Dramaturg, pisarz Janusz Głowacki uważa, że wielka skala talentu aktorskiego Elżbiety Czyżewskiej sprawiała, że z równą łatwością wcielała się ona w role komiczne, jaki i tragiczne. Aktorka zmarła w czwartek w Nowym Jorku.
"Bardzo ciężko jest określić, co z aktorki czyni gwiazdę, co musi mieć, żeby chciało się na nią patrzeć, tak jak na Czyżewską" - powiedział PAP Głowacki.
"W jej przypadku to był niesłychany wdzięk - coś nieuchwytnego w uśmiechu, spojrzeniu, grze. (...) Kiedyś w Polsce kręciło się więcej komedii niż teraz, dlatego Elżbieta Czyżewska zagrała więcej ról komicznych, ale jej talent miał olbrzymią skalę - potrafiła zagrać prawdziwie w czymś tragicznym i komicznym" - ocenił Głowacki.
Jak dodał, talent Czyżewskiej został trochę zmarnowany, nie wykorzystany we właściwy sposób, kiedy aktorka wraz z mężem, wyemigrowała z Polski do Nowego Jorku.
Już na emigracji, Głowacki obsadził Czyżewską w swojej sztuce "Polowanie na karaluchy", wystawianej na początku w Woodstock. "Grała tam samą siebie - sławną aktorkę z Polski, która nie może dostać roli w amerykańskim teatrze ze względu na swój niewłaściwy akcent. Robiła to kapitalnie. Kiedy pytała ze sceny publiczność: +czy ja rzeczywiście mam zły akcent?+, cała sala ryczała ze śmiechu, bo mówiła to ze swoim prawdziwym akcentem, którego nie udało się jej pozbyć" - wspominał Głowacki.
Po jakimś czasie spektakl został przeniesiony na nowojorską scenę, a reżyser przedstawienia Arthur Penn rolę graną w Woodstock przez Czyżewską powierzył Dianne Wiest, która właśnie dostała Oscara. "Elżbieta bardzo żałowała, mnie też było przykro, że zamiast niej wzięli inną amerykańską aktorkę. (...) Taka jednak była decyzja reżysera" - mówił Głowacki.
Wspominał on także rolę Czyżewskiej w Teatrze Dramatycznym, na deskach którego zagrała Marylin Monroe w sztuce Artura Millera "Po upadku". "Jej bohaterka, tak jak ona, była piękna i bardzo utalentowana, nie dawała sobie rady ze sobą, z samotnością, talentem, mężczyznami. Fantastycznie grała tragikomiczną postać wielkiej niespełnionej aktorki" - mówił Głowacki.
Jak dodał, pomimo tego, że sama Czyżewska była aktorkę trochę niespełnioną, nigdy się nie poddała. "Nigdy nie słyszałem, żeby żałowała czegokolwiek, co zrobiła. Nic o tym nie wiem" - podkreślił.
Zobacz także:
**[
LEGENDARNA KUSICIELKA. O KIM MOWA? ]( http://film.wp.pl/mezczyzni-padaja-jej-do-stop-o-kim-mowa-6025282670335105g ) * *[
PIERWSZE PIERSI POLSKI ]( http://film.wp.pl/top-10-najbardziej-obfitych-biustow-polskich-aktorek-6025282550993537g ) * *[
WSTYDLIWE WPADKI GWIAZD ]( http://film.wp.pl/10-filmow-ktorych-sie-wstydza-6025282273682561g ) * *[
POLSKIE SEKSBOMBY BEZ MAKIJAŻU I STYLIZACJI ]( http://aleseriale.pl/gid,6625,img,233038,fototemat.html ) **