Znamy szczegóły pogrzebu. Pieczka nie spocznie w Alei Zasłużonych
Franciszek Pieczka zmarł w piątek 23 września w wieku 94 lat. Smutną wiadomość przekazał mediom wnuk aktora. Teraz pojawiły się informacje związane z pogrzebem, który nie zostanie zorganizowany na warszawskich Powązkach, gdzie spoczywa wielu wybitnych artystów.
Franciszek Pieczka urodził się we wsi Godów tuż przy granicy z Czechami. Swoje życie związał z Warszawą, gdzie skończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną i przez wiele lat występował w Teatrze Powszechnym. Nie spocznie jednak na Powązkach w Alei Zasłużonych, ale na cmentarzu parafialnym w podwarszawskim Aleksandrowie.
Msza święta za duszę zmarłego zostanie odprawiona dnia 29.09.2022 r. o godz. 12.00 w Kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Warszawie Falenicy. Po Mszy św. nastąpi odprowadzenie zmarłego na cmentarz w Aleksandrowie – czytamy w nekrologu, pod którym podpisali się pozostający w żałobie córka i syn z rodzinami.
Franciszek Pieczka mieszkał w Falenicy (do 1951 r. samodzielne miasto, dziś osiedle warszawskiej dzielnicy Wawer) od 1969 r. Przeprowadził się tam z Krakowa, gdzie występował na deskach Teatru Starego. W rozmowie z lokalną gazetę "Mieszkaniec" wyznał, że kiedy pojawiła się okazja kupna domu w Falenicy, od razu spodobała mu się tamta okolica.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dokument o Annie Przybylskiej w kinach. Aktorka żyje we wspomnieniach bliskich i fanów
- Dookoła lasy, świeże powietrze, przyroda. Do tego sprzedający kusił ceną, niezbyt wygórowaną na tamte czasy. Nie można się było zbyt długo zastanawiać. (…) Od 1969 r. przybyło wiele domów, pobudowano sklepy, zagospodarowano wolne przestrzenie. Jednym słowem zrobiło się ciaśniej. Jednak i tak Falenica zachowała swój klimat - opowiadał Pieczka w 2001 r.
Franciszek Pieczka był jednym z najbardziej lubianych polskich aktorów i cieszył się niesłabnącą sympatią publiczności. Widzowie pokochali go zwłaszcza za rolę Gustlika w kultowym serialu "Czterej pancerni i pies", ale Franciszek Pieczka nigdy nie spoczął na laurach. Zawsze powtarzał, że te najważniejsze role są jeszcze przed nim.
Na deskach Teatru Powszechnego występował do 2015 r. W ostatnim filmie zagrał dwa lata później ("Syn Królowej Śniegu"), choć później brał jeszcze udział w produkcjach dokumentalnych jako lektor.