"Gladiator": epickie widowisko z masą pomyłek. Zauważyliście wszystkie?
"Gladiator" Ridleya Scotta to jeden z tych filmów, które można oglądać do znudzenia. Rozmach, znakomita gra aktorska, sceny akcji nawet 19 lat po premierze robią niesamowite wrażenie. A liczne potknięcia i gafy na planie ciągle wywołują uśmiech na twarzy widzów.
21.11.2019 | aktual.: 23.11.2019 19:34
Nie ma wątpliwości, że "Gladiator" to wielkie osiągnięcie i symbol Hollywood ostatnich lat. To film odnoszący sukcesy komercyjne i uwielbiany przez krytyków. Z drugiej strony, twórcy nie ustrzegli się wielu błędów, które można z łatwością wypatrzyć. Najczęstszą gafą jest widok współcześnie ubranych członków ekipy i przedmiotów, których z całą pewnością nie używano w starożytnym Rzymie i okolicach.
W niektórych scenach można wypatrzeć czyjeś nogi w jeansach, podeszwy butów z nowoczesnym bieżnikiem itp. W jednej z udziałem Russella Crowe'a przemawiającego na arenie wyraźnie widać członka ekipy stojącego obok kamery.
Przy "Gladiatorze" pracowały setki statystów i jak widać na załączonym obrazku, nie wszystkich dało się upilnować. W tłumie gapiów na trybunach łatwo przegapić pomyłkę, ale gdy "Gladiator" trafił na VHS i DVD, fani szybko dostrzegli spragnioną kobietę, próbującą nieudolnie ukryć plastikową butelkę.
Potknięcia w "Gladiatorze" to nie tylko domena statystów. W scenach z Russellem Crowe'em też było sporo niedoróbek. W wielu walkach stosowano np. prostą sztuczkę z mieczem wsuwanym pod pachę przeciwnika, co miało imitować przebicie ciała na wylot. Jeżeli kamera była odpowiednio ustawiona, widz nie zauważył "oszustwa". Ale w poniższej scenie widać wyraźnie, gdzie Crowe celuje swoim mieczem – i nawet chluśnięcie krwią we właściwym momencie nie ukryło prawdy.
Zabawnie wygląda też "poduszka" usypana z piasku pod głową głównego bohatera. W pierwszym ujęciu Maximus leży na wznak na gładkiej arenie, ale gdy zmienia się kadr, głowa spoczywa na podwyższeniu.
To tylko część potknięć, których nie ustrzegli się twórcy znakomitego filmu, jakim jest "Gladiator". Pamiętacie inne gafy?