Kiedyś stworzenie takiego filmu trwałoby latami

To oficjalnie najdroższy film w historii Netfliksa. Wzięli się za niego bracia Russo, reżyserski duet odpowiedzialny za kinowe hity Marvela (ale także "Gray Mana" na Netfliksie).

Chris Pratt i Giancarlo Esposito w "Electric State"
Chris Pratt i Giancarlo Esposito w "Electric State"
Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Basia Żelazko

"Electric State" to film s-f, którego akcja rozgrywa się w alternatywnej wersji lat 90., gdzie roboty stanowią integralną część codziennego życia. Osierocona nastolatka (w tej roli Millie Bobby Brown znana ze "Stranger Things") wyrusza w podróż z tajemniczym robotem, aby odnaleźć swojego zaginionego brata. Po drodze nawiązuje sojusz z Keatsem, dawnym żołnierzem (w tej roli Chris Pratt - "Strażnicy Galaktyki).

W filmie wystąpił też Stalney Tucci, w roli szefa technologicznej korporacji. Tak w rozmowie z nami opowiedział o swojej inspiracji:

- Cóż, dziś na świecie jest wielu geniuszy technologicznych, niektórzy są bardzo wpływowi, często pojawiają się w mediach… W ich postawie jest coś niezwykłego – może nie u osoby, o której teraz myślę, ale ogólnie u takich ludzi. Widać u nich specyficzne połączenie pokory i jednocześnie arogancji, a także przekonanie, że wszyscy powinni myśleć tak jak oni. Ponieważ funkcjonują na innym poziomie, wydaje im się naturalne, że inni powinni to zaakceptować i po prostu podążać za ich myślą – a w efekcie również za ich rozkazami.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Electric State": Stanley Tucci i Giancarlo Esposito

Giancarlo Esposito ("Breaking Bad", "Better call Saul") wciela się w żołnierza, który posługuje się ciałem robota:

- Największym wyzwaniem było dla mnie opanowanie sztuki wyrażania emocji za pomocą oczu, co nie było dla mnie zupełnie nowe, oraz głosu – z czego korzystam od lat, choćby występując na Broadwayu. Wykorzystanie tych elementów do stworzenia postaci, która próbuje wprowadzić porządek w chaosie, było trudne, ale jednocześnie ekscytujące - powiedział w rozmowie z nami.

Obaj aktorzy byli pod wrażeniem skali i rozmachu produkcji braci Russo: - Kiedyś stworzenie takiego filmu trwałoby latami, a teraz wchodzimy na plan, gdzie niewiele jest fizycznych elementów scenografii, a oni mówią: "Nie przejmuj się, dodamy to później". Dzięki temu możemy w pełni skupić się na grze aktorskiej. Oni doskonale rozumieją ludzkie zachowania i prowadzą aktorów tak, jakby reżyserowali spektakl teatralny, a reszta dzieje się później - słyszymy.

Twórcy postawili na imponujące scenografie, wykorzystując zarówno realistyczne plany zdjęciowe, jak i zaawansowaną technologię CGI, aby stworzyć unikalny świat inspirowany retro-futurystycznymi ilustracjami Stålenhaga. Produkcja "Electric State" obejmowała zdjęcia w plenerach Kalifornii i Georgii, a także rozbudowane sekwencje kręcone w studiu przy użyciu technologii StageCraft, znanej z serialu "Mandalorian".

Niewiarygodne show Meghan na Netfliksie, gdzie uczy robić kanapki. Fenomenalny "Biały lotos" z zabójstwem na wakacjach w Tajlandii. Szok na Oscarach, rosyjskie wątki i jedna ograbiona aktorka. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Źródło artykułu:WP Film
Giancarlo Espositostanley tuccielectric state

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (1)